ZNAJDŹ NA STRONIE

 

Tomasz Kamiński popisał się ładną bramką w meczu przeciwko Jubilerowi Gold-MaxKwarcyt Jegłowa - M&A Granit 10:4 (4:2)
Bramki: 5x Rafał Mikła, 3x Damian Głowaczewski, Bartłomiej Tomaś, Arkadiusz Półchłopek, Krzysztof Cżyżewski (Kwarcyt) / Kamil Sulikowski, Martin Ratkun, Łukasz Kendzierski, Michał Swereda (Granit)
W pierwszym tegorocznym meczu I Ligi Piłki Halowej zmierzyły się ekipy Kwarcytu Jegłowa i M&A Granit. Oba zespoły w tamtym sezonie nie liczyły się w walce o mistrzostwo, a ekipa z Jegłowej ledwo utrzymała się w lidze. W tym sezonie Kwarcyt dokonał kilku solidnych wzmocnień, co już w pierwszym meczu zaowocowało na parkiecie. Do przerwy mecz był jeszcze wyrównany, a ekipa Granitu nawiązywała wyrównaną walkę z Kwarcytem, który licznie przybył na ten mecz. Już pod koniec pierwszych 20 minut jegłowianie zaczęli przejmować inicjatywę. Po przerwie dominacja Kwarcytu z minuty na minutę osiągała większe rozmiary. Znakomicie zaprezentował się młody zawodnik Śląska Wrocław Rafał Mikła, który aż pięciokrotnie pokonał Głazowskiego. Wydaje się, że to wzmocnienie będzie największym atutem Kwarcytu. Trzy gole zanotował również Damian Głowaczewski, który w tamtym sezonie nie rozegrał ani jednego meczu w barwach Jegłowej. Po jednym trafieniu dołożyli Bartłomiej Tomaś i Krzysztof Cżyżewski, a ich wyczyn skopiował również Arkadiusz Półchłopek, który do tej pory reprezentował ekipę Delikatesów u Lipy. Dla Granitu po jednym trafieniu zanotowali Łukasz Kendzierski, Martin Ratkun, Michał Swereda oraz Kamil Sulikowski. Po tym meczu można wnioskować, że ekipa Kwarcytu nie powinna mieć takich problemów z utrzymaniem jak w poprzednim sezonie.

Delikatesy u Lipy - Pub 54 Karszów 11:1 (5:0)
Bramki: 3x Hubert Wróblewski, 2x Jarosław Wróblewski, 2x Damian Szydziak, 2x Piotr Dubaniowski, Miłosz Bandura, Mariusz Hałas (Delikatesy) / Wojciech Muszyński (Karszów)
W poprzednim sezonie mecz pomiędzy tymi ekipami zakończył się sensacyjnym zwycięstwem drużyny z Karszowa. Tym razem zespół KS-u pojawił się w hali w znacznie bardziej okrojonym składzie, a na dodatek problemy z barkiem miał ich stały golkiper Daniel Maruszczak. W przerwie między słupkami zmienił go nominalny gracz z pola - Jarosław Ignac. Wszystkie słabości rywala doskonale wykorzystał doświadczony zespół Delikatesów, który już niejednokrotnie triumfował w rozgrywkach I ligi. W tym sezonie ekipa Delikatesów znów jest jednym z faworytów do zwycięstwa. Pierwsze minuty w ich wykonaniu były dość nerwowe, bo choć stworzyli kilka dobrych okazji, to piłka jak zaczarowana nie znalazła drogi do siatki. Karszowianie wyprowadzili parę groźnych kontr, ale żadna nie przyniosła bramki. Wreszcie zaczęli trafiać faworyci i tak pięciokrotnie do przerwy. W drugiej połowie dołożyli kolejne sześć bramek, tracąc zaledwie jedną. Trzykrotnie do siatki trafiał najmłodszy w składzie Hubert Wróblewski i po dwa gole zdobyli Jarosław Wróblewski, Piotr Dubaniowski i Damian Szydziak. Ten ostatni popisał się strzałem spod własnego pola karnego. Karszowian dobili Miłosz Bandura i Mariusz Hałas, a gola honorowego zdobył Wojciech Muszyński.

Green Install - Jar-Bruk 5:4 (2:2)
Bramki: 2x Krzysztof Burtan, Marcin Bochenek, Piotr Góra, Rafał Gierczak (Green Install) / 3x Maksymilian Gralec, Damian Sikora (Jar-Bruk)
W kolejnym meczu zmierzyli się obrońcy tytułu z Jar-Brukiem. Zespół Green Install, podobnie jak ich rywale, przybył do hali w osłabionym składzie, choć w trudniejszej sytuacji była ekipa złożona z zawodników Ślęzy Księginice Wielkie, gdyż nie mieli ani jednej zmiany do dyspozycji. Ten mecz był najbardziej wyrównanym pojedynkiem podczas całego dnia rozgrywek. Jedni i drudzy mieli swoje okazje strzeleckie, ale często nie trafiali do siatki. Do przerwy na tablicy świetlnej widniał wynik 2:2, a ekipa Jar-Bruka mądrze gospodarowała siłami, wiedząc, że gra bez możliwości przeprowadzenia zmiany jest bardzo trudna. W drugich 20 minutach obraz gry się nie zmieniał, a kibice zgromadzeni w hali nadal oglądali elektryzujący pojedynek, w którym do samego końca nie było wiadomo, która ekipa zwycięży. Przy stanie 4:4 akcję na wagę trzech punktów przeprowadził Piotr Góra, który zdobył zwycięską bramkę dla obrońców tytułu. Oprócz niego do siatki trafiali jeszcze Marcin Bochenek, Rafał Gierczak i dwukrotnie Krzysztof Burtan. W ekipie Jar-Bruka dwoił się i troił Maksymilian Gralec, który tego dnia popisał się hat-trickiem. Jedno trafienie dołożył młodszy z braci Sikora - Damian. Wynik tego meczu mógł być inny, ale w końcowych minutach po strzale Stanisława Sikory piłka minimalnie minęła prawy słupek bramki Szczegielniaka, który kilkakrotnie ratował swój zespół przed utratą gola.

