Za nami ósma kolejka rozgrywek w ramach II ligi piłki halowej. Pewnym krokiem po tytuł najlepszej drużyny zmierza LKS Brożec, a srogi łomot z meczu na mecz zbiera ekipa MPC.
W klasyfikacji strzelców znacznie prowadzi Mateusz Chruszcz ze Startera Gęsiniec, który w ostatnim meczu zdobył aż 18 bramek dla swojej drużyny. Ósma sobota z II ligą piłki halowej rozpoczęła się od bardzo ciekawego meczu. Solidna ekipa Marketu Max Borek Strzeliński zagrała z liderem tabeli, LKS-em Brożec. Młodzi piłkarze, którzy w tym sezonie jeszcze nie przegrali, i tym razem mieli wiele do udowodnienia kibicom. Zespół z Brożca chce bowiem zakończyć ligę z kompletem zwycięstw i wyraźnie awansować do pierwszej ligi. Z kolei ekipa z Borka Strzelińskiego w tym sezonie prezentuje się dość solidnie i pokonać ich nie jest taką łatwą sztuką. Mecz rozpoczął się od spokojnej gry LKS-u, który długo utrzymywał się przy piłce. Młodzi gracze z Brożca potrafią dobrze operować piłką na niewielkim parkiecie w hali OSiR-u. Piłkarze Marketu Max nie rezygnowali z walki i stawiali opór liderowi. Do przerwy na tablicy świetlnej widniał wynik 6:3 na korzyść LKS-u, a druga część meczu zapowiadała wiele emocji. Tak też było, ale tym razem przewaga Brożca była coraz bardziej widoczna. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem młodych piłkarzy LKS-u 10:6 i można powiedzieć, że mistrzostwo w tym sezonie jest już prawie przesądzone. Teraz gracze z Brożca muszą w dwóch ostatnich swoich meczach zdobyć tylko jeden punkt. Market Max zajmuje miejsce w środku tabeli i ma 9 punktów na swoim koncie.
Wiele emocji dostarczył kolejny mecz tego dnia, w którym Ciepłe Domy Karnków grały z Pukal Crew. Faworytem tego meczu byli gracze Pukal Crew, ale ekipa z Karnkowa nie zamierzała tanio sprzedać skóry. Już pierwsza część tego meczu pokazała, że o zwycięstwo nie będzie łatwo. Mecz toczony był w szybkim tempie, a przez 40 minut jedni i drudzy mieli swoje sytuacje do zdobycia bramki. Po pierwszej połowie było 8:6 na korzyść Pukal Crew, ale druga część spotkania w wykonaniu Ciepłych Domów była bardzo dobra. Niewiele brakowało, a goście z Karnkowa mogliby zdobyć jeden punkt za ten mecz, ale ostatecznie Pukal Crew wygrali 11:10. Po niezbyt udanym starcie rozgrywek, ekipa Pukal Crew zajmuje czwarte miejsce w tabeli i z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej. Nawet jeżeli mają problem ze skompletowaniem optymalnego składu, to pokazują, że w piłkę grać potrafią. Natomiast Ciepłe Domy Karnków w tym sezonie wygrały tylko raz. Do tego dochodzi jeden remis na początku rozgrywek z Kuropatnikiem i dopiero 9. miejsce w tabeli.
W trzecim meczu tego dnia Zryw Chociwel grał z Chłopakami do Wzięcia. Wydawało się, że ekipa Chłopaków nie powinna mieć większych problemów, aby ograć niżej notowanego rywala z Chociwela. Parkiet już w pierwszej połowie zweryfikował, że o zwycięstwo w tym meczu będzie znacznie trudniej, niż mogło się wydawać. Piłkarze Zrywu bardzo mądrze zaczęli ten mecz i przez pierwsze 20 minut grali rozważnie, z dobrą skutecznością w ataku i solidnie w obronie. Taki obrót sprawy był zaskoczeniem dla kibiców, którzy liczyli na pewne zwycięstwo Chłopaków, którzy w tym sezonie meldują się na podium ligi. Drugie 20 minut przebiegało już pod dyktando faworytów meczu, którzy rzucili się do odrabiania strat. Chłopaki do Wzięcia grali rozważniej w szeregach defensywnych i znacznie skuteczniej, niż w pierwszej połowie, w ataku. Stwarzali sobie znacznie więcej dogodnych sytuacji strzeleckich i aż osiem z nich zamienili na gole. Chociwel w drugiej połowie odpowiedział zaledwie trzema bramkami i ostatecznie to zespół Chłopaków do Wzięcia wygrał 13:11. Po tym zwycięstwie umocnili się na podium i mają 3 punkty przewagi nad czwartą drużyną ligi, Pukal Crew, ale mają o jeden mecz więcej. O ile walka o pierwsze miejsce w lidze jest już raczej rozstrzygnięta, o tyle tywalizacja o kolejność na drugim i trzecim stopniu podium może być bardzo ciekawa. Zryw po siedmiu meczach ma na swoim koncie zaledwie trzy punkty i jest dopiero przedostatnim zespołem w lidze.
