(POWIAT) Minął kolejny tydzień przygotowań do piłkarskiej wiosny. Nasze zespoły po raz kolejny rozegrały mecze towarzyskie. Najgroźniejszego rywala mieli Czarni Kondratowice, którzy zmierzyli się z IV ligowym Orłem Ząbkowice. Spotkanie zakończyło się remisem, a kondratowiczanie stracili bramkę w ostatniej minucie. Oto relacje z sobotnio-niedzielnych rywalizacji
Orzeł Ząbkowice – Czarni Kondratowice 2-2 (1-0)
Bramki: Wachowski, Lisowski (Czarni)
Po raz drugi na boisko wybiegli piłkarze Czarnych Kondratowice. Podopieczni Daniela Kożuchowskiego w ubiegłą sobotę spotkali się w Ząbkowicach Śląskich z czwartoligowym Orłem. Lider klasy A wystąpił w tym meczu w ustawieniu: Pełka, Gaj, Wójcikiewicz, Skalski, Żyłka, Kwiatkowski, Dylewski, Świeżowski, Kożuchowski, Wachowski, Lisowski.
W pierwszych minutach gry zarysowała się przewaga gospodarzy. Wyżej notowany przeciwnik przejął inicjatywę na boisku, a cofnięci Czarni starali się grać z kontry. Ząbkowiczanie już w 14 minucie powinni wyjść na prowadzenie, ale w bramce wyśmienicie interweniował Pełka. W 16 minucie kontrę wyprowadzili Czarni. Bokiem boiska popędził Kożuchowski. Zagrał piłkę w pole karne, ale Kwiatkowski zamykający tę akcję nie zdążył na czas. W 23 minucie ponownie Kożuchowski uciekł skrzydłem obrońcom Orła, ale jego podanie do Lisowskiego na 5 metr w ostatniej chwili przecina powracający obrońca Orła. W 43 minucie Czarni mogli objąć prowadzenie. Akcję zainicjował Lisowski. Dograł futbolówkę na szesnasty metr do Wachowskiego, ale jego kąśliwy strzał w bardzo dobrym stylu obronił golkiper Orła. Co nie udało się Czarnym udało się 60 sekund później Orłowi. Olearnik wyszedł sam na sam z Pełką i minąwszy bramkarza Czarnych posłał piłkę do pustej bramki. Drugą połowę od mocnego uderzenia mogli zacząć gospodarze lecz strzelec pierwszego gola nie trafił do pustej bramki. Ta sytuacja zemściła się już trzy minuty później. Oko w oko z bramkarzem Orła stanął Lisowski. Jego strzał zostaje obroniony, ale dobitka nadbiegającego Wachowskiego jest już skuteczna. Po godzinie gry Czarni zdobywają drugą bramkę. Lewą stroną „urywa się“ Kożuchowski centruje w pole karne, a tam Lisowski ubiegając obrońców i bramkarza Orła strzałem głową zdobywa drugiego gola. Orzeł wyrównał w ostatniej minucie. Łukasz Deneka pokonał z rzutu wolnego Pełkę. Podsumowując to spotkanie można mówić o dobrym występie Czarnych, chociaż na boisku dało się zauważyć lepsze ogranie Orła.
Strzelinianka Strzelin (juniorzy starsi) – Orzeł Biały Kościół 4-3
Bramki: Ratkun 2, Stanisławski, Majewski (Strzelinianka)
Drużyna juniorów starszych Strzelinianki Strzelin stoczyła zacięty bój z seniorami Białego Kościoła. Wynik pokazuje jak obie ekipy były nastawione na atak. Trzy z czterech bramek dla Strzelinianki strzelili zawodnicy jeszcze w rundzie jesiennej grający w niższej grupie wiekowej Martin Ratkun dwukrotnie wpisał się na listę strzelców strzelając zza pola karnego oraz raz udało się to Kubie Stanisławskiemu, który w zamieszaniu podbramkowym najlepiej się zachował i skierował piłkę do siatki. Czwarte trafienie dołożył Patryk Majewski po indywidualnej akcji.
