Ekipa Green Install zaraz po meczu w szatni cieszyła się z mistrzostwa ligiZa nami przedostatni dzień zmagań w ramach halowej ligi piłki nożnej. Do końca rozgrywek pozostała tylko jedna kolejka, a sprawa mistrzostwa rozstrzygnęła się definitywnie. Nie wiemy jeszcze, jak dokładnie będzie wyglądało podium oraz, który zespół pożegna się z rozgrywkami. Aktualnie mamy trzech kandydatów do spadku.
Pub 54 Karszów - Game Over 11:5 (3:2)
Bramki: 7x Wojciech Muszyński, Adrian Nowak, Daniel Górski, Kamil Seweryn, Bartłomiej Socki (Karszów) / 2x Artur Gierczak, Tomasz Kamiński, Dariusz Rudnicki, Piotr Słonina (Game Over)

Ten mecz był spotkaniem ostatniej szansy dla karszowian. W przypadku ewentualnej porażki ekipy Pub 54 oznaczałoby to koniec marzeń o pozostaniu w I lidze na kolejny sezon. Z kolei Game Over, które w tym sezonie również nie gra najlepiej, potrzebowało remisu, aby zapewnić sobie utrzymanie. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, ale to ekipa z Karszowa schodziła na przerwę z jednobramkową przewagą, a w drugiej części meczu Pub 54 całkowicie zdominował rywala, strzelając im aż osiem goli, a tracąc zaledwie trzy. Doskonale spisał się Wojciech Muszyński, który zdobył aż siedem goli dla swojej drużyny i był mocnym punktem zespołu. To głównie dzięki jego dobrej postawie Pub 54 zachowuje jeszcze szansę na utrzymanie w lidze. Kolejne gole dla Karszowa strzelali Daniel Górski, Adrian Nowak, Kamil Seweryn i Bartłomiej Socki. W ekipie Game Over dobrze zaprezentował się Artur Gierczak, który dwukrotnie pakował piłkę do siatki, a po razie trafili Tomasz Kamiński, Dariusz Rudnicki i Piotr Słonina.

Strzelec - Kwarcyt Jegłowa 7:4 (4:3)
Bramki: 3x Mariusz Denes, Daniel Kożuchowski, Konrad Świerzowski, Piotr Gadomski, Łukasz Wójcikiewicz (Strzelec) / 2x Damian Głowaczewski, Łukasz Korkuś, Bartłomiej Tomaś (Kwarcyt)

Sporo emocji dostarczył drugi mecz tego dnia pomiędzy Strzelcem a Kwarcytem Jegłowa. Przed tym spotkaniem ekipa z Jegłowej zachowywała szansę nawet na mistrzostwo ligi, ale konieczne były dwa kolejne zwycięstwa. Strzelec, który ze spokojem plasuje się w środku tabeli, za wszelką cenę chciał utrudnić zadanie piłkarzom Kwarcytu i trzeba przyznać, że zrobili to niezwykle skutecznie. Mecz rozpoczął się lepiej dla jegłowian, którzy szybko zdobyli trzy gole i prowadzili w spotkaniu. Na ich nieszczęście przez kolejne minuty bramka Sokalskiego była jak zaczarowana i żadna piłka nie chciała wpaść do siatki. Wpadała natomiast do siatki Kwarcytu. Już do przerwy Strzelec wyszedł na jednobramkowe prowadzenie, a w drugiej części meczu dołożył kolejne trzy gole, na co Jegłowa odpowiedziała zaledwie jednym trafieniem. Ostatecznie Strzelec pokonał Kwarcyt 7:4 i wybił z głowy jegłowian marzenia o mistrzostwie w lidze. Wydaje się, że przez tą porażkę może być im trudno wskoczyć na podium. Dobre zawody rozegrał Mariusz Denes, który zdobył trzy gole dla swojej ekipy, a po jednej bramce dołożyli Łukasz Wójcikiewicz, Piotr Gadomski, Konrad Świerzowski i Daniel Kożuchowski. Dla Kwarcytu strzelali: dwukrotnie Damian Głowaczewski i po razie Bartłomiej Tomaś oraz Łukasz Korkuś.

