Strzeliński sztangista Mirosław Życzkowski miniony rok może zaliczyć do naprawdę udanych, ponieważ stawał na podium Igrzysk Masters, Pucharu Świata, Mistrzostw Europy oraz Mistrzostw Polski.
Specjalnie dla Słowa Regionu zawodnik Strzelca podsumował swoje starty i opowiedział o planach na rok 2018.
Mirosław Życzkowski od samego początku roku 2017 ciężko trenował i szykował formę na kwietniowy start w Igrzyskach Masters w Nowej Zelandii. – To prestiżowa impreza, która odbywa się co cztery lata. Bardzo chciałem w niej wziąć udział i powalczyć o medal. Udało mi się zebrać fundusze od sponsorów i stanąć na podium – opowiada Mirosław Życzkowski. – Po ciężkiej walce z rywalami z Francji i Niemiec, udało mi się wywalczyć brązowy medal. W dwuboju uzyskałem 200 kg. Zaliczyłem wszystkie podejścia. Cieszę się, że mogłem odwiedzić nowy, egzotyczny kraj. Kolejne Igrzyska Masters odbędą się w 2021 roku – dodaje sztangista Strzelca Strzelin. Miesiąc później Życzkowski był bezkonkurencyjny w Mistrzostwach Polski Masters w Podnoszeniu Ciężarów w Więcborku. Podczas rywalizacji z najlepszymi Polakami strzeliński zawodnik poprawił rezultat z Nowej Zelandii i w pięciu podejściach uzyskał 203 kg.
W sierpniu Mirosław Życzkowski wziął udział w Szwecji w Pucharze Świata oraz Mistrzostwach Europy. Nasz zawodnik zdobył dwa złote medale. To ogromny sukces, zwłaszcza, że musiał nocować we własnym samochodzie. – Pieniądze zebrane od sponsorów wystarczyły na opłacanie wpisowego, dojazd i wyżywienie. Nie miałem już środków na noclegi w Szwecji. Z konieczności więc cztery noce spędziłem w swoim samochodzie. Niestety trafiłem na chłodną pogodę, ale nie przełożyło się to na moją postawę na pomoście – opowiada mistrz Europy Masters. Sztangista ze Strzelina uzyskał tam aż 210 kg w dwuboju, co było jego najlepszym wynikiem w minionym roku. – Stać mnie na jeszcze lepsze wyniki. Podczas treningów udaje mi się w dwuboju uzyskać nawet 220 kg. Podczas zawodów trzeba jednak mądrze rozkładać siły. Nie jest ważne dla mnie bicie rekordów, ale zdobywanie medali. Podsumowując, miniony rok był dla mnie udany. Co ważne, omijały mnie kontuzje – dodaje Życzkowski.
Reprezentant Strzelca ma ambitne plany na rok 2018. Już trenuje pięć razy w tygodniu, żeby być gotowym na kolejne starty. – W obecnym roku odbędą się Mistrzostwa Europy na Węgrzech, Mistrzostwa Świata w Hiszpanii, Mistrzostwa Polski, zawody Pucharu Świata, m.in. w Japonii. Stać mnie na walkę o medale, ale potrzebne będą środki na wyjazdy. Liczę na wsparcie sponsorów – mówi o planach na rok 2018 Mirosław Życzkowski.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: Świetny rok Życzkowskiego
Może by się w końcu za uczciwą prace wziął, a nie na wiecznym sponsoringu żył."Kulturysta", co to na zawody jeździ, gdzie w jego kategorii startują 3 osoby, więc tak czy inaczej zawsze z jakimś pucharem przyjedzie.