W ostatni weekend stycznia w hali przy Gimnazjum nr 2 w Strzelinie po raz szósty w tym sezonie grała I Liga Piłki Halowej. Kolejne zwycięstwo zanotowała ekipa Green Install, która pewnie zmierza po obronę mistrzowskiego tytułu.
Swoje spotkania wygrali również Delikatesy u Lipy oraz LKS Brożec, którzy zdeklasowali rywali. Tempa nie zwalnia także Kwarcyt Jegłowa, a Jar-Bruk zanotował pierwsze zwycięstwo w sezonie.Pub 54 Karszów - Jar-Bruk 5:8 (3:2)
Bramki: 2x Bartłomiej Socki, Patryk Met, Adrian Nowak, Tomasz Szczepek (Karszów) / 6x Maksymilian Gralec, Jakub Kaczmarek, Stanisław Sikora (Jar-Bruk)
Ten mecz był określany spotkaniem o sześć punktów, gdyż naprzeciw siebie stanęły zespoły, które jako jedyne w lidze, przed bezpośrednim starciem miały zerowy dorobek punktowy. Obie ekipy podeszły do tego meczu na poważnie, o czym może świadczyć zaangażowanie w grę i walka o każdą piłkę. W pierwszej połowie kibice obejrzeli bardzo wyrównane spotkanie, w którym delikatną przewagę mieli karszowianie, którzy do przerwy prowadzili 3:2. Druga połowa to zdecydowanie lepsza gra Jar-Bruka. Piłkarze z Księginic Wielkich wykorzystywali więcej sytuacji podbramkowych i bazując na doskonałej skuteczności Maksymiliana Gralca pokonali karszowian 8:5. Wspomniany już lider zespołu Jar-Bruk, zdobył dla swojej drużyny aż sześć bramek. Po jednym trafieniu dołożyli Stanisław Sikora i Jakub Kaczmarek. Dla Pub 54 trafiali dwukrotnie Bartłomiej Socki, Patryk Met, Adrian Nowak i Tomasz Szczepek. Dzięki tej wygranej Jar-Bruk może spać spokojniej, a trzy ostatnie kolejki będą dla karszowian na wagę złota. Ekipa Pub 54 jest w tej chwili jedyną czerwoną latarnią ligi.
Delikatesy u Lipy - M&A Granit 11:1 (5:0)
Bramki: 3x Błażej Augustyn, 2x Piotr Dubaniowski, Miłosz Bandura, Jakub Stopa, Jarosław Wróblewski, Hubert Wróblewski, Mariusz Hałas, Rafał Sukiennik (Delikatesy) / Kamil Słowikowski (Granit)
Ten mecz był jednym z dwóch bardzo jednostronnych widowisk w tym dniu. Ekipa Delikatesów u Lipy bez żadnych problemów poradziła sobie z niżej notowaną drużyną M&A Granit. Gościem specjalnym w drużynie Delikatesów był Błażej Augustyn, na co dzień zawodnik szkockiego Hearts of Midlothian FC. Wychowanek Strzelinianki Strzelin, jak tylko znajdzie wolny weekend i jest akurat w Strzelinie, chętnie bierze udział w rozgrywkach piłkarskich organizowanych na terenie naszego powiatu. Wracając do samego spotkania, to dominacja Delikatesów była tak widoczna, jak oddaje to końcowy rezultat. Obecność Augustyna zamieniła się w trzy gole oraz kilka asyst. Dwie bramki dołożył Piotr Dubaniowski a po razie na listę strzelców wpisywali się Miłosz Bandura, Jakub Stopa, Jarosław Wróblewski, Hubert Wróblewski, Mariusz Hałas i Rafał Sukiennik. Honorową bramkę dla granitu zdobył Kamil Słowikowski. Uczciwie trzeba przyznać, że ekipa M&A Granit nie miała w tym dniu argumentów, aby przeciwstawić się drużynie Delikatesów.
