Michał, gdy tylko ma czas, chętnie spotyka się ze swoimi młodymi kibicami w StrzelinieNiestety, wychowanka Strzelinianki Strzelin Michała Masłowskiego nie zobaczymy już na boisku w roku 2015. Strzeliński pomocnik Legii Warszawa ma być gotowy do gry na początku okresu przygotowawczego do rundy wiosennej. Pod koniec stycznia minie rok, gdy Michał Masłowski trafił na Łazienkowską. Jak wyglądało te dwanaście miesięcy w jego karierze? Michał Masłowski jest obecnie najpopularniejszym piłkarzem z powiatu strzelińskiego. Ma za sobą występy w seniorskiej reprezentacji Polski, a obecnie występuje w doskonale znanej kibicom Legii Warszawa. Niestety, popularny Masełko nie zagra w ekstraklasie aż do końca roku kalendarzowego. Pomocnik zmaga się z kontuzję pleców i do treningów z pełnym obciążeniem wróci dopiero w styczniu, o czym poinformował lekarz pierwszego zespołu wojskowych Maciej Tabiszewski. Masłowski jest w trakcie rehabilitacji, którą musi przejść po operacji przepukliny kręgosłupa. Sztab medyczny jest zadowolony z przebiegu rehabilitacji i nasz zawodnik do treningów z zespołem może wrócić jeszcze w grudniu. Na początku nie będzie oczywiście brał udziału w zajęciach na pełnych obrotach, ale do pełnych obciążeń ma wrócić w styczniu, na początku okresu przygotowawczego do rundy wiosennej. Ostatni mecz w barwach Legii rozegrał 2 sierpnia przeciwko Górnikowi Łęczna, który jego zespół wygrał 2:0. Pomocnik został sprowadzony do stolicy z bydgoskiego Zawiszy.
Pod koniec stycznia minie rok, gdy Michał Masłowski trafił na Łazienkowską. Niestety, nie mógł w pełni wykorzystać tego okresu z powodu kontuzji. Na razie Masłowski na boisku pojawił się w 24 z 56 meczów rozegranych przez Legię. Jeśli chodzi o dokładną ilość minut spędzonych na murawie, to strzeliński pomocnik nazbierał 1034 z 5031 możliwych, co stanowi 21 procent całości.
Początki Masłowskiego w Legii były udane. W lutym podczas zgrupowania w Hiszpanii Michał regularnie występował w grach kontrolnych w podstawowym składzie. Kibice widzieli w nim następce Dudy, który przymierzany był do zagranicznego transferu. Rundę wiosenną, w tym oba spotkania z Ajaksem Amsterdamw 1/16 Ligi Europy, Masłowski zaczął w podstawowej jedenastce. Choć Legia przegrała z mistrzem Holandii, to nikt nie miał zastrzeżeń do gry strzelińskiego pomocnika. Z czasem do gry po kontuzji kostki wrócił Ondrej Duda, a Masłowski trafił na ławkę rezerwowych i został jedynie zmiennikiem. Jak sam Michał ocenił pierwsze sześć miesięcy w nowym klubie?
- Zewsząd chłonąłem różne wskazówki niezbędne do odnalezienia się w Legii. Pomagali mi koledzy z drużyny, swoje uwagi mieli także trenerzy. Miałem wiele zadań na boisku, które chciałem wykonywać bezbłędnie. A do tego jestem typem zawodnika, który lubi pomagać chłopakom na murawie. W efekcie te wszystkie rzeczy mnie przerosły. Było tego za dużo. To było słabe pół roku - mówił w mediach Masłowski w lipcu, po 18 meczach i jednym strzelonym golu w Legii.
Podczas letniego zgrupowania w austriackim Leogang Michał znów zaczął stawać się ważnym graczem pierwszej drużyny. Zespół opuścił inny pomocnik Miroslav Radovic, a media znów spekulowały o transferze Ondreja Dudy. Słowak ostatecznie został w Legii i to na niego nadal stawiał trener. W meczu o Superpuchar Polski z Lechem na inaugurację sezonu 2015/2016 Masłowski usiadł na ławce, a zastąpił go zaledwie osiemnastoletni Adam Ryczkowski. Później Michał w pierwszym składzie pojawił się w meczach ze Śląskiem Wrocław i Górnikiem Łęczna, ale nie był ustawiany na swojej nominalnej pozycji. Niestety, mecz z Górnikiem był do tej pory jego ostatnim w zespole wojskowych. Przyczyną bólu nogi, na który zawodnik uskarżał się od dłuższego czasu, był kręgosłup, a dokładniej przepuklina. Po konsultacji w rzymskiej klinice Villa Stuart lekarze zdecydowali się na operację.
Trzymamy kciuki za szybki powrót Michała do formy. Masłowski znów spróbuje powalczyć o miejsce w składzie Legii podczas obozów zimowych w Turcji. Drużyna z Warszawy szlifować będzie tam formę od 9 stycznia do 27 lutego. Kontrakt Michała ważny jest jeszcze trzy i pół roku.

 

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Przeczytaj również