Na sesji powiatowej sporo mówiono o edukacji i płacach nauczycieli. Na szczęście powódź nie wyrządziła żadnych szkód w placówkach oświatowych. Radna Wanda Misiewicz pytała, dlaczego po raz pierwszy w historii zlikwidowano klasę rolniczą w Ludowie Polskim.
Przewodniczący Norbert Raba poinformował na wstępie, że wszystkie oświadczenia majątkowe radnych, które analizował nie posiadały żadnych uwag i błędów. W punkcie informacje i komunikaty starosta Magdalena Krupa opowiadała o przygotowaniach służb do działań przeciwpowodziowych.
– Na terenie powiatu ogłoszono dwa pogotowia i jeden alarm. Sytuacja jest już unormowana. Ostatni alarm został odwołany 25 września. Po uspokojeniu się sytuacji podjęliśmy decyzję o podpisaniu umowy na przeglądy mostów. Podpisano też umowę w PZD (Powiatowy Zarząd Dróg) na zimowe utrzymanie dróg – poinformowała starosta.
W trakcie sesji radny Aleksander Ziółkowski pytał, ile wynosi wydzielony fundusz pomocy Ukrainie i jak wygląda plan na ten rok. Czy dotyczy on wyłącznie szkół czy także innych działań? Skarbnik Walentyna Hucał poinformowała, że dotyczy on szkół ponadgimnazjalnych i zespołu placówek oświatowych. Skarbnik tłumaczyła, że środki finansowe przeznaczone są wyłącznie na pomoc dla uczniów z Ukrainy. O sytuacji w szkołach, profilach kształcenia i rynku pracy mówili zaproszeni dyrektorzy szkół średnich. Poruszono też kwestię wynagrodzeń nauczycieli i stypendiów dla najzdolniejszych uczniów.
– Wszystkie osiągnięcia sportowe uczniów są brane pod uwagę. Nauczyciele w placówkach prowadzonych przez powiat osiągnęli i przekroczyli stawki obowiązkowego średniego wynagrodzenia za rok 2023. Stosowane są metody motywowania nauczycieli przez dyrektorów – podkreśliła starosta Magdalena Krupa.
Głos w sprawie płac zabrał Aleksander Ziółkowski, który tłumaczył, że dyrektorzy placówek mają często ograniczone budżety na dodatki dla pedagogów. – W Polsce problem polega na tym, że nie dokłada się pieniędzy do systemu, tylko wprowadza się nowe przepisy, które dodają pracy nauczycielom – argumentował radny.
Zdaniem radnego Pawła Laszczyńskiego powinien być wywierany nacisk na jakość kształcenia. Wpływ na to mają dyrektorzy. Priorytetem jest również dbanie o stan techniczny obiektów. Szczegółowe informacje o stanie oświaty przedstawiła inspektor Małgorzata Stachowiak. Radna Wanda Misiewicz pytała, gdzie tkwi przyczyna, że po raz pierwszy w historii szkoły w Ludowie Polskim nie utworzono klasy w zawodzie rolnika?
– To smutne. Co wpłynęło na to? Przecież nasz region jest typowo rolniczy – przekonywała radna.
Małgorzata Stachowiak wyjaśniła, że symulacja naboru odbyła się w lipcu, a uczniowie byli już zapisani do poszczególnych oddziałów. Dyrektorzy sami wskazywali, jakie oddziały tworzą. Podobna sytuacja była w całym województwie dolnośląskim.
– Mam nadzieję, że kierunek technik rolnik powstanie w przyszłym roku – mówiła pani inspektor.
Cały artykuł zamieściliśmy w 39 (1227) wydaniu papierowym Słowa Regionu.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.