Grający trener ekipy z Borowa, Andrzej Rak, jest bardzo mocnym punktem drużyny
Grający trener ekipy z Borowa, Andrzej Rak, jest bardzo mocnym punktem drużyny
Świteź Wiązów - Feniks Pławna 7:1 (2:0)
Bramki: 2x Maciej Zarówny, Zbigniew Kokorudz, Kamil Kozina, Krzysztof Łopuch, Michał Curyl, Łukasz Hołubowicz (Świteź) / Wojciech Piskorz (Feniks)

Kolejne zwycięstwo w tym sezonie zanotowała ekipa Świtezi. Podopieczni Tomasza Łacha bez najmniejszych problemów poradzili sobie z niżej notowanym zespołem z Pławnej. Do przerwy wiązowianie prowadzili 2:0, a w drugich 45 minutach dołożyli kolejne pięć goli. Goście zdołali odpowiedzieć zaledwie jednym trafieniem autorstwa Wojciecha Piskorza, który bezbłędnie egzekwował rzut karny. W ekipie Świtezi po raz kolejny dobrze zaprezentował się Maciej Zarówny, który dwukrotnie wpisywał się na listę strzelców. Po jednym golu dołożyli Kamil Kozina, Krzysztof Łopuch, Michał Curyl, Łukasz Hołubowicz i doświadczony Zbigniew Kokorudz. Ten ostatni, podobnie jak Piskorz, oddał pewny strzał z jedenastego metra.

Ślęza Księginice Wielkie - Korona Pęcz Szczawin 4:9 (3:0)
Bramki: 2x Damian Łada, Jarosław Zalewski, Jarosław Krzysiek (Ślęza) / 2x Jacek Dubaniowski, 2x Damian Makuch, Grzegorz Boguś, Gabriel Tomasik, Bartłomiej Statkiewicz, Tomasz Pater, Michał Laskowski (Korona)

Do niecodziennego zwrotu akcji doszło podczas pojedynku w Księginicach Wielkich, gdzie miejscowa Ślęza podejmowała Koronę Pęcz Szczawin. Podopieczni Andrzeja Leśniaka pewnym krokiem zmierzali po kolejne ligowe zwycięstwo na swoim terenie i do przerwy wszystko szło po ich myśli. Trzy gole w pierwszych 45 minutach nie wskazywały, że po wznowieniu gry mecz będzie wyglądał zupełnie inaczej. Kluczowy był pierwszy kwadrans drugiej części gry. Wówczas przyjezdni zdobyli pięć goli i zaczęli dominować na boisku. Korona dołożyła jeszcze cztery trafienia, a Ślęza odpowiedziała zaledwie jednym golem. Po dwa razy na listę strzelców wpisywali się Jacek Dubaniowski i Damian Makuch. Kolejne bramki dla zwycięzców strzelali Grzegorz Boguś, Bartłomiej Statkiewicz, Tomasz Pater, Michał Laskowski i Gabriel Tomasik. Honoru Ślęzy bronili dwukrotnie Damian Łada, a po jednej bramce zdobyli: Jarosław Zalewski i Jarosław Krzysiek.

Starter Gęsiniec - KP 86 Borek Strzeliński 6:0 (4:0)
Bramki: 3x Mariusz Hałas, Mateusz Preficz, Piotr Kochanowski, samobójcza (Starter)

Swoją wyższość nad drużyną z Borka Strzelińskiego znacząco pokazał zespół Startera Gęsiniec, który po raz kolejny w tym sezonie udowodnił aspirację do gry w Klasie A. Tym razem podopieczni Piotra Hałasa szybko ustawili mecz pod siebie. Na strzelenie trzech goli potrzebowali zaledwie 15 minut gry, a w trakcie pierwszej połowy dołożyli jeszcze jedną bramkę. Po przerwie zespół z Gęsinca nadal prowadził grę i kontrolował przebieg wydarzeń na boisku, dokładając kolejne dwa trafienia. Hat-trickiem w tym meczu popisał się najskuteczniejszy strzelec Startera Mariusz Hałas. Bramkę zdobył również Mateusz Preficz, a pierwszego gola w barwach czerwono-czarnych zdobył Piotr Kochanowski. Ostatni gol był efektem samobójczego trafienia piłkarzy z Borka. Dzięki tej wygranej Starter awansował na drugie miejsce w ligowej tabeli.

