Michał Masłowski wystąpił w meczu 1/16 finału Ligi Europy przeciwko Ajaksowi Amsterdam. Było to historyczne wydarzenia dla piłkarza, który po raz pierwszy zagrał w europejskich pucharach. Jak poradził sobie strzelinianin?
Michał Masłowski (wychowanek Strzelininaki Strzelin) od kilkunastu dni jest piłkarzem Legii Warszawa. Wystąpił już w trzech meczach. W podstawowym składzie wyszedł na spotkanie ze Śląskiem Wrocław w Pucharze Polski, następnie zagrał w II połowie ligowego meczu z Jagiellonią Białystok.
W ubiegłym tygodniu Legia Warszawa zmierzyła się w wyjazdowym spotkaniu z Ajaksem Amsterdam w 1/16 finału Ligi Europy. Masłowski ponownie znalazł się w podstawowym składzie. Było to historyczne wydarzenie dla niego, gdyż po raz pierwszy miał okazję grać w europejskich pucharach. – To najważniejszy mecz w moim życiu – powiedział przed pierwszym gwizdkiem portalowi legia.com. Co ciekawe, na kilku portalach sportowych pojawiło się zdjęcie Michała Masłowskiego z wycieczki szkolnej w 2005r. Pojechał wówczas do Amsterdamu na turniej sportowy. Uczestnicy zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie na arenie Ajaksu. Nikt wtedy nie przypuszczał, a zwłaszcza młody strzelinianin, że po 10 latach wróci na ten stadion, żeby walczyć na boisku z mistrzem Holandii. Historia zatoczyła jednak koło. Transmisję meczu Legii z Ajaksem można było oglądać m.in. na CANAL+ Sport. Przed spotkaniem wyemitowano krótki reportaż o Michale Masłowskim. Dziennikarze odwiedzili Strzelin i rodzinę piłkarza. W materiale wypowiadał się m.in. brat Tomasz Masłowski i ojciec Zbigniew Masłowski.
Już w 9 minucie meczu strzelinianin pokazał się z dobrej strony. Przechwycił piłkę w środku pola i wyszedł z akcją swojego zespołu. Futbolówkę stracił jednak jeden z legionistów. Pierwsza połowa była słaba w wykonaniu mistrzów Polski, którzy od 35 minuty przegrywali 1:0. W drugiej części legioniści zdecydowanie śmielej zaczęli atakować. W 57 minucie bramkę mógł zdobyć Masłowski, ale jego strzał w polu karnym zablokował obrońca Ajaksu. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 1:0. Masłowski został dobrze oceniony. Portal sport.pl wystawił mu ocenę 4 w skali od 1 do 6. – Jeśli nowy nabytek warszawskiego zespołu dopiero uczy się systemu i filozofii gry Legii, to nauka ta idzie mu całkiem dobrze. Masłowski, w przeciwieństwie do mającego dużo bardziej defensywne zadania Jodłowca, zaliczył kilka dobrych odbiorów, które napędzały ataki legionistów – możemy przeczytać. Być może Michała zobaczymy na boisku również w rewanżu, który zostanie rozegrany w Warszawie już w czwartek, 26 lutego.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.