ZNAJDŹ NA STRONIE

W ten transformator wjechał 35-letni kierowca. Dwóch świadków widziało wypadek

Auto, które z potężną prędkością uderzyło w transformator w Karczynie, miało na liczniku 130 km na godzinę. Kierowca zginął na miejscu. Dzień wcześniej policja zatrzymała kierowcę za posiadanie amfetaminy. Kilka tygodni wcześniej próbował popełnić samobójstwo.

Do wypadku doszło 13 kwietnia po godzinie 22.00. Policja i straż pożarna otrzymały zgłoszenie, że w Karczynie niedaleko Kondratowic auto uderzyło w stację transformatorową. W środku znajduje się zakrwawiony 35-letni Marcin Z.

– Siedzieliśmy ze znajomymi przy grillu i usłyszeliśmy potężny huk. W pierwszej chwili pomyślałam, że komuś koło odpadło. W całej wsi zgasły światła. Zobaczyliśmy łunę nad transformatorem – relacjonuje Marta Łagniewska, jedna z mieszkanek.

Po chwili na miejsce dotarli pierwsi strażacy. Szybko ustalili, że opel corsa uderzył w stojącą przy drodze stację Taurona. Według świadków kierowca rozpędził się i nie hamował.

– Aby ewakuować kierowcę z uszkodzonego opla, konieczne było odciągnięcie samochodu od transformatora, co umożliwiło sprawne przeprowadzenie ewakuacji. Niestety, ratownik stwierdził zgon 35-letniego kierowcy – informuje Jarosław Łuczak, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Strzelinie.

Biegał po wsi i dziwnie się zachowywał

Dzień wcześniej patrol policji otrzymał zgłoszenie, że podejrzanie zachowujący się mężczyzna spaceruje po Piotrowicach. Zatrzymano go, kiedy biegł w stronę Mikoszowa. Policjanci wylegitymowali go. Podczas przeszukania znaleziono przy nim dwa gramy amfetaminy. 35-latek został zatrzymany. Postawiono mu zarzut z artykułu 62. Kodeksu karnego (Posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych). Marcin Z. spędził noc w strzelińskiej komendzie i przed południem został zwolniony do domu.

– Mężczyzna pochodził z Makowa Podhalańskiego. Nie miał żony, ani dzieci. Mieszkał u jednego z gospodarzy i pracował jako robotnik sezonowy. Miał ograniczony kontakt z najbliższą rodziną – mówi Monika Rakus z Prokuratury Rejonowej w Strzelinie.

Cały artykuł zamieściliśmy w 17 (1205) wydaniu papierowym Słowa Regionu. Materiał ten, w całości, przeczytasz  również na portalu egazety.pleprasa.pl, a także e-kiosk

 

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
cześ
ćpuny tak kończą
6
Gravatar
Adam
Opinia
Pajacu nie znałeś go to nie oceniaj to był mój ziomek frajerze

-5
Gravatar
TruckdriverDST
Myslał ze ma elektryczną Corsę???
5
Gravatar
Spajker.
Nie. Jemu zakazali palić w domu w piecu i kazali grzać się prądem. Podgrzała go faktura z taurona i wskoczył z reklamacją.nie był piratem drogowym. Był corsarzem.
6

Przeczytaj też