Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami (TOZ) w Strzelinie ma mniej interwencji niż w poprzednich latach. Przyczyną mogą być wyższe kary orzekane przez sądy. Poprzez nagłaśnianie w mediach przemocy wobec czworonogów zwiększyła się ludzka wrażliwość.
Na naszej stronie pojawiły się wpisy o psach dręczonych przez sadystów. Służby i wolontariusze nie potwierdzają tych zgłoszeń. Wcześniej do strzelińskiego TOZ-u wielokrotnie zgłaszano sprawy katowania psów i kotów. Najwięcej dotyczyło Wiązowa i okolic. To tutaj na jednej z posesji znaleziono zakopane w ziemi szczeniaki. Okazało się, że zwierzęta zabijali właściciele posesji. Rok temu policja weszła na posesję we wsi niedaleko Wiązowa.
– Na teren posesji weszli funkcjonariusze z wolontariuszami, którzy zauważyli psa uwiązanego na bardzo krótkim i ciężkim łańcuchu. Owijał on szyję czworonoga. Zwierzę nie miało dostępu do suchego i ciepłego pomieszczenia. Na co dzień zwierzę przebywało na zewnątrz pod prowizorycznym dachem wykonanym z blachy – relacjonował Łukasz Porębski, ówczesny rzecznik strzelińskiej policji.
W 2023 roku TOZ otrzymał zgłoszenie do psa przetrzymywanego w fatalnych warunkach w Kuropatniku. Na miejscu okazało się, że przebywa on w nieocieplonej budzie. Na posesji mieszkały trzy osoby.
Cały artykuł zamieściliśmy w 48 (1236) wydaniu papierowym Słowa Regionu.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.