Amelia Goszczyńska to mieszkanka Jegłowej, która interesuje się malarstwem. Od dzieciństwa uwielbia rysować, a od paru lat maluje obrazy. Aby się zrelaksować i uciec od codzienności, siada z farbami przed płótem i tworzy dzieła, zapominając o utrapieniach. Jest to jej sposób na odreagowanie, a także na mały zarobek.
Amelia już od dzieciństwa miała dar do rysowania, a później przerodził się on w talent malarski. Jest samoukiem. Kiedyś jej celem były studia na Akademii Sztuk Pięknych, lecz plany te uległy zmianie. Jej marzeniem jest własna wystawa lub domowa galeria sztuki. W obrazach młodej, 19-letniej, artystki pojawia się najczęściej motyw zwierząt, ale lubi mierzyć się także z nowymi wyzwaniami.
– Najczęściej maluję zwierzęta, bo pomyślałam, że to może być fajne z tego względu, że mój tata jest myśliwym. Nie mam natomiast żadnych ograniczeń i lubię nowe cele oraz wyzwania. Nie mam jeszcze swojego stylu artystycznego i ciągle się w nim próbuję odnaleźć. Staram się też czasami odejść od realizmu i włączyć w to coś swojego – zaznacza Amelia.
– Nie cierpię farb akwarelowych i przyznaję, że nie umiem i nie lubię nimi pracować. Bardzo podobają mi się obrazy olejne i to właśnie od farb olejnych zaczynałam swoją przygodę. Używam drogich farb Van Gogha, które są sprawdzone i trzymają dobrze pigment. Z farbami olejnymi pracuje się dosyć ciężko i też długo schną. Później jednak przestawiłam się na farby akrylowe, bo te zdecydowanie szybciej schną – mówi malarka.
Co ciekawe, młoda malarka tworzy wtedy, kiedy potrzebuje relaksu i ucieczki od codzienności. Malowanie to proces i czas, w którym odreagowuje, ale też rozwija się twórczo. Wówczas powstają dzieła, które postanowiła, że zacznie sprzedawać lub wykonywać na zamówienie.
– Zawsze te emocje przelewam na płótno. Puszczam sobie zazwyczaj jakąś muzykę lub podcasty kryminalne. Zaczęłam najpierw rysować moją rodzinę i portrety, a potem stwierdziłam, że się ogłoszę, że rysuję i maluję. Ta wieść rozniosła się po znajomych rodziny. Wtedy robiłam właśnie dla nich pierwsze obrazy na zamówienie. Mam jednak największą motywację nie wtedy, kiedy ktoś u mnie coś zamawia, na przykład portret, tylko kiedy kupi moje własne, autorskie obrazy. Jest to takie fajne uczucie, że u kogoś w domu wisi mój obraz z podpisem. Te autorskie obrazy ludzie zaczęli dopiero niedawno kupować – mówi Amelia.
U Amelii można zamówić obrazy, których zarys uzgadnia z preferencjami i upodobaniami klientów. Również podczas procesu kontaktuje się z zamawiającymi, pokazując postępy prac. Swoje obrazy wycenia na podstawie jakości farb, płótna i czasu pracy.
Młoda malarka zaznacza także, że nie jest fanką współczesnej twórczości. Jest ona zbyt abstrakcyjna i za mało realistyczna. Wspomniała również, że artystą, którym najczęściej inspiruje się w swoich dziełach jest Vincent van Gogh. Podobają jej się także obrazy Salvadora Dali.
Cały artykuł zamieściliśmy w 40 (1228) wydaniu papierowym Słowa Regionu.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.