Game Over - LKS Brożec 4:16 (2:7)
Bramki: 2x Dariusz Rudnicki, Tomasz Kamiński, Wojciech Gawęda (Game Over) / 5x Szymon Kuśnierz, 3x Adrian Siuta, 3x Jakub Ilnicki, 2x Eliasz Augustyn, 2x Krystian Górski, Jakub Karoń (LKS)
Kolejną egzekucję w tym dniu przeprowadzili młodzi piłkarze LKS-u Brożec, którzy rozbili zdziesiątkowany skład Game Over. Ekipa Tomasza Kamińskiego nie była w stanie skompletować składu na ten dzień i surowo za to zapłacili. Młodzi zawodnicy z Brożca wykorzystali każdą słabość rywala i przez całe spotkanie dominowali i prowadzili grę. Ani przez moment kibice nie zwątpili, kto zgarnie całą pulę w tym dniu. W festiwalu strzeleckim najlepiej odnalazł się Szymon Kuśnierz, który aż pięciokrotnie pakował piłkę do siatki. Po trzy razy na listę strzelców wpisywali się Adrian Siuta i Jakub Ilnicki. Dwa gole dla LKS-u zdobyli Eliasz Augustyn i Krystian Górski, a ostatnią bramkę dołożył Jakub Karoń. W ekipie Game Over wyróżniał się Dariusz Rudnicki, który zdobył dwa gole, a po jednym trafieniu zanotowali Tomasz Kamiński i Wojciech Gawęda. Dzięki tej wygranej LKS utrzymał miejsce na podium, a Game Over nadal jest trzeci od końca.
Strzelec - Green Install 5:10 (3:3)
Bramki: 2x Mariusz Denes, Łukasz Wójcikiewicz, Konrad Świeżowski, Sylwester Sokalski (Strzelec) / 4x Bartek Korgul, 2x Marcin Bochenek, 2x Rafał Gierczak, Kacper Chytry, Tomasz Kaczmarek (Green)
Przedostatni mecz tego dnia przez pewien czas dostarczał kibicom sporo emocji, związanych z tym, która drużyna sięgnie po trzy punkty. Strzelec, do czego powoli zaczął przyzwyczajać, na mecz dotarł piątką zawodników, co uniemożliwiało dokonanie jakiejkolwiek zmiany. W znacznie liczniejszym składzie przybyła ekipa Green Install, która w tym sezonie wygrywa mecz za meczem i jeszcze żaden z zespołów nie znalazł recepty na pokonanie obrońców tytułu. Ta sztuka nie udała się też Strzelcowi, który do przerwy walczył z Green Install jak równy z równym. Po 20 minutach na tablicy był wynik 3:3, ale po graczach Strzelca było widać, że są znacznie bardziej wyczerpani na półmetku spotkania. W drugiej połowie z biegiem czasu rysowała się przewaga zespołu Green Install. Mistrzowie zdobyli w tej odsłonie jeszcze siedem goli, a Strzelca było stać na zaledwie dwa trafienia. Cztery bramki dla zwycięzców zdobył niezawodny w tym sezonie Bartek Korgul. Po dwa gole zdobyli Marcin Bochenek i Rafał Gierczak, a po jednym trafieniu zanotowali Kacper Chytry i Tomasz Kaczmarek. Gole dla strzelca zdobywali Łukasz Wójcikiewicz, Konrad Świeżowski i dwa razy Mariusz Denes.

Kwarcyt Jegłowa - Jubiler Goldmax 9:4 (3:2)
Bramki: 4x Marek Tabor, 2x Arkadiusz Półchłopek, Tomasz Kozioł, Artur Toporowski, Damian Głowaczewski (Kwarcyt) / 2x Mateusz Kendzierski, Mariusz Misiewicz, Damian Serwicki (Jubiler)
W mocno osłabionym składzie do meczu z Kwarcytem Jegłowa przystąpili piłkarze Jubilera Goldmax. Największym osłabieniem był brak lidera tego zespołu Radosława Grzywniaka, ale oprócz niego zabrakło jeszcze kilku graczy. W ekipie z Jegłowej jedynym wyraźnym osłabieniem był brak Rafała Mikły, ale, pomimo tego na parkiecie zobaczyliśmy Marka Tabora i Arkadiusza Półchłopka, którzy w znacznym stopniu przyczynili się do pewnego zwycięstwa Kwarcytu. Do przerwy było zaledwie 3:2 dla jegłowian, a mecz był wyrównany. Z upływem kolejnych minut sytuacja coraz bardziej wymykała się spod kontroli ekipie Jubilera, a Kwarcyt zaczął wykorzystywać swoje okazje. W drugiej odsłonie ekipa w czerwonych koszulkach opadła z sił, co dobitnie wykorzystali gracze Kwarcytu, którzy po przerwie sześciokrotnie pokonywali Rafała Misiewicza. Aż cztery gole dla zwycięzców zdobył Marek Tabor, a dwa trafienia dołożył Arkadiusz Półchłopek. Listę strzelców uzupełniło trzech zawodników, którzy zdobyli po jednej bramce - Damian Głowaczewski, Artur Toporowski i doświadczony Tomasz Kozioł. Dla Jubilera strzelali dwukrotnie Mateusz Kendzierski, a po razie na listę strzelców wpisali się Mariusz Misiewicz i Damian Serwicki.
















































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij