ZNAJDŹ NA STRONIE

 

Katarzyna Nowak, właścicielka butiku Julia Beauty w Strzelinie, opowiada o niecodziennym zajściu i wskazuje na drzwi do zaplecza, gdzie ukryła się kobieta, posądzona o kradzież

Niespodziewana ucieczka kobiety, pościg mężczyzny i interwencja policji zamieniły zwyczajny dzień w butiku w pełną napięcia i stresującą sytuację, która ostatecznie okazała się… zaskakującą pomyłką.

To miał być spokojny dzień w pracy. W ubiegły czwartek, 14 sierpnia, przed południem w butiku Julia Beauty przy ulicy Wolności w centrum Strzelina doszło do niecodziennego i stresującego dla właścicielki zdarzenia.

Niespodziewanie do sklepu wbiegła pani, która przymknęła otwarte drzwi wejściowe, powiedziała, że ktoś ją goni i przemknęła między wieszakami na zaplecze – opowiada Katarzyna Nowak, właścicielka butiku Julia Beauty. – W ogóle nie wiedzieliśmy, co się dzieje. Byliśmy w szoku. Po chwili do sklepu wbiegł mężczyzna, który krzyknął, że do naszego sklepu wpadł przed chwilą złodziej. W tym momencie kobieta zamknęła drzwi od zaplecza na klucz – relacjonuje nasza rozmówczyni.

Nie mieliśmy pojęcia, o co w tym wszystkim chodzi, więc kazaliśmy wyjść temu panu ze sklepu, bo zrobił straszny harmider, że my złodzieja kryjemy, a przecież my sami nie wiedzieliśmy, co się dzieje – kontynuuje. – Kobieta wpadła do sklepu bez torebki, bez niczego. Z pustymi rękami. Powiedział jeszcze, że komuś złodziej ukradł torebkę i że ktoś powiedział, że do sklepu wbiegła ta osoba, ale na zapleczu była kobieta, a nie mężczyzna. Pani nie chciała otworzyć drzwi, bo powiedziała, że boi się, że mężczyzna chce ją pobić – dodaje Katarzyna Nowak.

Zarówno kobieta, która zabarykadowała się na zapleczu, jak i mężczyzna, a także pani ekspedientka zadzwonili na policję. – Trzy telefony w jednej sprawie... – opowiada właścicielka sklepu. – Nie pozwalaliśmy wejść temu panu do sklepu. Kobieta nie chciała wyjść z zaplecza, aż w końcu otworzyła drzwi, ale nie wyszła do przyjazdu policji, bo czuła w nas ochronę – relacjonuje pani Katarzyna.

Po kilkunastu minutach pod sklepem pojawili się funkcjonariusze. Policjanci na miejscu podjęli wszelkie działania, aby wyjaśnić zaistniałą sytuację. Okazało się, że... doszło do pomyłki. – Mężczyzna pomylił kobietę z mężczyzną, który miał wcześniej próbować ukraść innej kobiecie torebkę – informuje Aleksandra Bezrąk, oficer prasowy strzelińskiej policji. Warto podkreślić, że prowadzący działalność są narażeni na różne stresujące sytuacje. Czujność ludzi, to, że podejmują działania, informują policję i nie są obojętni, nie udają, że nie widzą sytuacji pomaga funkcjonariuszom w codziennej pracy.

Zastanawialiśmy się, czemu ta kobieta uciekała, skoro była niewinna – dodaje pani Katarzyna. – Wydaje mi się, że stres zrobił swoje. Zobaczyła, że biegnie za nią mężczyzna, coś krzyczy, wystraszyła się i uciekała. Przepraszała nas w trakcie za całą sytuację. Po wszystkim każdy poszedł w swoją stronę – kończy właścicielka butiku.

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Przeczytaj również