- To był przypadek, a właściwie namówił mnie kolega – przyznał pan Maciej. - Jedź na casting, powiedział, potrzebują statystów, zarobisz, a przy okazji jest fajna zabawa. Pamiętaj, żebyś się nie stresował, bierz wszystko na luzie – usłyszałem od niego.
Daleko nie było, bo castingi do tego właśnie serialu odbywają się we Wrocławiu. - Pojechałem do studia na ul. Wystawowej. Dostałem tekst do powiedzenia. Kilka razy przeczytałem go tak dla siebie, a później stanąłem przed kamerą. Widocznie wypadłem dobrze, bo mój profil trafił do ich bazy i co jakiś czas jeżdżę do Wrocławia na zdjęcia – powiedział pan Maciej.

Przy produkcji filmów mówi się o tzw. dniach zdjęciowych, czyli czasie spędzonym na planie. - W moim przypadku dzień zdjęciowy to od jednej do trzech godzin. Z czego najwięcej czasu zabiera przygotowanie, zapoznanie się z tekstem, wysłuchanie uwag reżysera, czasami także aktora (zawodowego – red.), z którym gram daną scenę. Zwykle gram w swoich rzeczach, ale po wcześniejszych konsultacjach z wizażystą. Jak dostaje informację, że mam zagrać np. ochroniarza, to mówię, że przyjadę w czarnej bluzie i spodniach moro. Jeżeli odpowiada to wizji reżysera, to na planie już się nie przebieram. Zawsze nagrywamy pięć ujęć tej samej sceny, a później w montażu powstaje jedna, która trafia do serialu – wyjaśnił nasz rozmówca.
Na ten temat pisaliśmy w 20 (1158) wydaniu papierowym Słowa Regionu. Cały artykuł przeczytasz również na portalu egazety.pl, eprasa.pl, a także e-kiosk.pl
Komentarze
Cytuję Julia:
Julia, u mnie możesz zagrać, potrzebna mi kobieta na gwałt!
Maciek ma ponoć zagrać w "Klanie"
Czekam na odpowiedź
Jestem średnio grubsza mam czarne włosy,tatuaże, ciekawy styl, jestem fryzjerka i mam ciekawa historie.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.