Alicja Bira, burmistrz Ziębic na wspólnym zdjęciu po spotkaniu w „Ratuszowej”
Alicja Bira, burmistrz Ziębic na wspólnym zdjęciu po spotkaniu w „Ratuszowej”
Tylko cztery dni trwał pobyt bokserskiej reprezentacji Ziębic na Ukrainie. W tym czasie obie strony lepiej się poznały i przyjęto plan dalszej współpracy. Był również strzeliński akcent w tle…
W sobotnie przedpołudnie w restauracji „Ratuszowa” spotkali się Alicja Bira, burmistrz Ziębic i działacze „Jaskini Lwa”. Rozmawiano o przedświątecznym weekendzie (18 – 21 marca br.), kiedy to ziębiccy bokserzy odwiedzili ukraiński Łuck.
- Pojechaliśmy na Ukrainę w dużym składzie, 10 bokserów i dziewięcioosobowa delegacja klubowa, czyli trenerzy, sędziowie, zarząd klubu. Już na granicy mieliśmy okazję przekonać się, jak poważnie nasi ukraińscy partnerzy traktują nasz przyjazd. Tuż przed granicą zadzwonił telefon od organizatora wyjazdu i usłyszeliśmy, że celnicy są powiadomieni. Mieliśmy tylko powiedzieć hasło: maszyna do kontroli. Kiedy do autobusu podeszła celniczka, padło hasło i natychmiast skierowano nas na lewy pas. Oczywiście, nie było żadnej kontroli celnej, sprawdzono jedynie paszporty i podniesiono szlabany. Tuż za granicą spotkała na nas kolejna niespodzianka. Czekał na nas policyjny radiowóz, który na sygnale konwojował nas do samego Łucka – powiedział Kamil Jaszczyszyn, wiceprezes klubu.
Po zakwaterowaniu polskiej delegacji w hotelu, którego standard był miłym zaskoczeniem dla ziębickich bokserów, przyszedł czas na kolejne. – Już jadąc do hotelu widzieliśmy na telebimach zaproszenie na mecz bokserski Ukraina – Polska, bo tak potraktowano naszą rywalizację na łuckim ringu. Walki odbywały się w jednej z większych galerii handlowych, a na widowni zgromadziło się ok. 5 tys. widzów. Przed pierwszą walką odbyła się uroczystość powitania delegacji z Ziębic. Uczestniczył w niej mer Łucka a witano nas chlebem i solą – usłyszeliśmy od Sylwestra Hojdy, prezesa klubu.
- Udając się na Ukrainę zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że ziębicka „Jaskinia Lwa” jedzie do jaskini lwa boksu olimpijskiego – powiedział trener Piotr Wilczewski. – W samym Łucku boks trenuje ok. 160 uczniów. Treningi odbywają się w ramach lekcji wychowania fizycznego – poinformował nas trener. Porównanie potencjału, jakim dysponuje ponad 200 - tys. Łuck, z niespełna 10 - tys. Ziębicami, wydawało się przemawiać na korzyść gospodarzy. I tak rzeczywiście było. Rywalizację w ringu wygrali Ukraińcy 13:7. Jednak tych siedem punktów wywalczonych w jaskini lwa przez „Jakinię Lwa” z Ziębic można uznać za sportowy sukces.
- Uważam, że nasz wyjazd na Ukrainę był bardzo udany. Była to rewizyta za udział bokserów z Łucka w Turnieju im. Jana Heimanna w Ziębicach. Planujemy już kolejne mecze bokserskie, wspólne obozy sportowe, słowem znaleźliśmy na Ukrainie poważnego partnera a i my chcemy być tak traktowani w Łucku – powiedział Kamil Jaszczyszyn.
- Ziębicki boks jest od prawie 60 lat marką rozpoznawalną w całej Polsce. Teraz, dzięki waszej pracy, przekroczyliśmy granicę naszego kraju. Jestem pod wrażeniem osiągnięć „Jaskini Lwa” – przyznała burmistrz Alicja Bira. Na koniec jeszcze strzeliński akcent. Głównym sponsorem łuckich bokserów, jest jedna z austriackich firm a jej przedstawicielem na Ukrainę jest… strzelinianin, Sławomir Kaczmarek.
Mecz odbył się w galerii handlowej. Foto: organizatorzy


UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
spajker
RE: Boksowali dla kilku tysięcy kibiców
w strzelinie były kiedyś zapasy na dobrym poziomie. teraz zapaśników brak, zawaliła się nawet hala na lodowisku, w której trenowali. pozostali już chyba tylko łucznicy na dobrym poziomie i przymiarki do politycznych i fizycznych zapasów podczas posiedzeń rady bankrutującego powiatu.
0

Przeczytaj również