Kwarcyt Jegłowa – KP Ludów Śląski 3-2
Bramki: Smalec 2, Dawidzki (Kwarcyt), Żygadło, Kędzierski (Ludów)
Starcie dwóch ekip z tej samej grupy rozgrywkowej zakończyło się nieznacznym zwycięstwem drużyny z Jegłowej. Jedno trafienie więcej zadecydowało o końcowym wyniku. Do przerwy Kwarcyt wysoko wygrywał, bo aż 3-0. Wszystkie bramki były udziałem całej drużyny, która konsekwentnie budowała akcje i strzelała gole. Najpierw do siatki trafił Dawidzki, a kolejne dwa trafienia dołożył Smalec. Drużyna przyjezdna swoje pierwsze trafienie zaliczyła po uderzeniu z dystansu. Jego autorem był Żygadło, drugą zaś bramkę zdobyli po akcji zespołowej wykończonej przez Kędzierskiego. Mimo wielkich starań nie udało im się już wyrównać i tym samym schodzili z boiska jako przegrani.
Strzelinianka Strzelin – Zieloni Łagiewniki 3-2 (0-1)
Bramki: Kuriata 3 (Strzelinianka)
W tym spotkaniu trener Bartłomiej Bartodziej dał odpocząć kilku zawodnikom grającym w poprzednich spotkaniach. Skład wyjściowy strzelińskiej jedenastki przedstawiał się następująco: Giemza, Kornecki, Skorupski, Andrych, Kaczmarek, Góra, Kowalczyk, Korzyński Sułkowski, Kuriata. Był to pierwszy sparing Strzelinianki na trawiastej murawie w okresie przygotowawczym i nie sprzyjało to efektownej grze. Strzelinianka kontrolowała grę i przez większość czasu przebywała przy piłce starając się konstruować akcje podbramkowe, ale to Zieloni niespodziewanie objęli prowadzenie po wykorzystaniu sytuacji sam na sam z Giemzą , który zasili szeregi Strzelinianki, a który do tej pory bronił barw właśnie Zielonych Łagiewniki. W drugiej odsłonie na placu gry pojawił się Robak i Majewski (zawodnik testowany), ale to po raz kolejny do siatki trafiają piłkarze z Łagiewnik. W odpowiedzi po zagraniu Robaka ze skrzydła Kuriata strzela kontaktową bramkę. Strzelinianka gra lepiej. Do rzutu wolnego podchodzi Kuriata i strzela pod poprzeczkę . Wynik ustala Kuriata po dośrodkowaniu Korneckiego. Strzelec trzech goli to nowy nabytek Strzelinianki, który grał w Lechii Dzierżoniów.
UKS Karnków – Polonia Przylesie 5:1 (3:1)
Bramki: Koch 2, Taranek, Lachowicz (UKS)
UKS Karnków zmierzył się z dziesiątym zespołem jednej z A klas opolskich. Już od pierwszych minut spotkania nie brakowało emocji na boisku. W szybkim tempie zawodnicy UKS-u rozgrywali akcje w polu podbramkowych przeciwnika. W piątej minucie spotkania po zamieszaniu w polu karnym karnkowianie wychodzą na prowadzenie po golu samobójczym. Ich szczęście nie trwało jednak długo. Zaledwie dwie minuty później Polonia doprowadza do remisu. W 20 minucie spotkania po akcji skrzydłem boiska wynik na 2:1 podwyższa Koch. Na kwadrans przed zakończeniem pierwszej części meczu drużyna z Karnkowa umacnia się na prowadzeniu. Na listę strzelców wpisał się Taranek. Do przerwy 3:1. Druga część spotkania to kolejne ataki ze strony UKS-u. To oni przeważali na murawie, stwarzając sobie dogodne sytuacje na strzelenie gola. Ich starania przyniosły szybki rezultat. Po raz kolejny golkipera Przylesia pokonał Koch. Krótko po tym w polu karnym faulowany został Bartków. Sędzia wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł Lachowicz, który strzałem pod poprzeczkę umieszcza piłkę w siatce i ustala wynik zawodów.
KS Karszów – Sokolniki 4-1
Bramki: Socki, Muszyński, Górski, Szczepański (Karszów)
Olimpia Podgaj – Korona Pęcz/Szczawin 4-2 (1-0)
Bramki: Wołodźko, Gąsior, Bąk Mirosław, Bąk Dawid (Olimpia)Dubielowski, Kurdyś (Korona)
BKS Borów - Gromnik Kuropatnik 1-1 (0-1)
Bramki: Sokaluk (Gromnik)
Burza Chwalibożyce – Ognisko Przeworno 5-1 (2-1)
Bramka: Półchłopek (Ognisko)
Świteź Wiązów - LKS Brożec 2-3 (0-2)
Bramki: Cyrul 2 (Świteź) , Dubaniowski, Bartosz, Skoczyliński Gabriel (LKS)
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.