Derbowy weekend
Klasa A, gr. IV, kolejka 2
2-3 września:
BKS Borów - LKS Brożec 2:5 (0:1)
Strzelcy: Mateusz Maciejewski, Michał Baran I (BKS), Patryk Serwicki 3, Mateusz Kendzierski, Andrzej Jasińśki (Brożec)
Borów: Woźniak, Piętoń, Tokarczyk, Kosiński, M. Baran II, Pawełczyk (R. Grzywniak), B. Grzywniak (Gawron), M. Maciejewski, G. Maciejewski, Balewicz (Cięciara), M. Baran I (Chrzan)
Brożec: Put, Kendzierski, Grzegorz Skoczyliński, Górski, M. Ilnicki, Kowalczyk, Olenkiewicz, Jasiński, Paczko, Bartosz, Serwicki. Grali także Suchecki, Ciupak, Karoń
Do Brożca dołączył piłkarz Strzelinianki Konrad Kowalczyk, który zadebiutował w Borowie. W zespole gospodarzy także pierwsze mecze rozegrali nowi gracze: Artur Pawełczyk z Kobierzyc i Mariusz Cięciara ze Starego Śleszowa. Niestety, z kadry wypadło kilku graczy, m.in.: Andrzej Rak i Sebastian Kornaga. Dodatkowo drużynę opuścił Patryk Rak, który został wypożyczony do Polonii Jaszowice. Pierwsza połowa pojedynku była wyrównana i nie zapowiadała aż siedmiu goli. Goście schodzili na przerwę, prowadząc 1:0, po tym jak wykorzystali błąd defensywy. To nie był najlepszy mecz obrońców z Borowa, po których błędach padły kolejne gole. BKS obudził się dopiero przy rezultacie 0:3, gdy bramkę kontaktową zdobył Michał Baran I. Asystę zaliczył rozgrywający dobre zawody Mateusz Maciejewski. Odpowiedź gości była natychmiastowa – gol na 4:1. W końcówce pojedynku świetną, dwójkową akcję przeprowadzili bracia Maciejewscy – Grzegorz asystował, a Mateusz wpakował piłkę do siatki. Brożec ustalił wynik spotkania na 5:2 po stałym fragmencie w doliczonym czasie gry. Świetne zawodny rozegrał Patryk Serwicki, który skompletował hat-tricka, a po razie na listę strzelców wpisywali się Mateusz Kendzierski oraz Andrzej Jasiński.
Korona Pęcz-Szczawin - KP Ludów Śląski 2:3 (1:0)
Strzelcy: Michał Laskowski, Łukasz Chałubek (Korona), Arkadiusz Półchłopek 3 (Ludów Śląski)
Korona: Szabłowski, Wołodźko, Tomasik, Skorupski (F. Morka), P. Dubaniowski, J. Dubaniowski, Makuch, Ł. Chałubek, Laskowski (Kendzierski), Mazur (Chrobak), Wojewoda (Michalski)
Ludów Śląski: Sekuła, Kokorudz, Hołubowicz (Matusiewicz), Sucharski, Kowalczyk, W. Muszyński, P. Muszyński (Czubiński), Tabor, M. Żygadło, Denes (Półchłopek), Kuriata
W Pęczu doszło do starcia dwóch beniaminków, którzy w minionym sezonie walczyli o mistrzostwo klasy B. Niestety, już w 6. minucie pojedynku kontuzji doznał zawodnik Korony Jakub Skorupski i musiał go zastąpić Filip Morka. Mecz był bardzo wyrównany i mógł się podobać licznie zgromadzonej publiczności. W pierwszej części więcej okazji podbramkowych stworzyła sobie Korona, a jedną nich na gola zamienił Łukasz Laskowski. W przerwie boisko opuścił napastnik gości Mariusz Denes, a zastąpił go niezawodny Arkadiusz Półchłopek. Chwilę po wznowieniu gry piłkarze z Ludowa Śląskiego popełnili faul we własnym polu karnym i sędzia wskazał na „wapno”. Bramkarz Przemysław Sekuła jest jednak specjalistą od „jedenastek” i obronił techniczny strzał z jedenastu metrów Kewina Mazura. Chwilę później trzy, fantastyczne interwencje Tomasza Szabłowskiego uchroniły Koronę od utraty gola. Raz Arkadiusz Półchłopek próbował efektowną przewrotką pokonać golkipera. Kilka minut później arbiter dopatrzył się faulu Tomasza Szabłowskiego na Łukaszu Kuriacie. Do przewinienia miało dojść w polu karnym, więc sędzia ustawił piłkę na jedenastym metrze. Pewnym egzekutorem stałego fragmentu gry był Arkadiusz Półchłopek. Korona nie rezygnowała jednak z walki o pełną pulę i Łukasz Chałubek ponownie dał prowadzenie gospodarzom. Na szczęście dla kibiców gości, na murawie był Półchłopek. To właśnie popularny Arik sprytnym strzałem głową na bramkę zamienił dośrodkowanie z rzutu rożnego. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, to w ostatniej minucie obrońca gości posłał długą piłkę z pominięciem drugiej linii. Półchłopek wygrał pojedynek biegowy z obrońcami i sprytnym uderzeniem lobem przerzucił piłkę nad golkiperem Korony. Chwilę późnie arbiter zakończył zawody, a Ludów Śląski cieszył się z drugiego zwycięstwa.
