Historyczne odkrycie na strychu

Do nietypowego odkrycia doszło na strychu domu jednej ze starszych mieszkanek Strzelina. Podczas prac porządkowych odnaleziony został maszynopis (ponad 300 stron) w języku niemieckim. „Die schlimme Zeit” opowiada o przeżyciach wojennych, a jego autorem jest mieszkaniec dawnego Strehlen, Horst Fischer.

Wśród osób, które interesują się przedwojenną historią Strzelina i losami jego mieszkańców, jest bibliotekarka Publicznej Szkoły Podstawowej nr 3 Violetta Misa-Pachut. Niedawno skontaktowała się z nią pewna kobieta, zajmująca się skupem makulatury. Jak tłumaczyła, podczas porządkowania strychu domu jednej ze starszych mieszkanek Strzelina znalazła wiele starych książek. Pośród nich udało się znaleźć też coś wyjątkowego. Znalezisko zostało przekazane naszej rozmówczyni.

Jest to zbiór ponad 300 stron napisanych na maszynie w języku niemieckim, w formie A4. Książka nosi tytuł „Die schlimme Zeit”, co można przetłumaczyć jako „Zły czas”. Autorem jest Horst Fischer, dawny mieszkaniec Strehlen, urodzony w 1934 r. Maszynopis składa się z kilku rozdziałów: „Ucieczka przed nadchodzącym frontem”, „Życie w Długopolu Zdrój”, „Inwazja Sowietów i czas kapitulacji”, „Okres powojenny w Strehlen” i „Wygnanie”.

Zginął w kamieniołomie granitu

Okazuje się, że książka pod tym samym tytułem jest wydana w języku niemieckim i dostępna na stronie internetowej www.bgh-strehlen.de. Nasza rozmówczyni przypuszcza, że jej nakład był niewielki. - Kiedyś chciałam zamówić tę książkę, a trafiła mi się w tak wyjątkowej formie. Myślę, że ma jakąś wartość, a maszynopis został napisany jeszcze przed drukiem – mówi strzelinianka.

Książka rozpoczyna się, w Boże Narodzenie 1944 r., kiedy potęga hitlerowskich Niemiec chyli się ku upadkowi. Ale cywilni mieszkańcy tak naprawdę nie są informowani o rzeczywistym przebiegu wojny. Wierzą, że zwycięstwo jest blisko.

Autor przedstawia siebie i swoją rodzinę. Mieszkał z mamą i babcią oraz 4-letnią siostrą przy ul. Nimptscher Strasse (obecnie ul. Dzierżoniowska). Jego ojciec już nie żył. Zginął prawie 4 lata wcześniej w wypadku w kamieniołomie granitu, gdzie pracował. Sam Horst miał w tym czasie 11 lat.

- Myślę, że treść...
Więcej w wydaniu papierowym.