Wojciech Charewicz szkoli przedstawicielki kół gospodyń wiejskichBrać myśliwska pod okiem specjalnego gościa poznała sekrety kuchni myśliwskiej. – Dziczyzna w dobrym wydaniu jest wyjątkowo smaczna, a jednocześnie jest najzdrowszym dostępnym mięsem zawierającym łatwo przyswajalne żelazo – zapewniał mistrz kulinarny Wojciech Charewicz.
– Na prośbę koła łowieckiego „Dzik” właściciel restauracji Ambrozja Zbigniew Dudek zorganizował 14 listopada wyjątkowe kulinarne spotkanie dla myśliwych dwóch kół („Dzik” ze Strzelina i „Bażant” z Przeworna) oraz członkiń dwóch kół gospodyń wiejskich (z Gościęcic i z Kuropatnika). Mistrzem kulinarnym był Wojciech Charewicz. Jak podkreślił prezes koła „Dzik” Jan Andryszczak jest to nie tylko znakomity kucharz, ale również dziennikarz, podróżnik i co istotne czynny myśliwy. Wojciech Charewicz pochodzi z Mazur. Zna się doskonale na gotowaniu i pieczeniu rożnych potraw, nie tylko z dziczyzny.
- Okazało się przypadkiem, że mamy wspólnych znajomych – mówił Andryszczak. - Spotkałem się z Wojciechem i z sukcesem zaprosiłem do Strzelina.
W całej Polsce, a także w okolicach Strzelina, jest dużo dzikiej zwierzyny, takiej jak jelenie, dziki, sarny, daniele, a mimo to mięso z dziczyzny jest trudno dostępne i drogie.
- Trzeba to zmienić – podkreśla Andryszczak. - Oczywiście jedno czy kilka kół łowieckich nie ma wpływu na rynek krajowy, ale możemy oddziaływać lokalnie, popularyzując zdrową żywność, jaką na pewno jest dziczyzna. Zaprosiliśmy do Strzelina znakomitego fachowca, żeby nauczył nas - myśliwych, jak przechowywać i przetwarzać mięso z dzikiej zwierzyny, jak zrobić z niego smaczne i zdrowe potrawy.
Trzeba przyznać, że pokaz kulinarny, jaki zaserwował gościom Wojciech Charewicz. okazał się owocny. Wymiana informacji następowała błyskawicznie, gdyż obecni na spotkaniu wiedzieli, jakich instrukcji potrzebują. Potrafili trafnie zdiagnozować swoje braki, przyznać się do praktykowanych improwizacji i poprosić specjalistę o szczegółowe rady oraz wskazówki. Prezes koła „Dzik” potwierdza, że wrażenia i opinie po spotkaniu okazały się bardzo pozytywne.Strzelińscy myśliwi poznali skuteczne metody sprawiania i przyrządzania dziczyzny
- Sądzę, że powinniśmy takie działania kontynuować – podsumował Andryszczak.
Można się więc spodziewać, że pokaz kulinarny w wydaniu Wojciecha Charewicza był pierwszym, ale nie ostatnim tego typu wydarzeniem edukacyjnym dla braci myśliwskiej.



UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
janeczek
RE: Dziczyzna oswojona
tej na górze w środku już nie dawajcie próbować - ona dobrze wygląda...
0
Gravatar
spajker
RE: Dziczyzna oswojona
ja powiedziała :
Jaki cel ma ta gazeta w promowaniu dewiantów, dla których źródłem satysfakcji jest zabicie żywej istoty?
dziwactwa sprzedają się dobrze. koła łowieckie powinny odłowić z polityki pederastów murzynów moslemów psychopatów narcyzów lewaków katoli łapówkarzy i amatorów a wówczas ja jestem gotowy skonsumować każdy pasztet przygotowany z truchła powyższych niezależnie od ich podłego smaku. amunicja jest droga i szkoda jest marnować jej na zacne sarny jelenie dziki zające bażanty itd. już same listy wyborcze mogą służyć jako listy do słusznego społecznie odstrzału.

0
Gravatar
ja
RE: Dziczyzna oswojona
Jaki cel ma ta gazeta w promowaniu dewiantów, dla których źródłem satysfakcji jest zabicie żywej istoty?
0

Przeczytaj również