Kto zatrzyma Green Install?
Strzelec - Game Over 6:5 (2:3)
Bramki: 2x Piotr Gadomski, 2x Konrad Świeżowski, Łukasz Wójcikiewicz, Jerzy Wójcikiewicz (Strzelec) / 2x Tomasz Florczak, Paweł Korpok, Tomasz Kamiński, Wojciech Gawenda (Game Over)
Już pierwszy mecz tego dnia dostarczył kibicom wielu emocji. Naprzeciw siebie stanęły ekipy Strzelca i Game Over. Oba zespoły nie wystąpiły w swoich najmocniejszych składach, a najbardziej widoczne były braki Piotra Słoniny i Radosława Zadorożnego w ekipie Game Over i Daniela Kożuchowskiego w drużynie Strzelca. Pierwsza połowa była wyrównana, choć nieznaczną przewagę osiągnęli piłkarze Game Over, którzy na przerwę schodzili z jednobramkową przewagą. Druga połowa to znów okres wyrównanej gry, ale doświadczona ekipa Strzelca po raz kolejny udowodniła, że potrafi grać do końca i pomimo problemów kadrowych, zawsze jest groźną drużyną. Pod nieobecność Kożuchowskiego za strzelanie goli wzięli się Piotr Gadomski i Konrad Świeżowski, którzy dwukrotnie pakowali piłkę do siatki. Kroku dotrzymywał im duet ojciec i syn Wójcikiewiczowie. Zarówno Jerzy, jak i Łukasz także zdobyli bramki dla swojej ekipy. Z kolei dwa trafienia dla Game Over zaliczył Tomasz Florczak, a po jednej bramce zanotowali Paweł Korpok, Wojciech Gawenda i Tomasz Kamińki. Ostatecznie Strzelec pokonał Game Over 6:5, umacniając się tym samym w górnej części tabeli. Game Over nadal pozostaje z czterema punktami na koncie.
Kwarcyt Jegłowa - Pub 54 Karszów 9:5 (4:2)
Bramki: 3x Artur Smalec, 3x Damian Głowaczewski, 2x Rafał Mikła Tomasz Kozioł (Kwarcyt) / 3x Daniel Górski, Patryk Met, Wiktor Socki (Karszów)
To miał być łatwy mecz dla ekipy Kwarcytu Jegłowa. Podopieczni Arkadiusza Półchłopka w tym sezonie ligi halowej prezentują równą i wysoką formę. Z kolei ekipa z Karszowa nadal nie może znaleźć swojego rytmu gry. Tym razem, po raz kolejny ponieśli porażkę, choć w tym meczu były momenty w ich grze, które mogły napawać optymizmem. Do przerwy było 4:2 na korzyść jegłowian, ale mecz chwilami był wyrównany. Dzięki dobrym interwencjom Krawca i Kuczery, karszowianie nie strzelili więcej niż dwa gole. W drugiej połowie znów odrobinę lepszym zespołem byli piłkarze Kwarcytu, choć mecz dostarczył im spory dawki nerwów. Po trzy gole dla zwycięzców zdobyli: Damian Głowaczewski i Artur Smalec. Dwa trafienia dla Kwarcytu dołożył zawodnik Śląska Wrocław - Rafał Mikła, a jedna bramka była dziełem Tomasza Kozioła. Honoru karszowian bronił Daniel Górski, który aż trzy razy pakował piłkę do siatki rywali, a po jednym golu dołożyli Wiktor Socki i młody Patryk Met. Ta wygrana pozwoliła Kwarcytowi na utrzymanie dystansu punktowego do lidera rozgrywek Green Install. Karszów zamyka tabelę.
Green Install - Delikatesy u Lipy 9:4 (4:1)
Bramki: 2x Bartek Korgul, 2x Krzysztof Rogan, 2x Krzysztof Burtan, Rafał Gierczak, Kacper Chytry, Grzegorz Bulak (Green Install) / Jarosław Wróblewski, Mariusz Hałas, Miłosz Bandura, Jakub Skorupski (Delikatesy)
W hicie kolejki zmierzyły się zespoły, które przed rozgrywkami były stawiane w roli faworytów. Ekipy Green Install i Delikatesów u Lipy mają w swoich szeregach piłkarzy, którzy na co dzień występują w najlepszych klubach z terenu powiatu strzelińskiego i nie tylko. Ten mecz cieszył się więc sporym zainteresowaniem kibiców. Pierwsza połowa spotkania pokazała, że wysoka forma Green Install nie jest przypadkiem. Mądrze grająca ekipa obrońców tytułu rozbijała raz po raz ataki Delikatesów, wyprowadzając zabójcze kontrataki. Do przerwy na tablicy świetlnej było 4:1 dla Green Install, a po przerwie dołożyli jeszcze dwa gole i Delikatesy przegrywały już pięcioma trafieniami. W tym meczu zwycięzcy dołożyli jeszcze trzy gole, na co Delikatesy odpowiedziały trzema trafieniami. Na pocieszenie można dodać, że ozdobą meczu był piękny gol Jakuba Skorupskiego, który efektownym wolejem pokonał Szczegielniaka. Jednak na niewiele to się zdało, gdyż kolejne trzy punkty w tym sezonie padły łupem ekipy Green Install, która po pięciu kolejkach ma na swoim koncie komplet 15 punktów i pewnym krokiem zmierza po mistrzostwo ligi.
