W Strzelinie ruszą zajęcia z football freestyle

Łukasz Bernat z Nowolesia, który jest zawodnikiem football freestyle, należy do stowarzyszenia Hałas Team. Zawodnik chce wkrótce uruchomić w naszym mieście zajęcia z tej efektownej i coraz popularniejszej dyscypliny sportowej.

Często piszemy o sukcesach w football freestyle Daniela Mikołajka ze Strzelina. Popularny Mikołaj ostatnio brał udział w nagraniach do reklamy w Republice Południowej Afryki. Dziś prezentujemy sylwetkę kolejnego gracza z powiatu strzelińskiego. Łukasz Bernat jest członkiem Hałas Teamu. Stowarzyszenie zajmuje się głównie sportami siłowymi, ale znalazło się w nim także miejsce dla osób potrafiących robić sztuczki z piłką. - Do Hałas Teamu dołączyłem dzięki Gosi, założycielce Teamu – opowiada Łukasz Bernat. - Razem z Gosią pomagaliśmy w zbiórce funduszy dla dzieci z domu dziecka. To właśnie przy tej akcji lepiej się poznaliśmy i porozmawialiśmy o swoich dyscyplinach sportowych. Gdy narodził się pomysł założenia Hałas Teamu, Gosia pomyślała o mnie. Powiedziała, że chętnie widziałaby mnie w gronie sportowców jej stowarzyszenia. Zgodziłem się natychmiast – dodaje strzeliński zawodnik football freestyle. Bernat, razem ze stowarzyszeniem Hałas Team, ma wiele planów: - Zamierzam godnie reprezentować nasz Team na wielu zawodach i pokazach. Chcę pomagać także w pozyskiwaniu nowych sportowców oraz w rozwoju stowarzyszenia. Robimy to z pasji. Chcemy, żeby sport był wizytówką Strzelina. Ważne jest, aby dzieci, młodzież i dorośli mogli aktywnie spędzać wolny czas. Sztangiści przygotowują się do kolejnych zawodów, ja szykuję formę na mistrzostwa Czech, które odbędą się w Libercu. Młodzież z zapałem spędza czas na treningach kondycyjnych i siłowych, więc nasze stowarzyszenie cały czas tętni życiem – kontynuuje Łukasz Bernat.

Zajęcia dla wszystkich
Wkrótce w Strzelinie mają ruszyć zajęcia football freestyle. - Mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się wystartować z tym projektem i poinformować o zapisach. Bardzo zależy mi na promowaniu mojej pasji w Strzelinie. Chcę uczyć innych i odkryć kilka „diamentów”, które zastąpią mnie, czy Daniela Mikołajka, i z dumą będą reprezentować Strzelin. Na zajęcia będzie mógł uczęszczać każdy. Indywidualnie będę podchodził do każdego ucznia i rozwijał w różnych stylach, ponieważ freestyle jest bardzo obszerną dyscypliną. Składa się z takich stylów jak: Air - wykonywanie trików piłką stojąc, Upper - balansowanie piłką na głowie, barkach, klatce piersiowej i rękach, Sit down - wykonywanie ewolucji na siedząco lub leżąc, oraz Ground, który używany jest głównie podczas street soccera i nazywany jest potocznie ,tańcem z piłką – mówił o stylach i zajęciach z football freestyle.

