W ubiegłych latach mieszkańcy Karszowa dość często wyjeżdżali na wycieczki, organizowane wspólnie z leżącym nieopodal Pęczem. Zwiedzili Wiedeń, Wilno, a nawet dotarli do Lazurowego Wybrzeża. A jak jest obecnie?
Podczas rozmowy z sołtysem Karszowa, Mariuszem Telką, dowiedzieliśmy się, że wspomniane wyjazdy nie są organizowane już tak często. Powodów jest wiele – pandemia, wybuch wojny na Ukrainie i po prostu strach. Ostatnio mieszkańcy Karszowa zaczęli dopytywać o przyszłe wycieczki i reaktywację tej „tradycji”. Oczekiwania te bierze pod uwagę sołtys Mariusz Telka.
- Planowane są już na wiosnę małe, krajowe lub dolnośląskie wyjazdy, które na pewno usatysfakcjonują w pewnym stopniu mieszkańców i będą pierwszym krokiem na drodze do powrotu do zagranicznych wycieczek – wyjaśnia.
Jakie imprezy organizuje sołectwo?
Mieszkańcy Karszowa uznawani są za bardzo aktywnych i zaangażowanych w różne inicjatywy. Owszem, nie ma we wsi koła gospodyń wiejskich, ale kiedy trzeba coś zrobić lub zorganizować, zawsze znajdą się chętni do pomocy, np. do wykonania wieńca dożynkowego.
Cały artykuł na ten temat zamieściliśmy w 2 (1190) wydaniu papierowym Słowa Regionu. Materiał ten, w całości, przeczytasz również na portalu egazety.pl, eprasa.pl, a także e-kiosk.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.