Pies pogryzł dziecko na placu zabaw
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w piątek, 30 marca, w Warkoczu. Na placu zabaw przebywał 9-letni chłopiec. Wtedy przyszła tam również jedna z mieszkanek, ze swoim psem rasy Berneński Pies Pasterski. Pomimo że pies był na smyczy, ugryzł przebywającego na placu zabaw chłopca w udo.
W tej sytuacji natychmiast zareagowali rodzice chłopca, którzy udali się z nim do Strzelińskiego Centrum Medycznego, gdzie założono opatrunek. Obecnie policjanci wyjaśniają okoliczności sprawy. Jak poinformował asp. sztab. Ireneusz Szałajko z KPP w Strzelinie, podobna sytuacja miała już miejsce, a więc pogryzienie nie zdarzyło się po raz pierwszy.
Do tej pory nie było kłopotu?
Ustawa o ochronie praw zwierząt zabrania puszczania psów bez możliwości ich kontroli i bez oznakowania umożliwiającego identyfikację właściciela lub opiekuna. Zgodnie z art. 77. Kodeksu Wykroczeń, kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 zł albo karze nagany.
- Można to załatwić mandatowo, pod warunkiem, że nie jest to zdarzenie skutkowe. Pies mógł komuś poszarpać spodnie lub biegać poza kontrolą właściciela. W Warkoczu było zdarzenie skutkowe, a właściciel psa nie miał aktualnych szczepień. W związku z tym skierowany zostanie wniosek do sądu o ukaranie właściciela psa – powiedział Szałajko.
Jak dodał, w przypadku pogryzień duże znaczenie mają okoliczności. Przykładowo, jeżeli właściciel wyprowadza psa na smyczy, a poszkodowany go sprowokuje, wtedy sąd patrzy na sprawę inaczej. Wykaz psów agresywnych liczy jedenaście ras, jednak nie znajduje się w nim Berneński Pies Pasterski.
W tej sprawie próbowaliśmy skontaktować się z właścicielką czworonoga, jednak nie zastaliśmy jej w domu. Natomiast rodzice poszkodowanego chłopca nie chcieli się wypowiadać na temat przebiegu zdarzenia.
W Warkoczu rozmawialiśmy z sołtysem wsi Tadeuszem Sabadaszem. - Pierwsze słyszę. Nic nigdy nie słyszałem o pogryzieniach. A może niektórzy po prostu panikują. Psy powinno się wyprowadzać tylko w kagańcu. Ale tutaj na wsi nikt nie wyprowadza psów. Wszyscy trzymają je w swoich zagrodach. Uważam, że do tej pory z psami nie było kłopotu w Warkoczu. Mnie żaden nie obszczekał. Nie leciał za samochodem, ani za mną, tak że sołtysa szanują – powiedział.
Cały artykuł dostępny jest tutaj
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: Pies pogryzł dziecko na placu zabaw
srutututu powiedziała : co tam narodowcy. ja marzę o multi kulti.RE: Pies pogryzł dziecko na placu zabaw
Czyszczyciel miasta powiedziała : a może warto przeczytać artykuł z linka niżejhttps://slask.onet.pl/wandale-zniszczyli-poligon-do-tresury-psow-ratunkowych-w-dabrowie-gorniczej/73pjpbqRE: Pies pogryzł dziecko na placu zabaw
Gdyby ten pies był członkiem narodowców to policja chroniłaby go przed chuligańskimi wybrykami dzieci i naruszeniem jego prawa do manifestacji na placu zabaw. Z całą pewnością dzieci zostałyby usunięte z placu i spisane przez posterunkowego Kulsona.RE: Pies pogryzł dziecko na placu zabaw
temida powiedziała : fakt, pies naruszył regulamin , zakaz wstępu to zakaz wstępu. ugryzł nielegalnie. zupełnie inaczej sprawa by wyglądała gdyby ugryzł poza placem zabaw, wówczas byłoby na legalu.jeżeli pies był na smyczy to na 100% dziecko podeszło do psa a nie odwrotnie. wsadź palec do pieca , poparz się i miej pretensje do pieca że się poparzyłeś. istnieje fałszywe przekonanie że ofiara zawsze ma rację a kara ma spowodować moralne zadośćuczynieni e cierpieniom ofiary.na ulicy napadnie na ciebie przemo, ty jesteś po piwie a on nie. na 100% organy ścigania tobie przypiszą winę bo przecież jesteś po piwie.szkoda dzieciaka i właściciel psa powinien mieć dobrowolne własne poczucie potrzeby wsparcia dzieciaka no ale spychanie winy na psa czy na właściciela psa nieprzestrzegaj ących regulaminu placu zabaw to zwykłe umysłowe wygodnictwoPieseczek
Może by tak strażnicy się zabrali za tych spacerowiczów z pieskami co to olewają i osrywają wszystko co po drodze spaceru łącznie z tą nawiedzona od piesków. Kiedyś jak gość szedł chodnikiem i palił kiepa to za nim szedł milicjant "Poldek" i patrzył kiedy ten rzuci kiepa na chodniku i po tym geście był becalen 100 zł to był konkret i teraz tak powinien postąpić Pan strażnik wobec prowadzącego ciapka po którym nie sprząta . Myślę, że to też zajęcie dla rzecznika policji bo i tak nie ma co robić to by takie spacery robił sobie po mieście i jako szef rady nabijał kasę co- miastu to by było pożyteczne co ?RE: Pies pogryzł dziecko na placu zabaw
"Mnie żaden nie obszczekał. Nie leciał za samochodem, ani za mną, tak że sołtysa szanują " Pogratulować sołtysa Jakoś nikt nie zwrócił uwagi na to,że w regulaminach placów zabaw,jest wyraźny zakaz wprowadzania psów.RE: Pies pogryzł dziecko na placu zabaw
Berneńczyk pogryzł dziecko???? Serio???? A jaki powód byl bo nie uwierzę ze bez powodu!!!!RE: Pies pogryzł dziecko na placu zabaw
Spojler powiedziała : no albo się psowi pokrzywiał i gadał że chciał robić na wolności 15 ale skończył studia to go nie wzięli.RE: Pies pogryzł dziecko na placu zabaw
spajker powiedziała : Mogło być też tak że się psowi pokrzywiał albo zęby do niego szczerzył.RE: Pies pogryzł dziecko na placu zabaw
nie ma dymu bez ognia. pies pasterski ma tą cechę że jest łagodny, nie może zrobić krzywdy pilnowanemu stadu. pies pasterski ma też to do siebie że stado zbija w tłum podszczypując zębami. duży pies potrafi odgryźć kończynę dziecku i stawiam tezę że dziecko chciało psa pogłaskać a ten nie chciał być głaskany i się odgryzł. pies swoim zachowaniem zwykle uprzedza, a to mlaśnie, a to warknie, a to spojrzy agresywnie, jeżeli "napastnik" nie rozumie to wtedy gryzie czyli robi to co osaczona pszczoła. właściciel psa zwykle to wie no chyba że psa ma od niedawna. może też być tak że dzieciak psa kiedyś tam drażnił przez ogrodzenie a ten mu to zapamiętał.