W czołówce bez zmian
Klasa B, gr. VI, kolejka 7. 2 października:
Starter Gęsiniec – Feniks Pławna 1:0 (0:0)
Strzelcy: Mateusz Preficz (Starter)
Starter powoli wraca na właściwe tory. Po przełamaniu w Księginicach Wielkich tym razem podopieczni trenera Piotra Hałasa okazali się nieznacznie lepsi od Feniksa Pławna. Gospodarze stwarzali sobie sytuacje podbramkowe, ale brakowało im skuteczności. Kibice obejrzeli zaledwie jednego gola. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył w 60. minucie Mateusz Preficz. Starter z pewnością nie prezentuje jeszcze pełni swoich umiejętności. Przypomnijmy, że zespół ten w minionym sezonie walczył o awans do klasy A. Trener Piotr Hałas może być zadowolony z gry defensywy, ale z pewnością na treningach musi popracować nad skutecznością graczy ofensywnych. Najważniejszą wiadomością dla kibiców drużyny z Gęsińca jest fakt, że na swoje konto dopisali komplet punktów i Starter zaczyna się piąć w ligowej stawce.
Pogoń Kowalów – Ślęza Księginice Wielkie 1:7 (0:2)
Strzelcy: Kamil Pańta (Pogoń), Rafał Sikora 3, Tomasz Urbaś 2, Jarosław Zalewski 2 (Ślęza)
Pierwsza połowa, zakończona prowadzeniem gości 0:2, nie zapowiadała aż tak wysokiej porażki Pogoni. Dodatkowo chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy gola kontaktowego zdobył Kamil Pańta. Później inicjatywę w całości przejęli podopieczni grającego trenera Andrzeja Leśniaka, którzy wygrali efektownie 7:1! Zespół do zwycięstwa poprowadziło ofensywne trio: Rafał Sikora, Tomasz Urbaś oraz Jarosław Zalewski. Ten pierwszy skompletował hat-trick, a Urbaś i Zalewski po dwa razy pokonywali golkipera gospodarzy. Po zakończonym meczu czerwoną kartką za niesportowe zachowanie ukarany został Krzysztof Małolepszy z Kowalowa. Z pewnością teraz zawodnika czeka dłuższa przerwa od futbolu i nie ominie go kara finansowa.
Orzeł Biały Kościół – GAP Ślęza 0:8
Strzelcy: Kamil Kubiak 3, Jakub Witkowski 3, Tomasz Gawlas, Tomasz Kondracki
Młodzi piłkarze z Borowa nadal pozostają w wysokiej formie. Tym razem Ślęza łatwo pokonała na wyjeździe Orła Biały Kościół, który w tym sezonie nie wywalczył nawet punktu. Gospodarze zostali całkowicie zdominowani i bramkarz z Białego Kościoła aż osiem razy musiał wyciągać piłkę z własnej bramki. GAP do zwycięstwa poprowadzili dwaj gracze, którzy skompletowali po hat-tricku Kamil Kubiak oraz Jakub Witkowski. Dodatkowo po jednym trafieniu dołożyli Tomasz Kondracki i Tomasz Gawlas. Ślęza wygrała efektownie i pozostaje w ścisłej, ligowej czołówce. Niestety na drugim biegunie tabeli gr. VI klasy B jest Orzeł Biały Kościół.
KP 86 Borek Strzeliński – Zryw Chociwel 1:5
Strzelcy: Tomasz Kubiak (Borek Strzeliński), Patryk Serwicki 2, Tobiasz Kurowski 2, Dawid Cygan (Zryw)
Do przerwy mecz był wyrównany, ale po zmianie stron ofensywny duet Patryk Serwicki – Tobiasz Kurowski poprowadził zespół do efektownego zwycięstwa 5:1. Honorowe trafienie dla gospodarzy zanotował Tomasz Kubiak. Bliski szczęścia był też inny gracz KP 86 Andrzej Florko, ale piłka po jego strzale odbiła się jedynie od słupka. Bohaterem starcia został młody napastnik Tobiasz Kurowski, który zdobył dwa gole i zaliczył dwie asysty. Dwa trafienia dołożył też Patryk Serwicki, a raz golkipera z Borka Strzelińskiego pokonał Dawid Cygan. Zryw zanotował siódme zwycięstwo w obecnym sezonie i z kompletem punktów znajduje się w ścisłej, ligowej czołówce. Kibice Zrywu zaczynają powoli mrozić szampany, ponieważ drużyna ma ogromną szansę na wywalczenie mistrzostwa jesieni.
