Życzkowski leci do Nowej Zelandii
Niestety, nadal brakuje mi funduszy m.in. na: hotel, wyżywienie, odżywki, przygotowania. Mam nadzieję, że znajdą się lokalni sponsorzy, którzy pomogą mi uzbierać brakujące pieniądze – mówił Mirosław Życzkowski. Nasz zawodnik potrzebuje łącznie ok. 10 000 zł. Do zebrania pozostała jeszcze blisko połowa tej sumy. Życzkowski cały czas trenuje i jest w wysokiej formie. Nasz sztangista ma szansę na wywalczenie medalu.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: Życzkowski leci do Nowej Zelandii
Żebrania ciąg dalszyRE: Życzkowski leci do Nowej Zelandii
Powodzenia życze :)