ZNAJDŹ NA STRONIE

 

Jubilaci z wręczającymi medale

Co trzeba zrobić, żeby przeżyć ze sobą 50 lat? Kiedy najtrudniej bywa w małżeństwie, a kiedy jest najlepiej? 

Takie pytania zadawałam parom, które w minioną sobotę, 6 grudnia, w Gminnym Centrum Kulturalno-Edukacyjnym w Borku Strzelińskim obchodziły Złote Gody. Ale zanim to nastąpiło Elżbieta Kamińska, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Borowie, przywitała jubilatów i złożyła im najserdeczniejsze życzenia. Następnie zostali odznaczeni Medalami za Długoletnie Pożycie Małżeńskie nadanymi przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Otrzymali również listy gratulacyjne od wójta gminy Borów Waldemara Grochowskiego oraz przewodniczącej Rady Gminy Borów Grażyny Kosińskiej, a także pamiątkowe upominki. Wspólnie z rodzinami świętowali przy poczęstunku, lampce szampana i muzyce zespołu Ślężanki, która porwała ich do tańca. 

Ponad pół wieku temu przysięgę małżeńską złożyli: Eugenia i Antoni Antałowie, Irena i Jan Iżykowscy, Krystyna Jach-Nowak i Zbigniew Nowak, Janina i Bolesław Kozulowie, Maria i Jan Machalscy, Henryka i Antoni Maciejewscy, Alina i Tadeusz Świętalscy (pani Alina ze względów zdrowotnych nie mogła osobiście uczestniczyć w uroczystości) oraz Teresa i Mieczysław Świrscy.

Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest”

Jak to zrobić, żeby tyle lat przeżyć razem?

- Być dzień po dniu;

- Wzajemnie się kochać, szanować, wybaczać sobie, rozmawiać dużo;

- Trzeba tę miłość pielęgnować. Nie tylko jest usłana kwiatami, płatkami róż, ale są też kolce. Trzeba umieć się też godzić;

- Trzeba się zakochać tak jak my;

- Zawsze być we wszystkim razem;

"Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą, nie jest bezwstydna, nie szuka swego"

I co jeszcze trzeba robić, żeby te 50 lat być ze sobą?

- Trzeba sobie wzajemnie zaufać. Trzeba przebaczać niedociągnięcia. Dużo trzeba rozmawiać. Pomagać sobie w dobrych i złych chwilach;

- Trzeba dużo cierpliwości, wzajemnej wyrozumiałości i spokoju;

- I z umiarem "wodę" pić;

- Trzeba się kochać i szanować. Jeden drugiego rozumieć musi, żeby się nie kłócić;

- Raz się jest na wozie, raz pod wozem, ale trzeba się dogadać;

- Trzeba być spokojnym, rozsądnym;

- A jak się nabierze rozpędu, to to już idzie.

"Miłość […] nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma."

Kiedy było najgorzej w waszym małżeństwie?

- W siódmym roku;

- Jak się syn urodził, bo miał problemy zdrowotne;

- Jak dzieci były małe, noce nieprzespane;

- Jak pieniędzy brakowało, to wtedy bywało gorzej;

- Jak córka była chora poważnie;

- Jak syn zmarł. To wtedy było ciężko;

- Myśmy nie mieli czasu, żeby było gorzej. Pracowaliśmy i gospodarstwa tam trochę było, to nie było czasu na to, żeby się kłócić;

- Jak jest miłość, to nie ma złego czasu;

Ja złych rzeczy nie pamiętam;

Cały artykuł zamieściliśmy w 47 (1284) wydaniu papierowym Słowa Regionu.

UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Przeczytaj także