Ognisko Przeworno – MPC Pęcz 0:4 (0:1)
Strzelcy: Sebastian Bernacki, Piotr Góra, Jakub Sułkowski, Łukasz Korczyński (MPC)
W pierwszej połowie kibice obejrzeli jednego gola, ale jakiej urody! Były piłkarz Ogniska Sebastian Bernacki dał prowadzenie MPC Pęcz po pięknej bramce. Ofensywny zawodnik ustawiony tyłem do bramki oddał efektowny strzał wolejem. Wielka klasa i gol „stadiony świata”. Po zmianie stron rezultat podwyższył strzałem głową Piotr Góra. Po drugiej bramce gospodarze chyba stracili nadzieję na korzystny wynik i pozwalali na coraz więcej zawodnikom z Pęcza. Po akcji Bartka Kasprzyszaka, piłkę z łatwością do bramki wpakował sprowadzony w letnim oknie transferowym Jakub Sułkowski. Wynik spotkania na 4:0 ustalił strzałem z narożnika Łukasz Korczyński. Zespół MPC odniósł efektowne, zasłużone zwycięstwo. Przypomnijmy, że ta drużyna w minionym sezonie występowała w klasie A.
Kwarcyt Jegłowa – Ludów Śląski 0:1 (0:0)
Strzelcy: Marek Tabor (Ludów Śląski)
Piłkarze z Ludowa Śląskiego musieli się wiele napracować, żeby utrzymać pozycję lidera. Początek meczu nie zapowiadał kłopotów, ponieważ już w 5. minucie minimalnie pomylił się Mariusz Denes. Kwadrans później formę golkipera Kwarcytu sprawdził mocnym uderzeniem z rzutu wolnego Marek Tabor, który w przeszłości był piłkarzem klubu z Jegłowej. W pierwszej części zespoły stwarzały zagrożenie głównie po stałych fragmentach gry, ale żadna z ekip nie zdołała objąć prowadzenia. Chwilę po wznowieniu gry groźnie głową strzelał Maciej Żygadło, ale znów efektownie piłkę wyłapał golkiper Kwarcytu. Gospodarze również mieli swoje okazje, a najlepszej nie wykorzystał Bartek Zakrent. Napastnik z Jegłowej w sytuacji jeden na jednego z bramkarzem trafił jedynie w słupek. W 75. minucie Łukasz Kuriata został sfaulowany przez młodego obrońcę Kwarcytu Przemysława Demboryńskiego i sędzia wskazał na wapno. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się grający trener Estheticu Ludów Śląski Marek Tabor. Gospodarze ruszyli do odważniejszych ataków, ale zabrakło im czasu na odrobienie start. Nie pomógł nawet fakt, ze od 85. minuty grali w przewadze, po tym jak drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną, kartką ukarany został Maciej Żygadło. Ostatnie minuty to oblężenie bramki lidera. Wynik nie uległ jednak zmianie i to Ludów Śląski z kompletem zwycięstw przewodzi ligowej stawce.
KS Karszów – Korona Pęcz-Szczawin 1:2 (0:1)
Strzelcy: Piotr Kotwicki (Karszów), Michał Laskowski, Bartek Statkiewicz (Korona)
Zespół z Pęcza kontynuuje serię zwycięstw. Tym razem podopieczni trenera Roberta Morki nie mieli łatwego zadania, ponieważ w Karszowie mierzyli się z tamtejszym KS-em. To był twardy pojedynek, w którym akcje często przerywane były faulami. Gola do szatni strzelił Michał Laskowski, który wykorzystał nieporozumienie pomiędzy obrońcą i bramkarzem z Karszowa. Popularny Laska wyprzedził golkipera i i strzelił do pustej bramki. Laskowski sprawił sobie tym samym świetny prezent, ponieważ kilka dni wcześniej świętował urodziny. Napastnik miał jeszcze kilka okazji podbramkowych, ale zabrakło jemu skuteczności. Drugi gol to kolejny „prezent” dla gości. Tym razem Piotr Kotwicki tak niefortunnie wybijał piłkę z własnego pola karnego, że trafił nią w Bartka Statkiewicza z Korony. Piłka odbiła się od rywala i wpadła do siatki. W 80. minucie Piotr Kotwicki zrehabilitował się i strzałem głową zamienił na bramkę dośrodkowanie z rzutu wolnego od Bartka Sockiego. Gospodarze już nie zdołali odrobić strat i przegrali 1:2. Korona z kompletem zwycięstw znajduje się tuż za plecami lidera z Ludowa Śląskiego. Kibice już odliczają dni do starcia dwóch, niepokonanych ekip.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.