Terytorialsi realizowali ćwiczenie metodą dwustronną, jedni jako wojska własne drudzy wcielali się w rolę przeciwnika. W rejonie ćwiczenia pojawił się także śmigłowiec, który ewakuował „rannych” drogą powietrzną w bezpieczne miejsce. Wszystko to działo się w weekend, w czasie ćwiczeń rotacyjnych żołnierzy 16. Dolnośląskiej Brygady Obrony Terytorialnej.

„Chcesz pokoju, szykuj się na wojnę” – przekonuje stare, łacińskie przysłowie. Do serca biorą je sobie dolnośląscy terytorialsi, którzy szkolą się nie tylko w niesieniu pomocy cywilom w razie klęsk żywiołowych, ale też podnoszą poziom wyszkolenia wojskowego. Ostatni weekend (8-9 października) był wyjątkowo pracowity i wymagający dla ponad 100 z nich, a konkretnie dla tych z pododdziałów dowodzenia i zabezpieczenia dolnośląskiej brygady.
W sobotę rano żołnierze dotarli na Wzgórza Jaroszowskie koło Strzegomia. Stamtąd w pełnym rynsztunku i w szyku bojowym wyruszyli do wsi Jaroszów, gdzie przystąpili do realizacji pierwszego zadania taktycznego.
– Pododdziały zajęły rejon, który musiał spełnić warunki umożliwiające lądowanie śmigłowca. Żołnierze musieli przygotować tzw. „Helipad”, czyli lądowisko dla śmigłowców, a następnie przyjąć śmigłowiec wezwany do ewakuacji rannych żołnierzy, – relacjonuje porucznik Marcin Pochodaj, dowódca kompanii dowodzenia, dowódca ćwiczenia.
Zadanie było realizowane w koordynacji z instruktorami Ochotniczej Straży Pożarnej i Policji, którzy ćwiczyli wspólnie z żołnierzami procedury dotyczące przyjęcia maszyny i posadzenia jej na lądowisku. Szkolenie w wymiarze militarnym miało na celu doskonalenie procedur wykorzystana śmigłowca do ewakuacji medycznej rannych żołnierzy z pola walki.
Po zakończeniu tej części ćwiczenia, żołnierze płynnie przeszli do kolejnego zadania. Polegało ono na przygotowaniu i zabezpieczeniu magazynów składowania środków bojowych. Te zostały utworzone w namiotach wojskowych ustawionych na terenie Jaroszowa.
– Nasi żołnierze przez cała dobę patrolowali teren wokół chronionego obiektu, między innymi w ramach utworzonych posterunków obserwacyjnych – mówi por. Pochodaj.
Ważnym elementem ćwiczenia był moment, w którym patrole rozpoznawcze ćwiczących pododdziałów wykryły grupy dywersyjne przeciwnika. Zadaniem przeciwnika, w rolę którego wcielili się żołnierze z kolejnego plutonu, było przejęcie amunicji znajdującą się w składzie chronionym przez terytorialsów. W efekcie prowadzonych działań zaplanowana przez przeciwnika dywersja nie doszła do skutku. Przeciwnik został powstrzymany.
Oceniając wyniki realizacji weekendowej rotacji, cele ćwiczenia zostały zrealizowane w 100 procentach. Po dobie spędzonej w ich Stałym Rejonie Odpowiedzialności, żołnierze zakończyli ćwiczenia i wrócili do koszar z tarczą.



Komentarze   

spajker. Permalink1 0 spajker.
RE: Rannych ewakuować, dywersantów powstrzymać...
po jaki cześ takie ćwiczenia? śmigłowców w polsce jest tak z 40 sztuk i w razie wojny większość zostanie zestrzelona w pierwszych dniach walki a reszta będzie zajęta wsparciem pola walki a nie ratownictwem medycznym. na polu walki będą setki rannych a śmigłowiec może zabrać 1- 2 rannych.
rannych trzeba ewakuować nie śmigłowcem ani nie pociągiem pancernym. rannych trzeba ewakuować busami czyli powszechnie występującym środkiem transportu.
rozum żołnierza wystarcza do tego aby czołgać sie w błocie ku chwale ojczyzny. myślenie nie wszystkim idzie tam dobrze.
2022-10-13 07:56 Cytować Zgłoś administratorowi
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów, nie zamieszczaj nasyconym nienawiścią, obraźliwych komentarzy. Jeśli widzisz wpis, który jest hejtem, użyj opcji - zgłoś administratorowi.