Uciążliwe towarzystwo

Jeden z mieszkańców bloku u zbiegu ul. Mickiewicza i ul. Wolności zgłosił się do nas z problemem, z którym okoliczni mieszkańcy zmagają się od lat. Uciążliwe towarzystwo szczególnie dokucza i jest widoczny w ciepłych miesiącach. O co chodzi?

Na ładnie zagospodarowanym skwerze przy skrzyżowaniu ul. Mickiewicza i ul. Wolności znajdują się ławeczki w cieniu niewielkich drzew, na których można przysiąść, przemierzając miasto. Miejsce praktyczne i w zasadzie estetyczne, gdyby nie fakt, że w miesiącach letnich, przy ładnej pogodzie, ławki te okupowane są przez lokalnym miłośników alkoholowych trunków. W miejscu tym alkohol spożywają albo schodzą się tu, aby po libacji odpocząć. Często uczestnicy takiej popijawy lubią sobie przysnąć na ławeczce. Przeważnie osoby te nie są agresywne, w zasadzie nie zaczepiają ludzi (chyba, że proszą kogoś o wsparcie drobnym groszem). Jednak nie zawsze tak jest, bo nocami potrafią być głośni i uciążliwi dla otoczenia. Sama obecność osób mocno wczorajszych, często nieumytych, śpiących na ławkach, nie jest wizytówką miasta. Bywa, że nietrzeźwy delikwent na miejscu załatwia potrzebę fizjologiczną i, jak powiedział nam mieszkaniec pobliskiego bloku, pijany gość nawet się nie obrócił, tylko sikał zwrócony w stronę sklepu Stokrotka, wystawiając się na widok wszystkim, którzy w pobliżu przechodzili lub przejeżdżali. Nieformalna toaleta zlokalizowana przy małym murku po kilku ciepłych, bezdeszczowych dniach zaczyna cuchnąć. Dodatkowo z ogólnodostępnej lodówki, która jest przy SOK-u (kilka kroków od skweru), korzystają jak z baru. Kiedyś grzebali w śmietnikach Stokrotki, ale sklep zabezpieczył już swoje kontenery przed plądrowaniem. Dodatkowo w jednym z bloków mieszka współuczestnik tych spotkań i swoje mieszkanie udostępnia towarzyszom na melinę.

 Cały artykuł zamieściliśmy w 28 (1265) wydaniu papierowym Słowa Regionu.