Marek Sachajdak, który wraz z innymi ratownikami dba o bezpieczeństwo na kąpilelisku w Ośrodku Wypoczynkowym nad Stawami w Białym Kościele, podpowiada, co robić, by odpowiedzialnie korzystać z wodnych kąpieli
Słoneczne dni, ciepła woda, zdrowi, wysportowani ludzie i tragedia. Dlaczego dochodzi do utonięć? Jakie zasady należy zachować, wchodząc do jeziora, morza czy rzeki? O jakich drobnych elementach warto wiedzieć, by wyraźnie poprawić swoje bezpieczeństwo. O tym rozmawiamy z osobą, która ratownictwem wodnym zajmuje się zawodowo i to od bardzo wielu lat.

Wakacje powoli zbliżają się do końca. Ciepłych, a nawet upalnych dni możemy mieć jeszcze kilka. Wielu z nas w takim czasie wypoczywa, często nad wodą. Niestety, właśnie nad akwenami dochodzi w tym czasie do wielu dramatów. Statystyki są bezwzględne. Rokrocznie w Polsce tonie około 500 osób. Co najgorsze, to nie są samobójcy, lecz zdrowi i najczęściej sprawni ludzie. Dlaczego tak się dzieje? Co jest głównym powodem tylu tragedii? Co zrobić, by będąc nad rzeką, jeziorem, czy morzem bezpiecznie korzystać z wody? O tym rozmawiamy z ratownikiem WOPR Markiem Sachajdakiem z Ośrodka Wypoczynkowego nad Stawami w Białym Kościele.

Najbezpieczniej korzystać z kąpielisk, gdzie są ratownicy i to jest sprawa bezdyskusyjna. Jednak rzeczywistość jest taka, że często wchodzimy do wody, gdzie na taką ochronę nie możemy liczyć. Dzieje się tak wtedy, kiedy korzystamy z różnych dzikich kąpielisk nad stawami, jeziorami, rzekami czy morzami. W wielu krajach niemal cała linia brzegowa morza to jedno wielkie kąpielisko. Czy jesteśmy zatem w stanie bezpiecznie korzystać z wody, kiedy w pobliżu nie ma ratownika? - W pierwszej kolejności należy dokładnie...
Cały tekst ukazał się w papierowym wydaniu Słowa.

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
cześ
RE: Nie daj się utopić
spajker. powiedziała :
... powiedziała :
cześ powiedziała :
Ja nigdy nie kąpię się tam gdzie jest ratownik!
Bo pijanego do wody nie wpuszczają.
bo tam gdzie jest ratownik trzeba 5 zeta za wstęp zapłącić a poznańskie serce krwawi....
Dokładnie, za 5 zeta to ja biere dwa harnasie i idę nad wodę :D

0
Gravatar
Cześ
RE: Nie daj się utopić
Stach powiedziała :
[quote name="cześ"]Ja nigdy nie kąpię się tam gdzie jest ratownik![/quote Bo wstyd ci się pokazywać w miejscach publicznych.jakis kompleksik co?
Po prostu ratownik nie pozwoliłby mi do wody wejść

0
Gravatar
spajker.
RE: Nie daj się utopić
... powiedziała :
cześ powiedziała :
Ja nigdy nie kąpię się tam gdzie jest ratownik!
Bo pijanego do wody nie wpuszczają.
bo tam gdzie jest ratownik trzeba 5 zeta za wstęp zapłącić a poznańskie serce krwawi....

0
Gravatar
Cześ
RE: Nie daj się utopić
... powiedziała :
cześ powiedziała :
Ja nigdy nie kąpię się tam gdzie jest ratownik!
Bo pijanego do wody nie wpuszczają.
O to to to. Trafiłeś w punkt!

0
Gravatar
...
RE: Nie daj się utopić
cześ powiedziała :
Ja nigdy nie kąpię się tam gdzie jest ratownik!
Bo pijanego do wody nie wpuszczają.

0
Gravatar
Stach
RE: Nie daj się utopić
[quote name="cześ"]Ja nigdy nie kąpię się tam gdzie jest ratownik![/quote Bo wstyd ci się pokazywać w miejscach publicznych.jakis kompleksik co?
0
Gravatar
cześ
RE: Nie daj się utopić
Ja nigdy nie kąpię się tam gdzie jest ratownik!
0

Przeczytaj również