Strzelec - LKS Brożec 5:10 (1:5)
Bramki: 2x Łukasz Wójcikiewicz, 2x Mariusz Denes, Konrad Świerzowski (Strzelec) / 4x Paweł Olenkiewicz, 2x Kewin Mazur, 2x Adrian Siuta, Szymon Kuśnierz, Kewin Zieliński (LKS)
Ekipa Strzelca w tamtym sezonie zajęła trzecie miejsce w rozgrywkach I ligi, a drużyna z Brożca wywalczyła awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w powiecie. Beniaminek ma w swoim składzie kilku młodych piłkarzy, którzy już niejednokrotnie udowodnili, że grać w piłkę potrafią i na pewno włączą się do walki o czołowe lokaty. Spotkanie w pierwszych minutach było bardzo wyrównane i nie zabrakło okazji pod jedną, i drugą bramką. Z biegiem kolejnych minut widoczna była przewaga LKS-u, gdyż młodzi piłkarze z Brożca wykorzystywali swoje okazje strzeleckie i zamieniali je na bramki. Tego dnia źle nastawione celowniki mieli doświadczeni gracze Strzelca, którzy wielokrotnie marnowali sytuacje pod bramką Trzynogi. Do przerwy młodzież z Brożca pewnie prowadziła 5:1 i mogła spokojnie przygotować plan na drugą część meczu. Kolejne 20 minut było znacznie bardziej wyrównane, a gra toczyła się niemal gol za gol. Choć w pewnym momencie Strzelec zbliżył się do LKS-u nawet na trzy gole. Młodzi zawodnicy z Brożca wytrzymali presję i sami również zdobywali gole, które w efekcie pozwoliły na spokojne zwycięstwo w tym meczu. Cztery gole dla LKS-u zdobył Paweł Olenkiewicz, a po dwa trafienia zaliczyli Adrian Siuta i Kewin Mazur. Rywali dobijali jeszcze Kewin Zieliński i Szymon Kuśnierz. Dla Strzelca trafiali dwukrotnie Łukasz Wójcikiewicz i Mariusz Denes, a piątego gola zdobył Konrad Świerzowski.

Jubiler Goldmax - Game Over 8:2 (6:1)
Bramki: 2x Mariusz Misiewicz, Patryk Kwiatkowski, Remik Krzemiński, Radosław Grzywniak, Rafał Grzywniak, Mirosław Bąk, Mateusz Kendzierski (Jubiler) / Tomasz Kamiński, Radosław Zadorożny (Game Over)
Na koniec tego dnia zmierzyły się zespoły, które w tamtym sezonie zajmowały czwarte i piąte miejsce i choć wyżej ligę zakończyła ekipa Game Over, to tym razem musieli uznać wyższość Jubilera. Co ciekawe, w tamtym sezonie również oba zespoły spotkały się na inaugurację rozgrywek i wtedy również lepsi byli Jubilerzy. Mecz rozpoczął się dobrze dla Game Over, a piękną bramką spod własnego pola karnego popisał się Tomasz Kamiński, który wykorzystał to, że daleko od bramki stał golkiper Jubilera. Później strzelali już tylko gracze Gold-Maxa. Ekipa Jubilera zaprezentowała kilka ciekawych akcji i do przerwy prowadziła 6:1. Kiedy wydawało się, że druga odsłona będzie tylko formalnością, gracze Game Over ruszyli do odrabiania strat i bardzo często atakowali na bramkę rywali. Spora liczba strzałów w światło bramki nie znalazła drogi do siatki, gdyż znakomicie na linii spisywał się Rafał Misiewicz, który raz po raz odbijał uderzenia rywali. Dobra postawa golkipera Jubilera sprawiła, że jego koledzy mogli wyprowadzić kilka groźnych akcji, z których dwie zamienili na bramki. Szczególnie mogło podobać się trafienie Radosława Grzywniaka, który po indywidualnej akcji umieścił piłkę w siatce po strzale piętą. Oprócz niego dla zwycięzców strzelali jeszcze Patryk Kwiatkowski, Remigiusz Krzemiński, Rafał Grzywniak, Mirosław Bąk, Mateusz Kendzierski i dwukrotnie Mariusz Misiewicz. Honoru Game Over bronili wspomniany Kamiński i Radosław Zadorożny.



UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Przeczytaj również