Czy będą wypłaty w SCM?

Od piątku do środy jest tylko pięć dni, ale w tym czasie może wiele się wydarzyć. Egzekucja długu szpitala mogła praktycznie pozbawić spółkę wszystkich środków. Czy strzeliński szpital utracił płynność finansową i jakie mogą być tego skutki?
Jedenaście lat funkcjonowania Strzelińskiego Centrum Medycznego sp. z o.o. i wystarczy? Tak, niestety, można byłoby powiedzieć jeszcze tydzień temu. Nie jest tajemnicą, że szpital ma wielomilionowe zadłużenie i że nie pojawiło się ono z dnia na dzień. Zadłużenie wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych niemal w całości powstało na początku działalności spółki. Kredyty i pożyczki, które trzeba spłacać, z jednej strony, i niski kontrakt z NFZ, z drugiej, doprowadziły do sytuacji kryzysowej. Wielokrotnie pisaliśmy na naszych łamach o finansowych zagrożeniach dla bytu szpitala. I stało się. Pod koniec maja br. ZUS upomniał się o zaległe składki i zrobił to na tyle skutecznie (!), że konta SCM zostały zablokowane. Wypłata wynagrodzeń dla pracowników zawisła na przysłowiowym włosku, a dzień wypłat był tuż tuż. Tak wyglądała sytuacja na koniec maja, a co zmieniło się w pierwszych dniach czerwca? O wywiad poprosiliśmy Aleksandra Ziółkowskiego, wicestarostę strzelińskiego.

Rozmawiamy w czwartek 6. czerwca. Co dziś może Pan powiedzieć o kondycji finansowej SCM?
- Jeszcze tydzień temu musiałbym powiedzieć, że SCM znalazł się w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Nie wiem, czy kiedykolwiek w przeszłości było aż tak źle. Może wtedy, kiedy do sądu wpłynął wniosek o ogłoszenie upadłości spółki (w 2015 r. - red.). Dzisiaj oprócz problemów finansowych dochodzi sytuacja na rynku pracy w zawodach medycznych i nie można sobie pozwolić na jakieś opóźnienia związane z wynagrodzeniem za pracę. Tutaj nie było jednak żadnego zagrożenia, ponieważ ZUS nie zamierzał zajmować środków przeznaczonych na płace lub inne uzasadnione potrzeby szpitala. Zadłużenie szpitala nie powstało jedynie w ostatnich dwóch latach. Wzrosło, to prawda, ale największa jego część to zobowiązania wynikające z zaległości wobec ZUS, i kredyty i zobowiązania zaciągnięte wcześniej, a skonsolidowane obecnie w kredycie w BGK.

Skoro jednak pod koniec maja konta bankowe SCM zostały zablokowane, to znaczy, że wydarzyło się coś szczególnego. Co to było?
- Pierwsze oznaki kryzysu, który w konsekwencji doprowadził do sytuacji z końca maja br., pojawiły się latem ubiegłego roku. SCM nie był w stanie spłacać zaległości wobec ZUS tak, jak przewidywało to podpisane wcześniej porozumienie. Nowe porozumienie, wynegocjowane na dwa miesiące, poprawiło nieco sytuację, ale w listopadzie (ubiegłego roku – red.) pojawiły się nowe zagrożenia. Spółka przestała płacić również bieżące składki. Nie było to wynikiem ani złej woli prezesa spółki (Magdaleny Puziewicz- Karpiak – red.), ani złego zarządzania. Doprowadził do tego niski kontrakt z NFZ i brak możliwości dofinansowania spółki przez właściciela (powiat strzeliński – red.). W kwietniu br. ZUS poinformował na piśmie SCM, że oczekuje spłaty zadłużenia. Szpital nie dysponował jednak środkami, żeby zaspokoić oczekiwania wierzyciela SCM. I tak, pod koniec maja ZUS, korzystając ze swoich uprawnień, zajął niewielkie środki na koncie szpitala.

