„Trylogia ciszy” w kilogramowym tomie
Strzelinianka Alicja Masłowska-Burnos od zawsze bardzo lubiła czytać książki. Kilka lat temu swoją przygodę z pisaniem rozpoczęła debiutem pt. „Nie wchodź w moją ciszę”. Jak sama przyznaje, nigdy nie marzyła o pisaniu i sama musiała do tego dojrzeć.
Seria „Ciszy” to współczesna powieść, poruszająca bardzo dobrze nam znane pojęcia jak pracoholizm i perfekcjonizm. Maja Karewicz, główna bohaterka, jest tego doskonałym przykładem. - Stworzyłam postać piękną, niezależną, bardzo inteligentną. Do tego młodą singielkę, która ,,poślubiła pracę” i, niestety, nie do końca jest tego świadoma. Los nieoczekiwanie na jej drodze stawia przystojnego i charyzmatycznego developera Adama. Ich miłość przeradza się w trudny i bardzo namiętny romans. Maja zaczyna analizować swoje dotychczasowe życie w którym jednak praca odgrywa główną rolę. Zdecydowałam się połączyć razem kilka gatunków literackich. Dzięki czemu powieść zaskakuje zwrotami akcji i wprowadza Czytelników w bardzo różne, często skrajne emocje – powiedziała autorka.
Współpraca z drugim wydawcą
Jak dodała, każdą z trzech powieści, składających się na cykl ,,Trylogii ciszy”, pisała około sześciu miesięcy. Natomiast sam plan wszystkich trzech książek powstał na samym początku, a nasza rozmówczyni bardzo mocno się go trzymała. - Po tym, jak portal Edutorial.pl uznał pierwszą powieść, ,,Nie wchodź w moją ciszę”, za jeden z najlepszych debiutów 2016 roku, wydawnictwo bardzo szybko zdecydowało się na wydanie całego cyklu – wyjaśniła.
Jak się okazało, pomysł na powstanie i połączenie serii „Ciszy” w jeden, ważący ponad kilogram tom, wyszedł od wydawnictwa. Sama autorka była tym trochę zaskoczona. Jednak szybko zauważyła, że Czytelnicy są zadowoleni z tak wygodnego rozwiązania.
Obecnie, poza współpracą z wydawnictwem Psychoskok, Alicja Masłowska-Burnos podjęła współpracę z drugim wydawcą. Wiosną tego roku ukaże się jej kolejna powieść. Poprzedzi ją wcześniejsza korekta i redakcja, a tuż po niej wydawnictwo określi datę premiery. Powieść to kolejny thriller psychologiczny.
Strzelinianka zdradziła, że obecnie pracuje nad powieścią, którą miała w planach zacząć pisać dopiero po Nowym Roku. To się jednak nie udało i zaczęła pracę już w listopadzie 2018 r. - Mam nadzieję, że moi Czytelnicy, którzy są naprawdę fantastyczni, będą mogli liczyć na premierę moich powieści w 2019 i 2020 roku, a co dalej, zobaczymy. Pomysłów mam dużo, ale wszyscy żyjemy szybko. Poza pisaniem również pracuję, mam rodzinę, dlatego czasami muszę na jakiś czas robić przerwę w pisaniu, jednak dłużej jak dwa miesiące nie wytrzymuję – podsumowała pani Alicja.
Autorce życzymy kolejnych literackich sukcesów i nieskończonej liczby pomysłów.













































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij