II liga piłki halowej trwa w najlepsze. Do zakończenia rozgrywek jeszcze dwie kolejki. Mistrz jest już jednak znany. Drużyna LKS Brożec w tym seoznie nie znalazła sobie równych. Młoda ekipa pod dowództwem Jakuba Karonia poradziła sobie znakomicie.
Jedyną niewiadomą pozostaje tytuł króla strzelców ligi. Jak na razie, na prowadzeniu Mateusz Chruszcz ze Startera Gęsiniec.
Sobotnie popołudnie z II ligą piłki halowej rozpoczęło się od meczu Ciepłych Domów Karnków z MPC Team. Faworytem tego spotkania była ekipa z Karnkowa, ponieważ rywal w tym sezonie gra bardzo słabo. Piłkarze MPC w każdym kolenym spotkaniu notują rekordy pod względem bramek straconych. Jak tak dalej pójdzie, to istnieje możliwość, że na koniec ligi będą mieli ponad 200 bramek „do tyłu”, co z pewnością nie będzie chlubą dla tych piłkarzy. Karnków, który w tym sezonie nie może pochwalić się dobrą postawą rozbił outsidera ligi bez większych problemów. Ostatecznie drużyna z gminy Przeworno wygrała 27:5, a kolejne dobre spotkanie rozegrał Adrian Bartków, który po tym meczu ma już 31 bramek strzelonych na swoim koncie. Ciepłe Domy Karnków po tym meczu nadal znajdują się na 9. pozycji w tabeli, ale odskoczyli Zrywowi Chociwel na cztery oczka. MPC nadal z zerowym dorobkiem zamyka ligową stawkę.
W kolejnym meczu Chłopaki do Wzięcia w zaciętej walce ograli Feniks Pławna. Pomimo iż w ekipie Feniksa w dalszym ciągu o koronę króla strzelców walczy Mariusz Szmidt, to ekipa z Pławnej drużynowo może uznać ten sezon za przegrany. W zeszłym roku zakończyli rozgrywki na drugim miejscu, a tym razem znajdują się w dolnej cześci tabeli. Po pierwszej połowie meczu Feniks prowadził 6:4 i wszystko wskazywało na to, że jest duża szansa, aby dobrą dyspozycję utrzymać przez całe spotkanie. Niestety, w drugiej cześci meczu Chłopaki do Wzięcia zagrali znacznie lepiej w obronie i dokładniej w ataku, ostatecznie wygrywając 12:9. Sześć bramek dla Feniksu zdobył Mariusz Szmidt, który w tym momencie traci aż 12 goli do lidera Mateusza Chruszcza. Za to jego Feniks jest dopiero ósmy w tabeli i nie ma większych szans na udane zakończenie tego sezonu. Chłopaki do Wzięcia po tym zwycięstwie umocnili się na trzecim miejscu na podium rozgrywek.
W kolejnym meczu Market Max Borek Strzeliński pewnie wygrał ze Zrywem Chociwel. Trudno mówić tu o niespodziance, gdyż faworytem tego meczu byli właśnie goście z gminy Borów. Zespół złożony głównie z piłkarzy BKS-u Borów, wzmocniony między innymi Arturem Partyką, swobodnie i bez większych problemów poradził sobie z niżej notowanym rywalem z Chociwela. Do przerwy na tablicy świetlnej widniał wynik 9:1 na korzyść graczy z Borka Strzelińskiego i w zasadzie było już jasne kto zbierze komplet punktów za ten mecz. Druga częsć meczu wyglądała znacznie lepiej w wykonaniu Zrywu, ale i Borek nie zwalniał tempa. Ostatecznie piłkarze Marketu Max wygrali 17:7 i umocnili się na szóstym miejscu w tabeli. W dalszym ciągu zachowują oni szansę na lepszą pozycję w lidze na koniec rozgrywek. Zryw po tej porażce w dalszym ciągu znajduje się na przedostatnim miejscu w tabeli i na swoim koncie ma zaledwie trzy punkty. To oznacza, że szans na zajęcia wyższego miejsca na zakończenie rozgrywek jest praktycznie zerowa. Kolejny rok z rzędu piłkarze Zrywu Chociwel nie popisują się w rozgrywkach II Ligi Piłki Halowej.
W czwartym meczu tego dnia na parkiecie pojawiły się dwie najmłodsze ekipy w lidze. Strzelinianka grała z LKS-em Brożec, któremu wystarczył remis, aby cieszyć się z mistrzostwa i awansu do I ligi. Młody zespół pod batutą Jakuba Karonia podszedł do tego meczu bardzo profesjonalnie i wcale nie nastawiał się na minimum, które określała tabela. Widać było, że gracze z Brożca chcą wygrać ten mecz i będą do tego dążyć. Po bardzo wyrównanej, choć nieobfitującej w bramki, pierwszej cześci meczu przyszedł czas na drugą połowę. Tam worek z bramkami się rozwiązał, a znacznie częściej do siatki trafiali faworyzowani piłkarze LKS-u. Ostatecznie młodzi gracze z Brożca pokonali swoich kolegów ze Strzelina aż 11:3, zapewniając sobie tym samym mistrzostwo w lidze i awans do I Ligi Piłki Halowej. Sprawa mistrzostwa jest więc już rozstrzygnięta, ale to nie oznacza, że LKS w ostatnim swoim meczu zamierza się poddać. Wręcz przeciwnie. Piłkarze z Brożca zapowiadają, że walczą o komplet punktów i najlepszą statystykę pod względem strzelonych i straconych bramek. Czy im się to uda? Odpowiedź poznamy za dwa tygodnie. Strzelinianka zajmuje piąte miejsce w tabeli i ma przed sobą jeszcze dwa mecze do końca sezonu.
W ostatnim meczu dnia Ferruslex Kuropatnik zaskakująco ograł Pukal Crew 17:10. Ten wynik podopieczni Krzysztofa Garczarka zawdzięczają dobrej postawie drużyny w pierwszej części meczu, gdzie strzelili trzykrotnie więcej bramek niż rywale. Spadkowicz z I ligi do przerwy prowadził 12:4 i w zasadzie było pewne, że tej przewagi nie będą w stanie w żaden sposób roztrwonić. Drugą połowę, co prawda, przegrali 5:6, ale ostatecznie to piłkarze Ferruslexu zeszli z parkietu jako zwycięzcy. Po tym meczu zespół z Kuropatnika zajmuje siódme miejsce w tabeli i nadal zachowuje szansę na wyższą pozycję. Pukal Crew przez tę porażkę bardzo skomplikowali sobie szansę na podium w lidze. Teraz już nie wszystko zależy od nich, a szansę na miejsce na „pudle” mają już tylko iluzoryczne.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.