Co dalej? Czy to znaczy, że SCM jest bliski bankructwa?
- Do środy (5 czerwca br. - red.) trwały intensywne działania władz powiatu i szpitala. To był prawdziwy wielogodzinny maraton rozmów i negocjacji w ZUS i NFZ. Nie były to rozmowy kurtuazyjne, grzecznościowe, bo sytuacja była kryzysowa. Rozmawialiśmy merytorycznie, przedstawiając nasz punkt widzenia na sytuację strzelińskiego szpitala. Zgodziliśmy się np. z argumentem NFZ, że wzrost procentowy kontraktu strzelińskiego szpitala w ostatnich dwóch latach jest znaczący. Jeżeli jednak spojrzeć na nasz kontrakt kwotowo lub w przeliczeniu na jednego mieszkańca powiatu, to Strzelin jest daleko w ogonie szpitali dolnośląskich. Nasi partnerzy z NFZ przyznali nam rację.

Konta SCM zablokował ZUS, może wystarczyłoby dogadać się ubezpieczycielem, a nie tracić czas na rozmowy z NFZ?
- Stanowisko NFZ było kluczowe w rozmowach z ZUS. Wszystkie strony negocjacji zdawały sobie sprawę, że bez rzetelnych i wiarygodnych źródeł wzrostu wpływu pieniędzy do spółki (SCM – red.) nie ma mowy o spłacaniu zaległości wobec ZUS...
Cały artykuł dostępny jest tutaj

Dst001 5 lata 5 miesięcy

RE: Czy będą wypłaty w SCM?

To nawet nie chodzi o to czy zarabiają 20 czy 25 tyś. Problem w tym że za te pieniądze nic nie robią. Nie znam się na lecznictwie i znać się nie chcę ale oczekuję że szpital będzie funkcjonował i ratował życie mieszkańcom. Bez kupowania cegiełek dopłacania lewej kasy, która miała iść na drogi, szkoły czy inne zobowiązania samorządów. A tym co twierdzą, że się nie da zadam pytanie dlaczego w innych miasteczkach można?

szpital 5 lata 5 miesięcy

No to wywalić tego który rozlicza szpital z NFZ. Najpierw zatrudniają amatorów a później zdziwienie że pieniędzy brakuje.

Mobi 5 lata 5 miesięcy

Abb powiedziała :

Poprzednie zarządy SCM korzystały z usług księgowych zewnętrznej firmy. Obecny zarząd dodatkowo zatrudnił dyrektora ds ekonomicznych.Co ta osoba wniosła do spółki? A co wyniosła ze spółki?

Jest księgowość, dyr ds finansowych i zewnętrzna księgowa oraz dyr ds medycznych którego praca polega na przeglądaniu swojego Facebooka

Abb 5 lata 5 miesięcy

Dest 5 lata 5 miesięcy

Jak się płaci stawkę na leczenie z KRUSU to tak opieka medyczna .

Jogi 5 lata 5 miesięcy

JOHN powiedziała :

Ptaszki ćwierkają ,że Pani prezes zarabia prawie 20 tyś za miesiąc do tego dochodzi cały pion administracyjny i dług gotowy.

Ona 20, dyrektorzy też pewnie coś takiego, lekarze od 15 do 25, a pielęgniarki dalej po 2 tys. Nigdy nie będzie dobrze ani w scm ani w tym kraju...

JOHN 5 lata 5 miesięcy

SCM

Ala 5 lata 5 miesięcy

Jeżeli rzeczywiście dojdzie do tego, że pracownicy szpitala nie dostaną wynagrodzenia, to dyrekcja i zarząd też? Tak tylko pytam.

ACM 5 lata 5 miesięcy

Szpital został pogrążony przez nieudolność starostów. i radnych powiatowych.

Ale ja .. 5 lata 5 miesięcy

Ten rozmówca to jakieś intelektualne zero. Fatalny stan szpitala nie jest wynikiem złego zarządzania itd. tylko niskiego kontraktu. To zapytam jak podpisywano kontrakt to nie wiedziano w jakiej jest wysokości? Jakie działania podjęto żeby zaradzić niskiemu kontraktowi i to nie dzisiaj ale z chwilą powzięcia wiedzy że kasy nie wystarczy? A tak poza tym nie musicie ludzi epatować problemami szpitala nie za to żrecie z ludzkich podatków. Społeczeństwo oczekuje normalnego leczenia i bezpieczeństwa zdrowotnego jak nie to won ze stołków tak starostowie jak i prezesostwo.