Grzegorz Gądek (po lewej) dobrze zaprezentował się w meczu kontrolnym. Młody piłkarz Strzelinianki Strzelin od kilku miesięcy trenuje ze Starterem GęsiniecPiłkarze B-klasowego Startera Gęsiniec w niedzielne popołudnie zremisowali na stadionie w Brożcu z miejscową ekipą Old Boy. Mecz dostarczył wielu emocji zgromadzonym na obiekcie kibicom.
Old Boy Brożec - Starter Gęsiniec 5:5
Bramki: 3x Mariusz Denes, Bartłomiej Paduchowski, Krzysztof Małek (Brożec)/2x Jerzy Jaworski, Grzegorz Gądek, Kamil Kramarz, Mateusz Chruszcz (Starter)

Od początku spotkania podopieczni Piotra Hałasa długo utrzymywali się przy piłce i spokojnie budowali akcje ofensywne. Drużyna gospodarzy nie decydowała się na grę pressingiem, przez co goście mieli sporo miejsca na rozegranie piłki. Podobna sytuacja miała miejsce w momencie, kiedy atakowali gospodarze. W pierwszych 45 minutach stworzyli sobie kilka dogodnych okazji do zdobycia gola, ale na ich drodze stawał niezawodny golkiper z Gęsińca - Marcin Bandura. Kilka strzałów minęło również bramkę Startera. Próbowali m.in. Sokalski, Paduchowski, Małek i Denes. Niestety dla gospodarzy, nieskutecznie. Konkretni byli natomiast goście, którzy co prawda zmarnowali kilka okazji, ale za sprawą dwóch trafień Jaworskiego i gola Gądka schodzili na przerwę z podniesionymi głowami. W drugiej części meczu ekipa gospodarzy wzmocniła się kilkoma młodymi zawodnikami. Na placu gry pojawił się m.in. zawodnik pierwszej drużyny LKS-u Gabriel Skoczyliński. Ta część meczu z punktu widzenia Brożca wyszła znacznie lepiej. Najpierw gola z rzutu wolnego zdobył Bartłomiej Paduchowski, później na listę strzelców wpisał się Krzysztof Małek, a stan rywalizacji wyrównał Mariusz Denes, który w tym meczu wielokrotnie próbował umieścić piłkę w siatce i ta sztuka udała się w drugiej części meczu. Chwilę później sędzia tego meczu podyktował kontrowersyjny rzut karny na korzyść gospodarzy. Piłkę na „wapnie” ustawił Sylwester Sokalski, ale jego strzał bez problemu obronił Bandura. Kilka minut później Starter przeprowadził dwie składne akcje, po których na listę strzelców wpisywali się Kamil Kramarz i Mateusz Chruszcz. Od tego momentu podopieczni Hałasa prowadzili 5:3. Gdy wszyscy myśleli, że to już koniec emocji, gospodarze jeszcze raz podgrzali atmosferę. Tym razem dwukrotnie Bandurę pokonał Denes i kompletując klasyczny hat-trick wyrównał stan rywalizacji i ustalił wynik tego meczu.




UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Przeczytaj również