Jar Bruk - LKS Brożec 3:8 (1:7)
Bramki: 2x Maksymilian Gralec, Andrzej Leśniak (Jar-Bruk) / 2x Eliasz Augustyn, 2x Adrian Siuta, 2x Szymon Kuśnierz, Krystian Górski, Jakub Karoń (LKS)
Kolejne trzy punkty w tym sezonie padły łupem beniaminka z Brożca. Młoda ekipa LKS-u tym razem nie pozostawiła cienia nadziei drużynie Jar-Bruka, która w tym sezonie nie może złapać właściwego rytmu gry. LKS w pierwszej połowie niepodzielnie dzielił i rządził na parkiecie. Przewaga ekipy w żółtych koszulkach była tak duża, że zauważali ją nawet najmniej wytrawni kibice piłkarscy. Jeszcze lepiej sytuację na parkiecie oddawał wynik, który zdecydowanie przemawiał za beniaminkiem. Młodzi piłkarze z Brożca bez respektu raz za razem trafiali do siatki swoich starszych kolegów z boiska. Do przerwy było aż 7:1 dla LKS-u, a kibice w hali czekali na pogrom. Druga połowa w wykonaniu Brożca była już znacznie słabsza. W ich szeregi często wdawały się nieporozumienia i w kolejnych 20 minutach zdobyli zaledwie jednego gola. Co prawda, stracili tylko dwa i dzięki temu mogli cieszyć się ze zwycięstwa. Po dwa gole dla zwycięzców zdobyli Eliasz Augustyn, Adrian Siuta i Szymon Kuśnierz. Dwie kolejne bramki dołożyli Jakub Karoń i Krystian Górski. W ekipie Jar-Bruka, na listę strzelców wpisywali się dwukrotnie Maksymilian Gralec i raz Andrzej Leśniak.
M&A Granit - Jubiler Goldmax 2:9 (2:4)
Bramki: 2x Sebastian Kornaga (Granit) / 4x Radosław Grzywniak, 2x Mariusz Misiewicz, Mateusz Kendzierski, Remigiusz Krzemiński, Bartek Grzywniak (Jubiler)
Na koniec dnia bez najmniejszych problemów ekipa Jubilera rozbiła M&A Granit. Pierwsza połowa była w miarę wyrównana, choć więcej ciekawych akcji stworzyli piłkarze Jubilera i trzeba przyznać, że gdyby nie doskonała postawa w bramce Granitu Michała Głazowskiego, wynik byłby znacznie wyższy. Popularny „Waldi” w trudnych chwilach dla swojego zespołu odbijał piłki, które powinny znaleźć drogę do siatki. Po pierwszych 20 minutach było zatem 4:2 dla Jubilera, a w drugiej połowie strzelali już tylko piłkarze Goldmaxa, czym udokumentowali swoją przewagę. Na parkiecie dwoił się i troił Radosław Grzywniak, który w tym meczu, oprócz serii sztuczek technicznych, zdobył cztery gole dla swojej drużyny. Dwa trafienia dołożył inny z zawodników Olimpii Podgaj - Mariusz Misiewicz, a po jednym golu dołożyli: Remik Krzemiński, Mateusz Kendzierski i Bartek Grzywniak. Honoru M&A Granit bronił Sebastian Kornaga, który dwukrotnie pakował piłkę do siatki rywali. Dzięki tej wygranej Jubiler awansował o kilka pozycji w tabeli.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
Kwarcyt Jegłowa
Kwarcyt Jegłowa zawsze gra nerwowo ale skutecznie! Mają bardzo dobrego terenera. Mimo że przegrali to w dalszym ciągu są dla mnie najlepsi. :oops: Jegłowa jest mega ❤ . Najlepsza gra zawsze grają zespołowo! Pozdrawiam piłkarzy!