Debiut Grahama Mastertona jako autora horrorów, z czego jest najbardziej znany, wiąże się z wydaniem „Manitou” w 1976 roku. Od tej pory brytyjski pisarz wydał ponad 100 książek, które zostały przetłumaczone na 18 języków (ponad 40 horrorów), i otrzymał wiele nagród.
Po raz pierwszy Graham Masterton odwiedził dawny Dom Dziecka w Górcu już kilka lat temu. Od tego czasu systematycznie wspierał placówkę finansowo. Jak podkreśliła dyrektor Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych Agnieszka Tekiela, dzięki temu dzieci mogą wyjeżdżać na wycieczki, przez co poznają świat i miło spędzają czas. Poprzez kontakt mailowy pisarz zawsze ma możliwość obejrzenia zdjęć z wszelkich wyjazdów, co również daje mu dużo radości.

Wiedzą, że mają przyjaciela domu
- Początkowo byłam bardzo zaskoczona, ponieważ nie spotkałam się z taką sytuacją w skali kraju. Graham Masterton nie mówi głośno o tym, że buduje z nami przyjaźń. Jestem pod dużym wrażeniem tego, że jest to osoba, która niesie dobro i nie zależy jej na dużym rozgłosie. Czujemy się zaszczyceni – mówiła Tekiela.
Spotkanie w Domu Dziecka w Strzelinie przebiegało w bardzo miłej atmosferze. Na początku dzieci przywitały pisarza wspólnie zaśpiewaną piosenką. Później Masterton opowiedział tajemniczą historię o pewnej lalce, która bardzo spodobała się najmłodszym. Dzięki obecności tłumacza, opowiadanie było dla wszystkich zrozumiałe. Brytyjczyk pytał podopiecznych o plany wakacyjne i wręczył im książki. Później chętnie odpowiadał na wszystkie pytania, dzięki czemu najmłodsi dowiedzieli się m.in. jak zaczął pisać książki i dlaczego najchętniej są to horrory.
- Kiedy okazało się, że w tym roku Graham Masterton będzie w Polsce, pojawiła się myśl, aby nas odwiedził. Już nie w Górcu, bo w międzyczasie przenieśliśmy się do Strzelina. Graham przyjechał, abyśmy mogli wspólnie spędzić czas i lepiej się poznać. Cieszymy się, że dużo nam o sobie opowiedział i odpowiadał na pytania dzieci. One przez cały czas wiedziały, że mamy takiego przyjaciela domu. Kiedy dowiedziały się, że Graham do nas przyjedzie, zaczęły zgłębiać jego postać w internecie. W ubiegłym roku dostaliśmy od niego książki (horrory), które chętnie czytały starsze dzieci – powiedziała dyrektor.
Podkreśliła, że Masterton cały czas pamięta o nich. Z okazji świąt dzieci zawsze własnoręcznie robią kartki okolicznościowe, które przesyłają prosto do Anglii. Tego dnia bez wątpienia wszyscy byli pod wrażeniem wizyty brytyjskiego pisarza.













































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
RE: Przyjaźń z mistrzem horroru
spajker powiedziała : Nie nie , rzepak , wszędie rzepak !RE: Przyjaźń z mistrzem horroru
RES powiedziała : nie nie, ja dobuduję kilka betonowych familoków o urodzie pgr i przyłączę strzelin do miejscowości borne-sulimowo. wieżę ratuszową nazwę pałacem kultury i nauki. później ekipy filmowe kręcące horrory ustawią się w kolejce do firlmowania kolejnego odcinka filmu "arizona".https://www.youtube.com/watch?v=ktlekcXpD6Q:)
Spajker obsieje rynek rzepakiem, wtedy będzie piękny i będzie można napisać np ."Nad Niemnem 2"RE: Przyjaźń z mistrzem horroru
uroda strzelina a zwłaszcza rynku to horror. jak się pisarzowi wena pisarska wyczerpie to jedzie do strzelina po kolejne natchnienie na kolejny horror.