Galakticos Solna - Olimpia Podgaj 2:3 (1:1)
Strzelcy: Mirosław Bąk 2, Daniel Kożuchowski (Olimpia)
Olimpia: Waś, Furman, Tatara, K. Śliwiński, Krzesiński, M. Bąk, D. Bąk, Gąsior, Kożuchowski, A. Gralec
Olimpia do Solnej pojechała bez obrońcy Łukasza Wójcikiewicza i lidera Radosława Grzywniaka. Zastępcy stanęli jednak na wysokości zadania. Gospodarze objęli prowadzenie po błędzie defensywy. Do remisu, jeszcze przed przerwą doprowadził z rzutu karnego Mirosław Bąk. Sędzia wskazał na „wapno”, po tym jak faulowany był doświadczony Andrzej Gralec. Po zmianie stron prowadzenie gościom dał strzałem lewą nogą Daniel Kożuchowski. Kilka minut później Olimpia grała w osłabieniu, po tym jak jeden z zawodników ukarany został drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką. Pomimo gry bez jednego piłkarza, goście podwyższyli prowadzenie za sprawą kolejnej bramki Mirosława Bąka. W 75. minucie „czerwo” obejrzał Łukasz Gąsior i goście musieli radzić sobie bez dwóch graczy. Czerwona kartka była konsekwencją dwóch wcześniejszych upomnień. Rywale nie wykorzystali w pełni gry w przewadze i strzałem głową zmniejszyli rezultat przegranej na 2:3. Olimpia świetnie rozpoczęła sezon i ma komplet punktów.
Rapid Domaniów - Gromnik Kuropatnik 2:0 (1:0)
Gromnik: Ruciński, Stachoń (Kumaszka), Sobski, Cuker, Arturo Buczak, Humelt, Tomaś, Nakonieczny, Woźniak, Leoszkiewicz, Muraszew
Niestety Gromnik doznał drugiej porażki i zamyka ligową stawkę. W mecz z Rapidem okazji podbramkowych było „jak na lekarstwo”. Defensywą gospodarzy dobrze dowodził trener juniorów starszych Strzelinianki Mariusz Błachaniec, który posyłał „długie” podania do napastników. Rapid objął prowadzenie już w 10. minucie po zamieszaniu w polu karnym Gromnika. Chwilę później w szesnastce rywali faulowany był Filip Humelt, ale gwizdek arbitra milczał. Gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Po zmianie stron zawodnicy z Domaniowa dość szybko podwyższyli prowadzenie. Goście próbowali odpowiedzieć strzałami z dystansu, ale te uderzenia nie stwarzały większego zagrożenia. Rapid mógł wygrać jeszcze efektowniej, ale po jednej z akcji napastnik rywali posłał futbolówkę w słupek. Trener Krzysztof Garczarek ponownie zmuszony został do eksperymentowania ze składem i tak ponownie w środku defensywy zagrał nominalny pomocnik Damian Sobski.
WKS Wierzbice - Nefryt Jordanów Śląski 1:1
Foto-Higiena Błyskawica II Gać - Polonia Jaszowice 2:2
Błękitni Siedlce - Szaluna Zębice 3:1
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.