Orzeł Biały Kościół - BKS Borów 3:2 (1:1)
Bramki: 2x Bartek Kocielski, Michał Swereda (Orzeł) / Michał Baran, Jarosław Kosiński (BKS)

Do największej niespodzianki dnia doszło w Białym Kościele, gdzie miejscowy Orzeł pokonał walczący o powrót do Klasy A zespół BKS-u Borów. Mecz rozpoczął się dobrze dla przyjezdnych, którzy po strzale Michała Barana objęli prowadzenie. Gospodarze zdołali odpowiedzieć jeszcze w pierwszej połowie i do przerwy było 1:1. Druga połowa znów rozpoczęła się lepiej dla BKS-u, który za sprawą Jarosława Kosińskiego odskoczył na jedną bramkę. Mecz w Białym Kościele był już dziewiątym z rzędu, w którym Kosiński notuje trafienie, co w przypadku obrońcy jest wyczynem wartym podkreślenia. Kolejne dwa gole w tym meczu były dziełem gospodarzy i ostatecznie Orzeł pokonał BKS 3:2. Dwukrotnie na listę strzelców wpisywał się Bartek Kocielski, a jedno trafienie zanotował nowy nabytek Orła Michał Swereda.

Victoria Sarby - Zryw Chociwel 2:5 (1:1)
Bramki: Szymon Golonka, Adrian Jarząb (Ślęza) / 2x Tobiasz Kurowski, 2x Patryk Serwicki, Marcin Sawicki (Zryw)

W Sarbach spotkały się drużyny z dolnej części tabeli i trzeba przyznać, że było to naprawdę ciekawe widowisko. Miejscowa Victoria za wszelką cenę chciała udowodnić, że potrafi grać u siebie i jako pierwsi to właśnie oni zdobyli gola. Na listę strzelców wpisał się Szymon Golonka, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego. Jeszcze przed przerwą zespół z Chociwela zdołał wyrównać i z takim rezultatem oba zespoły zesżły do szatni. W drugiej połowie przeważali już goście, którzy zdobyli kolejne trzy gole. Wówczas na moment nadzieję na wyrównanie przywrócił Adrian Jarząb, ale Zryw szybko dołożył piątego gola, zamykając tym samym drogę Sarb do jakiejkolwiek zdobyczy punktowej. W ekipie z Chociwela na szczególną uwagę zasługuje postawa Patryka Serwickiego i Tobiasza Kurowskiego, ponieważ obaj zdobyli w tym meczu po dwa gole. Jedna z bramek była autorstwa kolejnego nowego zawodnika w szeregach Zrywu Marcina Sawickiego.

Pogoń Kowalów - Esthetic Ludów Śląski 1:6 (1:1)
Bramki: Kamil Świstek (Pogoń) / 3x Mariusz Denes, 2x Maciej Żygdło, Marcin Chorążewski (Ludów)

Murowanym faworytem w tym meczu był zespół Esthetic Ludów Śląski, ale pierwsza połowa pokazała, że Kowalów łatwo tego meczu nie odpuści. Podopieczni Marcina Szczurowskiego stworzyli kilka groźnych sytuacji pod bramką przyjezdnych, ale nie potrafili zamienić ich na gole. Podobnie było po stronie gości, którzy również mogli zdobyć więcej niż jednego gola w pierwszych 45 minutach. Ostatecznie musieli się zadowolić remisem 1:1. Szala zwycięstwa zaczęła przechylać się w kierunku ludowian z upływem kolejnych minut, kiedy ich skuteczność była na znacznie wyższym poziomie. Skutkowało to pięcioma kolejnymi golami. Hat-trickiem w tym meczu popisał się Mariusz Denes, a dwukrotnie do siatki Pogoni trafiał Maciej Żygadło. Ostatni gol był autorstwa Marcina Chorążewskiego. Honorowy gol dla gospodarzy padł po zamieszaniu w polu karnym, gdzie najlepiej odnalazł się Kamil Świstek. Po tej porażce Pogoń w dalszym ciągu jest na ostatnim miejscu, a Esthetic awansował na trzecią pozycję.

Polonia Jaksonów - KS Karszów 0:3
Bramki: Adrian Lungu, Daniel Górski, Rafał Tymczyszyn (Karszów)




UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Przeczytaj również