Do niecodziennego i niebezpiecznego incydentu doszło na terenie gminy Strzelin. Funkcjonariusze Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego KPP w Strzelinie zostali zaatakowani podczas wykonywania czynności służbowych.
Podczas interwencji 43-letnia mieszkanka gminy Strzelin naruszyła nietykalność cielesną funkcjonariuszy – kobieta miała ich odpychać, kopać, a jednego z policjantów ugryźć w rękę w okolicę nadgarstka. Dodatkowo znieważyła interweniujących słowami powszechnie uznawanymi za wulgarne.
Na szczęście żaden z uczestników zdarzenia nie odniósł obrażeń i nikt nie wymagał pomocy medycznej. Kobieta została zatrzymana, a sprawą zajmuje się obecnie Wydział Kryminalny Komendy Powiatowej Policji w Strzelinie.
Nie wiadomo jeszcze, jakie zarzuty usłyszy 43-latka, ale zgodnie z obowiązującym prawem, za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego oraz jego znieważenie grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
Powinna przy wyjsciu rachune dostac 100 zl za dzien, to moze by w koncu zmadrzeli !!!
: Rodziny zatrzymują więcej pieniędzy, firmy znajdują atrakcyjniejsze warunki, a inwestycje są przyciągane. : Żegnaj niewolnictwo podatkowe "
Uśmiechnięta
Tak rudy rządzi, że już kanibalizm wjeżdża, nie starczyło do 10,🤣to nie kawał
Złapali Rosjanie banderowca. Miał przy sobie podpisany dokument na „ameryckim jazyku”. W okopach rozdawali taki „cuś” do podpisania a potem dowódcy im zabierali. Powiedzieli że to jest „ubezpiecz enie na życie”. Złapany banderowiec nie zdążył oddać dowódcy podpisany formularz, więc nosił przy sobie jako „polisę” jak ich pognali do ataku na Rosjan.Rosjanie jak przeczytali dokument to wytłumaczyli zdumionemu banderowcowi że to nie jest „polisa na życie” ale umowa w której banderowiec zrzeka się swoich organów na rzecz jakiego szpitala w Kanadzie…