W czwartym meczu tego dnia na parkiecie oglądaliśmy piłkarzy Startera Gęsiniec i MPC Team. Ci drudzy grają w tym sezonie bardzo źle i przegrywają niemal każde spotkanie znaczną różnicą bramek. Starter jest na razie drugą siłą tych rozgrywek, ale swój indywidualny wyścig po koronę króla strzelców ligi odbywa kapitan tej ekipy - Mateusz Chruszcz. W tym spotkaniu miał wielką szansę na poprawę swojego dorobku bramkowego i, jak się później okazało, popularny „Chrupek” takich sytacji nie przepuszcza koło nosa. Już w pierwszej części meczu było widać, że Starter pewnie zmierza po zwycięstwo w tym spotkaniu i że to właśnie podopieczni Piotra Hałasa są murowanym faworytem do końcowego zwycięstwa. 8:2 i w zasadzie tylko jedno pytanie przed drugą częścią gry. Jak wysoko wygra Starter? I jak się później okazało, wygrał bardzo wysoko i zasłużenie. Ekipa MPC w drugiej części gry kompletnie opadła z sił, a zespół z czołówki klasy B wykorzystał ten fakt i rozstrzelał przeciwnika. Ostatecznie Starter wygrał mecz 24:3, a wspomniany wcześniej Mateusz Chruszcz zdobył aż 18 goli dla zwycięzców. Do tej pory „Chrupek” miał tyle samo bramek co grający w Pławnej Mariusz Szmidt, ale teraz to kapitan Gęsińca znacznie prowadzi w tej klasyfikacji. Taką stratę będzie bardzo trudno odrobić. Starter po tym zwycięstwie zajmuje pozycję wicelidera i ma jeszcze matematyczne szanse nawet na mistrzostwo, choć wydaje się to niemożliwe. MPC z zerowym dorobkiem punktowym zamyka tabelę II ligi.
Na koniec kibice obejrzeli mecz spadkowicza - Ferruslexu Kuropatnik z młodą drużyną Strzelinianki. W tym sezonie zespół z Kuropatnika gra źle, a najlepiej obrazuje to tabela. Warto zaznaczyć, że ten zespół zaczął już intensywne przygotowania do sezonu, więc rozgrywki halowe z pewnością traktuje nieco z przymrużeniem oka. Ekipa Strzelinianki, która przed sezonem miała wielkie ambicje, plany związane z awansem musi odłożyć co najmniej na przyszły rok. W tym meczu poradzili sobie całkiem nieźle. Było to wyrównane spotkanie, zwłaszcza w pierwszej połowie. Jedni, drudzy nie chcieli za wszelką cenę zdobywać bramek i czekali na błędy rywala i wtedy szukali swoich szans. Taki obraz gry utrzymywał się do końca 20 minut gry i do przerwy było 3:2 na korzyść Strzelinianki. W drugiej części piłkarze ze Strzelina grali jeszcze dokładniej i solidniej. Ferruslex również rozegrał przyzwoite zawody, ale tym razem to nie wystarczyło i ostatecznie Strzelinianka wygrała 9:6, co daje jej w tym momencie piąte miejsce w tabeli. Ferruslex w siedmiu dotychczasowych meczach zdobył zaledwie osiem punktów, co daje dopiero 8. lokatę w tabeli. Do końca rozgrywek oba zespoły mają jeszcze do rezegrania trzy spotkania.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
Słowo Regionu - Mistrz prawie znany
I am sure this post has touched all the internet visitors, its really really good post on building up new webpage.my web-site: co wysłać mamie dzień matki: http://www.penexchange.de/pen-wiki/index.php/Benutzer:StephenRubino