ZNAJDŹ NA STRONIE

 

– Zachowanie oskarżonej budzi spore konsekwencje. Spowodowało osłabienie zaufania społecznego do zbiórek charytatywnych – wyliczała sędzia Joanna Krzemińska-Skoczylas

Sąd w Strzelinie skazał Edytę K. na karę 3 lat i sześciu miesięcy bezwzględnego więzienia. Wyrok nie jest prawomocny, a obrona zapowiada apelację. Skazana musi też zwrócić osobom pokrzywdzonym pieniądze, które wyłudziła.

37-letnia mieszkanka Strzelina wyłudziła od znajomych, przedsiębiorców, portali charytatywnych i innych instytucji ok. 140 tys. złotych. Wmawiała ludziom, że ma raka i prowadząc zbiórkę w internecie, wyłudzała pieniądze. Oszustka usłyszała łącznie sześć zarzutów.

– Z powodu uzależnienia od hazardu wchodziłam na strony kasyn. Na początku wygrywałam duże kwoty, które później przegrywałam. To, co zostało przeznaczałam na hazard, jednak moje uzależnienie postępowało – zeznała w prokuraturze.

Opinii tej nie potwierdzili biegli psychiatrzy, dlatego sąd nie dał wiary jej tłumaczeniom.

37-latka kochała pieniądze. Nawet rodzina uwierzyła w to, że jest chora, przekazując kwoty na jej leczenie. W późniejszym okresie oskarżona wpadła na pomysł zorganizowania zbiórki publicznej na portalu Pomagam.pl. Chcąc uwiarygodnić chorobę, podrobiła dokumentację medyczną, zaświadczenia lekarskie i wyniki badań. Zdaniem sędzi Joanny Krzemińskiej-Skoczylas były to działania bezwzględne, nastawione wyłącznie na zysk, które nie mają żadnego usprawiedliwienia.

– Oskarżona nie jest osobą naiwną, która nie potrafi logicznie myśleć. Zdawała sobie sprawę z tego, co robi. W ocenie sądu działała świadomie, a jej działania były doskonale zaplanowane. Przykładem jest sfałszowana dokumentacja medyczna – uzasadniała wyrok sędzia.

Podczas ogłaszania wyroku przez 10 minut odczytywano listę osób oszukanych przez Edytę K. Wśród nich są znani politycy, przypadkowi ludzie, znajomi i przedsiębiorcy z różnych stron Dolnego Śląska. Zdaniem sądu, fałszywe zbiórki demoralizują społeczeństwo i krzywdzą ludzi potrzebujących realnej pomocy.

Zachowanie oskarżonej budzi spore konsekwencje. Spowodowało osłabienie zaufania społecznego do zbiórek charytatywnych jako instytucji, podważenie dobroczynności i wiarygodności pomocy społecznej – wyliczała Joanna Krzemińska-Skoczylas.

Na szczególne potępienie zasługuje fakt, że oskarżona udawała chorobę nawet przed rodziną. Mdlała i symulowała konwulsje przed partnerem. Rodzina wierzyła w to i przekazywała pieniądze. Sędzia stwierdziła, że postępowanie to jest karygodne i wymierzyła łączną karę 3 lat i sześciu miesięcy ograniczenia wolności.

– Wymierzając oskarżonej karę, sąd miał na uwadze znaczny stopień winy, wyższy niż znikomy stopień społecznej szkodliwości czynu. Oskarżona była w stanie rozpoznać znaczenie faktyczne i społeczne czynu. Nie znajdowała się w nadzwyczajnej sytuacji – uzasadniała wyrok sędzia.

Edyty K. nie było na rozprawie. W tym czasie pracowała w sklepie. Oskarżona już spłaca szkody wyrządzone przestępstwem. Adwokat Anna Malik zapowiedziała apelację od wyroku.

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Przeczytaj również