Nie chcą dofinansować rekultywacji wysypisk
Dolnośląski Projekt Rekultywacji to inicjatywa 14 Gmin Dolnego Śląska. Udziałowcami przedsięwzięcia są: Chocianów, Dobroszyce, Grębocice, Kłodzko, Malczyce, Mirsk, Oborniki Śląskie, Pęcław, Pieńsk, Strzelin, Twardogóra, Wądroże Wielkie, Wisznia Mała, Zawonia oraz Dolnośląska Agencja Współpracy Gospodarczej. Zadaniem DPR było ograniczenie zagrożenia ekologicznego wynikającego ze składowania odpadów na już zamkniętych, ale niezrekultywowanych składowiskach. Projekt zakładał rekultywację terenów 16 składowisk odpadów komunalnych o łącznej powierzchni 26,57 ha, położonych na obszarze gmin-inicjatorów projektu. Całkowity koszt realizacji projektu to ponad 37,5 mln zł, z czego ponad 16 mln miało pochodzić ze środków NFOŚiGW.
Decyzja władz NFOŚiGW może oznaczać fiasko projektu. Gminy, które przystąpiły do Dolnośląskiego Projektu Rekultywacji, są w zdecydowanej większości gminami biednymi i nie są w stanie samodzielnie sfinansować całości przedsięwzięcia. – Nikt nie rozumie tej decyzji. Projekt był dobrze oceniany przez ekspertów i pracowników funduszu. Nie otrzymaliśmy też żadnego merytorycznego uzasadnienia odmowy. Wspólnie z gminami złożymy stosowne odwołanie i mamy nadzieję na refleksję ze strony władz funduszu – mówi Cezary Przybylski, Marszałek Województwa Dolnośląskiego.
Co ciekawe, odrzucony projekt ma swojego bliźniaczego poprzednika - Dolnośląską Inicjatywę Samorządową. Dzięki niej samorząd województwa z sukcesem zrealizował rekultywację 9 składowisk gminnych o łącznej powierzchni ponad 20ha.
− Projekt został wykonany bardzo sprawnie, w stosunkowo krótkim czasie i za rekordowo niską cenę. Wspólna realizacja zadania pozwoliła na ogromne oszczędności. Pierwotną wartość projektu realizowanego przez każdą gminę osobno szacowano na ponad 32,5 mln zł. Dzięki realizacji wspólnego projektu udało się zredukować koszty zlecanych zadań do 17,6 mln zł. Podobny efekt chcieliśmy uzyskać także tym razem – dodaje marszałek Przybylski.
Samorządowcy przygotowali już odwołanie od decyzji o odmowie finansowania rekultywacji składowisk. Jednocześnie zwrócili się z apelem do dolnośląskich parlamentarzystów o wsparcie inicjatywy.
− Brak pieniędzy od NFOŚiGW to zła wiadomość i ogromny problem dla naszych gmin. Sami nie poradzimy sobie z tym zadaniem, a wysypiska nadal pozostaną poważnym zagrożeniem ekologicznym – mówi Zbigniew Potyrała, Burmistrz Twardogóry.
− Wierzę, że w tej sprawie będziemy mogli liczyć na wsparcie posłów i senatorów wszystkich opcji politycznych. Chodzi przecież o bezpieczeństwo Dolnoślązaków i ważną sprawę dla naszego regionu − podsumował Przybylski.
Biuro Prasowe
Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: Nie chcą dofinansować rekultywacji wysypisk
w berlinie od 80 lat 100% odpadów jest wykorzystywana ponownie. a to kompost a to paliwo do ciepłowni a to złom aluminiowy czy żelazny a to makulatura służąca jako papier drukujący gadzinówkę bild am sonntag. . fryce mają od pokoleń w nawyku segregację kapsli na żelazne i na aluminiowe makulatura itd. dla nich to jest codzienność a nie akcja polegająca na jednorazowym zatrawianiu zmieszanych śmieci na wspólnym wysypisku za pieniądze ue. jak jakiś urząd nie chce się dołożyć do zagospodarowani a wysypiska to dobrze. może władze lokalne i każdy człowiek z osobna pomyśli o tym jak postępować z odpadkami już w momencie ich powstawania w domu. segregacja śmieci to sprawa banalnie prosta, można ją zrobić we własnym zakresie. wniosek o zagospodarowani e wysypisk to tyle co wniosek o treści - proszę mnie podetrzeć wojewodo bo sam sobie z tym radzić nie chcę. ja jestem przecież biedny - dotacja czyli pieniądze - należy mi się. należy mi się bo jestem syfiarzem dzieciorobem leniem i nieudacznikiem.