Turbokozak z Nowolesia
W minionym roku o Łukaszu było głośno, po tym jak zaliczył dobry występ w popularnym programie piłkarskim Turbokozak. To stylizowany na retro grę komputerową piłkarski konkurs sprawności, emitowany w magazynie LIGA+ EKSTRA Canal+. Redakcja sportowa kanału od 2011 roku cyklicznie zaprasza znanych piłkarzy, którzy biorą udział w piłkarskich konkurencjach sprawnościowych, za które przyznawane są punkty. W jednym z odcinków wystąpił m.in. wychowanek Strzelinianki Michał Masłowski. Swoje umiejętności zaprezentował także Łukasz Bernat, który wygrał konkurs Copa de Palmolive.
- Turbokozak to jedna z moich miłych przygód. Choć nie jestem piłkarzem, od reżysera programu dostałem informację, że miałem wyższy wynik niż Thiago Cionek (reprezentant Polski). Jako jedyny w tamtej edycji programu strzeliłem dwa gole z rzutu rożnego w powietrzu, a to godne zapamiętania dla mnie. Byłem jedynie rozczarowany tym, że praktycznie mój cały freestyle został wycięty z programu. Szkoda, ponieważ był bardzo chwalony przez innych i myślałem, że na tym głównie oparty będzie odcinek o mnie – opowiada o przygodzie z Turbokozakiem Bernat. Sportowiec z powiatu strzelińskiego musiał przejść wszystkie konkurencje, z którymi zmagają się zapraszani do Turbokozaka goście: sam na sam, rzuty karne, karny w ciemno, rzuty wolne, rzuty rożne, obij poprzeczkę, połówkę i główkowanie. – Nie było łatwo. Zdecydowanie lepiej czuję się w „wolnym stylu” – dodaje.
Znanym zawodnikiem football freestyle z naszego miasta jest Daniel Mikołajek, który ma na swoim koncie wiele sukcesów międzynarodowych. - Daniel nie mieszka już w Strzelinie, ale nadal utrzymujemy kontakt. Ostatnio razem trenowaliśmy w Stowarzyszeniu Sportowym Hałas Team. Daniel przyjechał na kilka dni do rodziców, więc nie mogło obyć się bez solidnego treningu. Mikołaj jest dla mnie najbardziej kreatywnym graczem na świecie, a jego firmowe ewolucje przyprawiają o ból głowy każdego z nas. Zawsze będę mu kibicował i życzę mu kolejnych sukcesów – mówił o Danielu Mikołajku jego kolega Łukasz Bernat.
- Moja przygoda z futbolowym freestylem zaczęła się pięć lat temu. Najpierw czerpałem motywację z filmów internetowych, gdzie zawodnicy wykonywali różne triki z piłką podczas meczów i na ulicy. Postanowiłem spróbować. Przez pierwsze lata byłem rozdarty między piłką nożną a freestylem. Zdecydowałem się na ,,piłkę w wolnym stylu”. Później zacząłem odnosić sukcesy i spełniać małe marzenia, takie jak pokaz dla Śląska Wrocław czy reprezentacji Polski, występ w programie telewizyjnym i inne pokazy podczas koncertów, eventów sportowych. Kiedyś grałem dla zabicia czasu, teraz nie wyobrażam sobie życia bez gry. Football freestyle stał się częścią mnie – zwierza się Bernat.

Od czego zacząć?
A od czego powinno zacząć się przygodę z tym sportem? - Zdecydowanie od żonglerki, typowych kapek na dwie nogi, opanowania piłki. Nie wolno poddawać się, chociaż treningi są ciężkie. Potem jednak przychodzą efekty, które rekompensują cały ten czas. Trzeba wierzyć w siebie, a postęp przyjdzie w najmniej spodziewanym momencie. Ja każdy trening zaczynam od rozgrzewki, ponieważ to podstawa w każdym sporcie. Bez tego narażamy się na liczne kontuzje. Trenuję w Strzelinie. Tu zaczynałem grać i lubię atmosferę tego miasta. Nie ma dla mnie różnicy czy jest to park, czy orliki. Często można mnie spotkać właśnie w tych miejscach grającego przy muzyce. Dzięki Hałas Team mam codziennie do dyspozycji salę, gdzie spędzam sporo godzin na treningach, aby optymalnie dopracować formę. Sami trenerzy z Teamu starają się wzmocnić moje ciało, abym mógł osiągnąć lepsze wyniki. Moim ulubionym trikiem, co się nie zmieniło, jest SZATW - jeden z najtrudniejszych trików we freestyle footballu wymyślony przez polskiego zawodnika Szymona Skalskiego. Polega na okrążeniu piłki jedną nogą dwa razy i dokończenie trzeciego koła drugą nogą – dodaje Łukasz Bernat, któremu życzymy wielu sukcesów.