Małgorzata Krochmalna, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Strzelinie, informuje, że sanepid nadal zleca badania osób, które mają objawy zakażenia koronawirusem
Łagodzenie obostrzeń, optymistyczne statystyki i brak nowych zakażeń sprawiają, że o pandemii coraz częściej myślimy w czasie przeszłym. Czy słusznie? O aktualnej sytuacji w powiecie porozmawialiśmy z Małgorzatą Krochmalną, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Strzelinie.

Aktualnie na terenie powiatu status osoby zakażonej koronawirusem ma tylko dwóch mieszkańców. Czy strzeliński sanepid nadal zleca badania?
- Oczywiście, zlecamy. Tych badań jest jednak zdecydowanie mniej. Sytuacja epidemiologiczna na terenie powiatu ustabilizowała się. Od kilku tygodni nie stwierdzamy nowych zakażeń i sukcesywnie zwiększa się liczba osób wyleczonych. Na 54 zakażonych wyzdrowiało już 52 osoby, tym samym liczba osób wymagająca badań jest niewielka. Cieszymy się, że nie mamy już tak dużo pracy związanej z ustalaniem kontaktów i źródeł zakażenia.

Nie ma już długich kolejek osób czekających na badania?
- Nie. Spadek zachorowań i zwiększona liczba podmiotów zlecających badania zmniejszyły kolejki oczekujących na badania. Inspekcja sanitarna zajmuje się tylko osobami z kontaktu z przypadkami potwierdzonymi. Osoby te oraz osoby wspólnie z nimi zamieszkujące są kwarantannowane i kierowane przez nas na badania. Od maja osoby przebywające w izolacji domowej kierowane są na badania przez Szpital Chorób Zakaźnych przy ul. Koszarowej we Wrocławiu. Osoby, które przebywają na kwarantannie z zagranicy, mogą w dwunastym dniu kwarantanny wykonać badanie w zorganizowanym przy szpitalu punkcie drive-thru.

W naszym szpitalu?
- Tak, w SCM-ie (Strzelińskie Centrum Medyczne – red.). Jedyny warunek – muszą posiadać samochód, którym podjeżdżają do punktu na wymaz. Osoby nieposiadające samochodu kierowane są przez nas na wymaz i przyjeżdża do nich tzw. wymazówka. Badanie to jest dobrowolne. Wynik jest najczęściej na drugi dzień. Ujemny wynik daje możliwość skrócenia kwarantanny, ale przede wszystkim potwierdza, że osoba jest zdrowa. Obecnie jest możliwość wykonania testu komercyjnie, takiej możliwości nie było na początku pandemii. Badania są dość drogie, kosztują około 500 zł, ale cieszą się dużym zainteresowaniem.

Jaki był stan osób, które został zarażone koronawirusem na naszym terenie?
- W większości przypadków choroba przebiegała bezobjawowo, niektórzy pacjenci z objawami mogli pozostać w domach, ale w kilku przypadkach konieczna była hospitalizacja. Mieliśmy, niestety, również trzy przypadki zgonów.

Czy, biorąc pod uwagę obecne statystyki, możemy powiedzieć, że pandemia już za nami?
- Myślę, że choroba COVID-19 nie skończy się nigdy i będzie z nami jak grypa sezonowa, meningokokowe zapalenie płuc czy opon mózgowo-rdzeniowych. Od czasu do czasu będziemy mieli wysiew chorób, w tym również zgonów z tego powodu i później przez jakiś czas będzie spokój. Będą tzw. epidemie wyrównawcze, czyli znowu odporność populacyjna będzie słabsza i jakaś grupa ludzi będzie chorowała i wtedy, oczywiście, będziemy mówić o szczepieniach.

Których póki co nie ma...
- Kilka zespołów pracuje nad szczepionkami. Zauważam jednak, że obecnie za mało jest merytorycznych informacji na temat szczepień. W środkach masowego przekazu, w mediach społecznościowych czy w Internecie dominują informacje propagandowo-spiskowe, że szczepionka będzie obowiązkowa. Czytałam nawet, że to będzie rodzaj znaczenia ludzi. Nie wiem, skąd ludzie biorą takie informacje i czemu je szerzą? Nie ma jeszcze szczepionki na koronawirusa i jeszcze przez jakiś czas nie będzie. Nawet jeżeli jest już wynaleziona, to bardzo długo będą trwały testy. Szczepionka jest najbardziej złożonym produktem medycznym, to jest produkt immunologiczny. Skuteczność również może okazać się podobna do skuteczności szczepionki na grypę, ponieważ koronawirus jest bardzo zmienny.
Tekst ukazał się w 22 (1011) wydaniu "Słowa Regionu". Cały wywiad przeczytasz tu lub tutaj.


UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Przeczytaj także