Jednym z takich jest odcinek ul. A. Mickiewicza przy PZLA. Przepisy swoje, a kierowcy swoje, nie bacząc na zagrożenie, jakie swoim zachowaniem powodują dla innych użytkowników drogi. Samochód zaparkowany za blisko przejścia stwarza zagrożenie przede wszystkim dla pieszych. Inni kierowcy też nie są bezpieczni. Zauważenie w ostatniej chwili pieszego przechodzącego „po pasach” na drugą stronę ulicy może spowodować nerwową reakcję kierującego. A wtedy o nieszczęście nietrudno. Pamiętajmy o tym.
Zupełnie niedawno pasy na ul. Mickiewicza, obok PZLA, zostały odświeżone. Będą bardziej widoczne, a co za tym idzie kierowcy nie będą mogli tłumaczyć się, że „nie widzieli pasów”. A i policjantom będzie łatwiej zmierzyć, czy samochód został zaparkowany w odpowiedniej odległości.
Tekst ukazał się w nr 26 (1065) "Słowa Regionu"
Komentarze
Cytuję Kinsky:
co za głębia przemyśleń w zakresie optymalizacji i bezpieczeństwa ruchu drogowego. toż to 15ty dalajlama nie dałby rady ująć wskazówek i wniosków w jednym syntetycznym słowie. zasięgnąłem porady u 14go dalajlamy i ten poradził mi posłużyc sie też jednym słowem. słowo to brzmi s3,5414erdalaj.
Cytuję spajker.:
Żenade
Cytuję Inej:
no tak być rozjechanym na pasach mniej boli niż być rozjechanym bez pasów. brawo ty. bezpieczeństwo parkowania twojego truchła na krzepickiej jest gwarantowane z pasami i bez pasów.
W końcu jakaś dobra decyzja! Brawo wy! Pasy należy odświeżać 2 razy do roku. Teraz czuje sie bezpieczny.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.