Juniorzy Lidera Borów w starciu ligowym z Orłem Pawłowice urządzili sobie prawdziwy trening strzelecki. Pierwsza część nie zapowiadała jednak gradu goli. Po 45 minutach podopieczni Waldemara Werby prowadzili 2:0 po bramkach Kamila Kubiaka oraz Tomasza Gawlasa. Po zmianie stron jedno trafienie dołożył Mateusz Maciejewski, a swoje kolejne trzy gole strzelił niezawodny snajper Kamil Kubiak. Na wyróżnienie zasłużył także Jakub Pietrzak, którego podania trzy razy otwierały kolegom drogę do bramki Orła. Lider kończył mecz w osłabieniu, ponieważ w 80. minucie czerwoną kartką ukarany został Tomasz Gawlas. W sobotniej kolejce pauzowali juniorzy starsi Strzelinianki.
W sobotę, 12 września, swoje mecze rozegrali także piłkarze z klasy okręgowej juniorów młodszych. Lider Borów przed własną publicznością o punkty walczył ze Śląskiem Wrocław. Gospodarze zaskoczyli rywali i niespodziewanie już w 2. minucie objęli prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Szymon Chomicz. Niestety, później z bramek cieszyli się już tylko goście, którzy całkowicie przejęli inicjatywę. Śląsk na przerwę schodził, prowadząc 4:1, by ostatecznie wygrać efektownie 7:1. Młodzi piłkarze Lidera odebrali surową lekcję futbolu od wrocławskich rówieśników.
Emocji i goli nie brakowało także w starciu juniorów młodszych Dolpaszu Skokowa i Strzelinianki Strzelin. W strzelińskim zespole zabrakło jednego z liderów drużyny Tobiasza Kurowskiego. Goście ze Strzelina objęli prowadzenie w 19. minucie, po bramce z rzutu karnego Sebastiana Pawlaka. Młody obrońca w minionym sezonie jeszcze reprezentował zespół trampkarzy, a teraz z powodzeniem radzi sobie w starszej kategorii wiekowej. Po zdobytym golu piłkarze Strzelinianki oddali inicjatywę rywalom. Dolpasz najpierw doprowadził do remisu, a na przerwę schodził prowadząc 2:1. Tuż po wznowieniu gry, gospodarze podwyższyli wynik. Stan rywalizacji na 3:2 zmienił w 51. minucie Konrad Wojewoda. Od tego momentu na boisku zrobiło się więcej miejsca, ponieważ sędzia do szatni z czerwonymi kartkami odesłał Marcela Hańczyka z Dolpaszu oraz Sławomira Źrebca ze Strzelinianki. Rywale nie potrafili zatrzymać Konrada Wojewody, który dołożył jeszcze dwa trafienia i skompletował hat-trick. Cztery gole Strzelinianki nie wystarczyły do zgarnięcia pełnej puli punktów, ponieważ gracz Dolpaszu ustalił wynik spotkania na 4:4. To był mecz, w którym było wiele zwrotów akcji. Ostatecznie oba zespoły podzieliły się punktami.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.