Green Install - M&A Granit 12:3 (5:1)
Bramki: 6x Bartek Korgul, 2x Krzysztof Burtan, Przemysław Chudy, Grzegorz Bulak, Marcin Bochenek, Kacper Chytry (Green) / 2x Martin Ratkun, Sebastian Kornaga (Granit)

Po porażce Jegłowej ze Strzelcem Green Install potrzebował zaledwie remisu z niżej notowaną drużyną Granitu, aby po raz drugi z rzędu cieszyć się z mistrzostwa. Mało kto przypuszczał, że może potwierdzić się scenariusz, iż po tym meczu Green Install nie będzie pewne mistrzostwa. Zdziesiątkowany zespół Granitu, który nie mógł skorzystać z ani jednej zmiany, miał twardy orzech do zgryzienia i trzeba przyznać, że przez pewien czas radzili sobie całkiem nieźle, ale z upływem kolejnych minut przewaga Green Install była coraz bardziej widoczna, a, co najważniejsze, zamieniała się na kolejne gole. Do przerwy obrońcy tytułu prowadzili 5:1 i tylko 20 minut dzieliło ich od kolejnego triumfu w lidze. W drugiej połowie zafundowali rywalom kolejne siedem goli, tracąc zaledwie dwa. Ostatecznie Green Install pokonał M&A Granit 12:3 i po raz drugi z rzędu zapewnił sobie mistrzostwo I ligi. Kolejne dobre zawody rozegrał Bartek Korgul, który sześciokrotnie umieszczał piłkę w siatce. Dwa razy trafił Krzysztof Burtan, a po razie Przemysław Chudy, Grzegorz Bulak, Marcin Bochenek i Kacper Chytry. W ekipie Granitu dobrze zaprezentował się Martin Ratkun, który strzelił dwie bramki, a jedno trafienie dołożył Sebastian Kornaga.

Delikatesy u Lipy - Jar-Bruk 6:5 (2:1)
Bramki: 2x Hubert Wróblewski, Jarosław Wróblewski, Mariusz Hałas, Rafał Sukiennik, Damian Szydziak (Delikatesy) / 3x Stanisław Sikora, Maksymilian Gralec, Damian Łada (Jar-Bruk)

Przedostatni mecz tego dnia miał być spacerkiem dla piłkarzy Delikatesów, ale okazało się, że wcale tak łatwo nie było. Ekipa Jar-Bruka, która broni się w tym sezonie przed spadkiem, tym razem stanęła oko w oko z drużyną, która ma już na swoim koncie tytuły mistrzowskie w I lidze piłki halowej. Od samego początku meczu do jego zakończenia nikt nie mógł przewidzieć, która z ekip ostatecznie zejdzie z parkietu z kompletem punktów. Wszystko oscylowało w pobliżu remisu. Do przerwy Delikatesy prowadziły 2:1, choć sytuacji bramkowych było znacznie więcej, ale zarówno w ekipie Lipy, jak i Jar-Bruka brakowało skuteczności. Po przerwie oba zespoły zdobyły po cztery gole i ostatecznie zespół Delikatesów okazał się lepszy, wygrywając 6:5. Dwa gole dla zwycięzców zdobył najmłodszy w zespole Hubert Wróblewski. Z kolei po jednej bramce zdobyli Mariusz Hałas, Jarosław Wróblewski, Damian Szydziak i Rafał Sukiennik. W ekipie Jar-Bruka hat trickiem popisał się Stanisław Sikora, a ponadto trafiali Damian Łada i najskuteczniejszy strzelec ligi Maksymilian Gralec. W ostatniej kolejce Jar-Bruk zmierzy się ze Strzelcem i kto wie, czy nie będzie to dla nich najważniejszy mecz w tym sezonie.

Jubiler Goldmax - LKS Brożec 2:12 (1:4)
Bramki: Damian Serwicki, Mirosław Bąk (Jubiler)/4x Eliasz Augustyn, 4x Kewin Mazur, 3x Szymon Kuśnierz, Jakub Karoń (LKS)

W ostatnim meczu tego dnia zespół LKS-u Brożec nie dał żadnych szans zawodnikom Jubilera Goldmax. W drużynie Jubilera zabrakło lidera zespołu Radosława Grzywniaka, a ponadto część zawodników przyjechała na halę bezpośrednio po meczach sparingowych. W dodatku układ wcześniejszych spotkań wskazywał, że ekipa Goldmaxa bez względu na uzyskane wyniki w dwóch ostatnich kolejkach zakończy rozgrywki na szóstej pozycji. O znacznie więcej walczą piłkarze z Brożca, którzy nadal zachowują szansę na wicemistrzostwo ligi, a przecież w tym sezonie są beniaminkiem. Do przerwy nic nie wskazywało na to, że mecz zakończy się pogromem, ale kolejne minuty pokazały, że LKS ma znacznie więcej argumentów piłkarskich. Po cztery gole zanotowali Eliasz Augustyn i Kewin Mazur, a hat-trickiem popisał się Szymon Kuśnierz. Rywala dobił jeszcze Jakub Karoń. Honoru przegranych bronili Damian Serwicki i Mirosław Bąk, którzy zanotowali po jednej bramce dla swojej drużyny. W ostatniej kolejce LKS Brożec zmierzy się z Delikatesami u Lipy i będzie to z pewnością najciekawszy mecz ostatniego dnia zmagań w ramach I Ligi Piłki Halowej. Jubiler zagra z kolei z Pub 54 Karszów, dla których będzie to mecz z serii „być albo nie być”.




UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Przeczytaj również