Rafał Rorat to wychowanek Lechii Dzierżoniów. Grał również w Bielawiance Bielawa, a w ostatnim czasie był podstawowym zawodnikiem Czarnych Kondratowice. Filar ekipy z Kondratowic został ulubieńcem kibiców i kapitanem tego zespołu. Teraz zdecydował się na zmianę barw klubowych. Chce się przenieść do Strzelinianki Strzelin, a transfer wydaje się tylko kwestią czasu.
Opowiedz, na jakim etapie jest twój transfer do Strzelinianki? Z tego, co słyszałem, to jeszcze nie jest dopięte na 100%...
- „Ludzie różne rzeczy mówią, ale gdzie leży prawda, tego nie wie nikt…” To słowa z jednego filmu, które dają odpowiedź na to pytanie(śmiech). A tak na poważnie, to jeszcze przed końcem rundy zimowej zadeklarowałem, że chciałbym zmienić klub. Jak tylko otrzymałem zielone światło od Czarnych, zacząłem się zastanawiać, gdzie mogę pójść dalej i wtedy odezwał się do mnie trener Strzelina, który wspomniał, że przydałby się mu ktoś taki jak ja. Początkowo się wahałem, bo przecież to dłuższy dojazd i ten sam poziom. Jednak przekonałem się, że może to być nowe i ciekawe wyzwanie. I tak już jedną nogą jestem w Strzelinie.
W Czarnych byłeś kapitanem i bardzo wartościowym zawodnikiem dla drużyny. Skończyliście rundę wyżej niż Strzelinianka. A teraz chcesz odejść. Dlaczego?
- Odszedłem, ponieważ przychodzi czasem taki moment w grze, gdzie chcesz czegoś innego, nowego, innych wyzwań. Tak było i teraz. Dostałem propozycję ze Strzelina, by wspomóc zespół, tak jak wspomogłem Czarnych, gdy mieli tylko 4 punkty. Myślę, że to wyzwanie zaważyło na mojej decyzji.
W okresie przygotowawczym trenowałeś ze Strzelinianką. Jak oceniasz atmosferę, która tam panuje?
- Dobrze się tam czuję. W Strzelinie grają zawodnicy, z którymi wcześniej miałem okazję spotkać się nie tylko na boisku, dlatego atmosferę uważam za dobrą. Zobaczymy, co będzie później, jak reszta pozna mój charakter (śmiech).
Sytuacja przed rundą rewanżową jest trudna. Czy będzie Was stać na poprawę wyniku sportowego?
- Nie wiem, choć po cichu wierzę, że tak. Oprócz mnie drużynę wzmocnią jeszcze inni nowi zawodnicy, którzy wprowadzą do zespołu coś nowego, co zaowocuje lepszym niż do tej pory wynikiem w rundzie.
W Czarnych grałeś na pozycji środkowego obrońcy. Czy w Strzeliniance też będziesz występował na tej pozycji?
- Od kiedy pamiętam byłem stawiany na pozycji środkowego pomocnika i nie ukrywam, że to pozycja dla mnie, bo czuję się tam najlepiej. Dopiero, gdy przekroczyłem wiek młodzieżowca, trenerzy stawiali mnie na pozycji obrońcy. Sam nie wiem dlaczego, bo przecież nie mam odpowiednich warunków fizycznych. Odpowiem ci tak - jeżeli będzie wymagała tego sytuacja, to zagram na każdej pozycji, na której wystawi mnie trener, nawet gdy o północy rzucą mi cegłówkę, to zagłówkuję.
Nie masz problemu z dojazdami na treningi? Mieszkasz przecież poza granicami naszego powiatu...
- Skoro trenuję to znaczy, ze nie mam. Poza mną jest jeszcze kilku innych zawodników, którzy jeżdżą z mojego regionu. W tym również trener Bartodziej, z którym obecnie dojeżdżam.
Wiemy, że ta runda będzie przejściową dla Strzelinianki. Czy, Twoim zdaniem, ten zespół stać na to, aby w najbliższym czasie walczyć o awans do IV ligi?
- Potencjał drużyny jest bardzo duży. Jeżeli uda się trenerowi poukładać i połączyć wszystko w odpowiedniej kombinacji, to myślę, że w nowym sezonie są spore szanse. Pod warunkiem, że kadra się nie zmieni. Ale nie zapominajmy, że obecny sezon się jeszcze nie skończył. Skupmy się na teraźniejszości, bo przed nami ciężka walka o utrzymanie w klasie okręgowej.
Chciałbyś jeszcze coś dodać na zakończenie. Może parę słów do kibiców?
- Nie ma co się „podniecać”, bo nie jestem gwiazdą. Jestem zwykłym człowiekiem od czarnej roboty na boisku. Ktoś kiedyś powiedział, że jestem „szarą eminencją w zespole” i ja się z tym zgadzam. To dla sympatyków piłki nożnej, a dla kibiców mam 3 słowa: jeszcze was zaskoczę.
Rozmawiał: Damian Serwicki
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.