ZNAJDŹ NA STRONIE

 

Sąd wymierzył mu karę 5 lat i 6 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności i zdecydował o obowiązku naprawienia szkody. Wątek dotyczący Justyny P., żony skazanego, został wyłączony do odrębnego postępowania sądowego, ponieważ kobieta nie przyznała się do winy

Sąd Okręgowy we Wrocławiu skazał Grzegorza P. na 5 lat i 6 miesięcy bezwzględnego więzienia za oszustwo, którego ofiarami padło ponad 3 tysiące osób. Mężczyzna, udając chorego na glejaka, wyłudzał pieniądze na fałszywe leczenie. Oskarżony ma zwrócić pokrzywdzonym wyłudzone środki. Wątek dotyczący jego żony, Justyny P., został wyłączony do odrębnego postępowania sądowego.

Jak informuje Karolina Stocka-Mycek, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, 23 maja 2025 roku Sąd Okręgowy III Wydział Karny we Wrocławiu wydał wyrok skazujący wobec Grzegorza P., w pełni podzielając tezy zawarte w akcie oskarżenia Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

Z ustaleń śledczych wynika, że Grzegorz P., wspólnie i w porozumieniu z Justyną P., w okresie od maja 2018 roku do kwietnia 2024 roku doprowadził co najmniej 3055 osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Oszustwo opierało się na fałszywym twierdzeniu, że mężczyzna choruje na glejaka mózgu. Na tej podstawie prowadził zbiórki pieniędzy na portalu pomagam.pl, przez stowarzyszenie Gramy o Życie oraz przyjmował bezpośrednie wpłaty na rachunki bankowe. W sumie udało się wyłudzić około 730 tys. zł.

Wprowadził w błąd pokrzywdzonych co do stanu swego zdrowia poprzez wskazanie, że choruje na glejaka i w ten sposób uzyskiwał środki pieniężne z organizowanych zbiórek (...) Ponadto Grzegorz P. fałszował dokumentację, w tym medyczną, celem uwiarygodnienia swojej choroby – wyjaśnia Karolina Stocka-Mycek.

Podczas śledztwa Grzegorz P. szczegółowo opisał mechanizm przestępstwa.
Na etapie postępowania przygotowawczego Grzegorz P. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów – dodała rzeczniczka.

Sąd wymierzył mu karę 5 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Zdecydowano również o obowiązku naprawienia szkody. Oskarżony ma zwrócić pokrzywdzonym wyłudzone środki. Wyrok nie jest prawomocny.

 

Justyna P. wciąż czeka na wyrok

Temat ma szerszy kontekst. Akt oskarżenia objął również żonę Grzegorza P., Justynę P., która – według śledczych – miała pomagać w prowadzeniu zbiórek i wprowadzać ofiary w błąd co do stanu zdrowia męża. Kobieta nie przyznała się do winy i twierdzi, że była przekonana, iż jej mąż naprawdę jest ciężko chory, dlatego pomagała w organizowaniu środków pieniężnych na jego leczenie.

Sprawa odbiła się szerokim echem, głównie ze względu na skalę i cyniczny sposób działania oskarżonych. Jak powiedziała Radiu Wrocław Karolina Stocka-Mycek, Grzegorz P. potrzebował pieniędzy i – czytając różne rzeczy w internecie – wpadł na pomysł i go zrealizował.
To jest nie tylko tak, że on wskazał, że choruje na guza mózgu, ale także fałszował dokumentację, zwłaszcza medyczną, która miała potwierdzić ten fakt, że on rzeczywiście jest osobą chorą i potrzebującą pomocy – tłumaczyła rzeczniczka.

Jak już wspomniano, Grzegorz P. przyznał się do oszustwa już na etapie śledztwa i dobrowolnie poddał się karze. Sprawa Justyny P. wciąż czeka na swój finał przed sądem, gdyż jej wątek został wyłączony do odrębnego postępowania.

Więcej o sprawie w kolejnym wydaniu Słowa Regionu.

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Tytus de Zoo
Ostatnio edytowane na 30.05.2025 09:20 przez Gość
"Wątek dotyczący jego żony, Justyny P., został wyłączony do odrębnego postępowania sądowego". Wiecie dlaczego? Gdyby oboje mieli pójść siedzieć, nie wyłączano by jej wątku do odrębnego śledztwa, wszak działali wspólnie i w porozumieniu. W takich przypadkach śledztwo i proces jest jeden. Więc już wiecie że ona nie pójdzie siedzieć. Myślę że ze względu na dziecko.
0
TruckdriverDST
Odsiedzi część wyroku,by ponownie powrócić do gry...
2
spajker.
pisałem kiedyś o tym że takim fałszywcom i wyłudzaczom tudzież leniwym i zamożnym żebrakom należy ręce i nogi połamać. no ale redakcja mnie wycięła. na przyszłość ktoś kto naprawdę będzie potrzebował pomocy to jej nie dostanie bo przechodnie pomyślą - o kolejny naciągacz. kora jackowska z zespołu maanam zbierała na terapię bo ona biedna. jak zmarła to pozostawiła po sobie wielką willę i hektary ziemi w uroczej dolinie roztoki. człowiek biedny wstydzi się swojej biedy i ją skrywa a nie demonstruje. on nie żebrze. on udaje żę wszystko jest w porządku a to że je bułke raz w tygodniu to dieta a nie bieda.
5

Przeczytaj również