W minioną sobotę, 13 stycznia, dyżurny stanowiska kierowania odebrał zgłoszenie z treści, którego wynikało, że mieszkanka gminy Strzelin mogła paść ofiarą oszustwa popełnionego metodą „na policjanta”.
- W toku prowadzonych czynności ustalono, że do 90-letniej kobiety zadzwonił mężczyzna - informuje starszy aspirant Łukasz Porębski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Strzelinie. - Podał się za funkcjonariusza policji. W trakcie rozmowy mężczyzna zaznaczył, że córka kobiety brała udział w zdarzeniu drogowym, w wyniku którego śmierć poniosła jedna osoba. Mężczyzna kilkukrotnie podkreślał, że na podstawie zebranych dowodów, na miejscu zdarzenia, córka jego rozmówczyni została wskazana jako sprawczyni tego makabrycznego wypadku. Na domiar złego jedną z osób poszkodowanych jest małe dziecko, które walczy o życie w szpitalu.
Wyraźnie zdezorientowanej i zakłopotanej rozmówczyni mężczyzna wytłumaczył, że jej córka jest aktualnie zatrzymana i aby ją zwolnić z policyjnej celi należy natychmiast wpłacić na koszty leczenia dziecka oraz koszty postępowania kwotę 250 tys. zł.
Jak ustalono kobieta nie dysponowała tak dużą kwotą pieniędzy jednak w trakcie rozmowy potwierdziła, że w miejscu zamieszkania ma schowane oszczędności swojego życia - 60 tys. złotych i złotą biżuterię. Po krótkim namyśle mężczyzną zasugerował, aby kobieta wskazaną kwotę pieniędzy oraz kosztowności włożyła do reklamówki i czekała na dalsze instrukcje.
- Niestety, zmanipulowana kobieta poddała się presji sprawcy i po chwili ponownie odebrała telefon - kontynuuje st. asp. Łukasz Porębski. - Tym razem sprawca, który cały czas przedstawiał się jako policjant nakłonił niczego nie świadomą kobietę o wyrzucenie reklamówki z zawartością przez okno. W ten sposób kobieta straciła oszczędności swojego życia.
Z czynności przeprowadzonych przez śledczych wynika, że dzień później, 14 stycznia, miała miejsce podobna sytuacja. Z inną mieszkanką powiatu nawiązał kontakt mężczyzna. Również podawał się za policjanta i usiłował w analogiczny sposób wyłudzić pieniądze. Jednak tym razem kobieta nie dała się nabrać. Jak ustalono, mieszkanka natychmiast przerwała rozmowę i o fakcie poinformowała członków najbliższej rodziny, którzy zasugerowali, aby niezwłocznie udała się na policję w celu złożenia zawiadomienia.
Policjanci apelują!
Funkcjonariusze policji nie informują telefonicznie o prowadzonych działaniach. Nigdy też nie żądają wypłaty pieniędzy, nie wnoszą o ich przekazanie, dokonanie wpłaty na określone konto, czy pozostawienie we wskazanym miejscu.
- Po raz kolejny prosimy wszystkich mieszkańców, nie tylko seniorów, o ostrożność i rozwagę w kontaktach z nieznajomymi, którzy przychodzą do domu, bądź dzwonią podając się za członków rodziny, znajomych lub za pracowników różnych instytucji. Przestrzegamy również przed przekazywaniem jakichkolwiek pieniędzy, czy innych wartościowych rzeczy osobom obcym - apeluje st. asp. Łukasz Porębski.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.