ZNAJDŹ NA STRONIE

W Azja Express ważną rolę odgrywał czas, więc wiele zadań uczestnicy wykonywali w pośpiechu
Od 1 do 9 lutego siedem par z całego kraju wzięło udział w grze terenowej Azja Express Misja Tajlandia. Wśród śmiałków, którzy postanowili poddać się wielu ciężkim próbom, znaleźli się Luca Krzysztofczyk i Piotr Nitkowski ze Strzelina.
- Zadania polegały głównie na dotarciu do wyznaczonego celu, wykonując po drodze szereg różnych wyzwań, w których liczyła się kondycja, determinacja, czy spryt. Każde z nich było punktowane. Część otrzymywaliśmy w kopertach, a część dostępna była w specjalnej aplikacji. Każdy dzień kończył się finałem, w którym wszystko było podliczane. Samą grę zaczęliśmy w Bangkoku (stolicy - red.), a skończyliśmy na dalekim południu kraju, przemierzając lekko ponad tysiąc kilometrów - mówi Piotr.Przy okazji zmagań Luca Krzysztofczyk (z lewej) i Piotr Nitkowski zgłębiali tajniki tajskiej kuchni
Dla strzelińskich uczestników była to pierwsza wizyta w Azji. Sam kraj, jego kultura i obyczaje różnią się od tego, co można zaobserwować w Polsce. - Zaraz po przylocie musieliśmy złapać taksówkę i udać się do hotelu. Zauważyłem, że panuje tam brak jakichkolwiek zasad na drogach. Ludzie jeżdżą, jak chcą. Nie używają kierunkowskazów, zmieniając pasy ruchu bez wcześniejszej sygnalizacji. Zielone światło jest tam chyba tylko dla ozdoby. Mówi się, że 30% ludzi poruszających się po drodze samochodami czy skuterami nie ma do tego uprawnień. Mimo to, jeżdżą ostrożnie i raczej nie wpływa to na dużą ilość wypadków - opowiada Luca. Dodaje, że życzliwość Tajów pozytywnie go zaskoczyła. Stwierdził, iż nie lubią podniesionego tonu głosu i nie kłócą się, a wszelkie problemy rozwiązują przy pomocy spokojnej, rzeczowej dyskusji.

Zmagania w chińskiej dzielnicy
Uczestnicy azjatyckiej wyprawy dziesiątki, a nawet setki kilometrów pokonywali autostopem. Tutaj po raz kolejny zaskoczyła ich serdeczność miejscowych. - Nawet jak kogoś „złapaliśmy”, a ta osoba nie jechała w tym kierunku, to szukała na stacji benzynowej innej osoby, która byłaby w stanie zawieźć nas we wskazane miejsce. Generalnie Europejczycy są dla Tajów tak jakby „atrakcją turystyczną”. Była sytuacja, kiedy dwie Tajki przewiozły nas kawałeczek, po czym zatrzymały samochód. Wysiedliśmy i nagle zbiegło się kilka osób, aby zrobić sobie z nami zdjęcie. Po pewnym czasie zapakowaliśmy się i ruszyliśmy dalej, bo czas nas gonił - podkreśla Luca.W tej próbie Piotr musiał najpierw zwabić małpkę pląsającą po drzewach w parku, a następnie zrobić  z nią zdjęcie
Organizatorzy Azja Express przygotowali dla śmiałków wiele śmiesznych, a niekiedy ekstremalnych zadań. Jedno z nich miało miejsce w Nana Plaza. Jest to słynna dzielnica czerwonych latarni w Bangkoku przeznaczona wyłącznie dla dorosłych. - Król Tajlandii stworzył to miejsce dla turystów, aby czuli się tutaj bezpiecznie i komfortowo. Pełno tutaj nocnych klubów i domów publicznych. Musieliśmy odnaleźć prostytutkę z numerem 151, gdzie numeracja przekraczała 800. Chodziłem zatem od lokalu do lokalu, aby znaleźć tę konkretną kobietę, która miała dla nas kopertę z dalszymi instrukcjami. Nie było to łatwe - wspomina Piotr.
- Dla mnie najważniejsze było pierwsze zadanie, które wprowadziło mnie w system gry. Musieliśmy się dostać do ogromnej chińskiej dzielnicy. Mieliśmy fotografie konkretnych miejsc, które trzeba było odnaleźć i zrobić tam zdjęcie. Każde z nich było punktowane. Bez zapytania ludzi, jak można dotrzeć w dane miejsce, nie dalibyśmy rady - twierdzi Luca.Jednym z zadań było odnalezienie miejsc wskazanych na fotografii. Pomocni okazali się mieszkańcy Bangkoku
Cały artykuł w wydaniu papierowym "Słowa Regionu".

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
spajker.
RE: Strzelinianie na tajskiej przygodzie życia
Ewka powiedziała :
spajker. powiedziała :
Ewka powiedziała :
[quote name="Pk"]Fajnie, pięknie, tylko nie rozumiem jednego. To, że Łukasz wstydzi się (?) swojego imienia i tytułuje się Luca (że niby włoski kucharz?), to jeszcze nie powód, żeby lokalna gazeta dała się zwariować i robiła ludziom wodę z mózgu, powielając ten dziwny objaw kompleksów (?). To jest ŁUKASZ, nie żaden Luca czy sruka.[Ta tak jak Spajker - lokalny Srajker.
gdybyś była 40 kilo młodsza to pojechałabyś do dubaju i klientom mówiła że jesteś susanne albo roksana i nigdy nie miałabyś reszty wydać. ludzie za granicą się zmieniają. każda polka woli obsłużyć obcokrajowca zamiast polaka i wystarczy że ciemnoskóry afroamerykanin przedstawi się zakompleksionym polkom jako pita ( zamiast polski piotr i już ma za darmo a polski piotr musi płacić) . obsługując japończyków mów że jesteś nagasuka i mów że masz głowę do interesu.
Czekam na ciebie lokalny srajker. Egzamin za dwa plz. Pion nawet u starca murowany. Daj adres.
sosnowa, gęsiniec.

0
Gravatar
Ewka
RE: Strzelinianie na tajskiej przygodzie życia
spajker. powiedziała :
Ewka powiedziała :
[quote name="Pk"]Fajnie, pięknie, tylko nie rozumiem jednego. To, że Łukasz wstydzi się (?) swojego imienia i tytułuje się Luca (że niby włoski kucharz?), to jeszcze nie powód, żeby lokalna gazeta dała się zwariować i robiła ludziom wodę z mózgu, powielając ten dziwny objaw kompleksów (?). To jest ŁUKASZ, nie żaden Luca czy sruka.[Ta tak jak Spajker - lokalny Srajker.
gdybyś była 40 kilo młodsza to pojechałabyś do dubaju i klientom mówiła że jesteś susanne albo roksana i nigdy nie miałabyś reszty wydać. ludzie za granicą się zmieniają. każda polka woli obsłużyć obcokrajowca zamiast polaka i wystarczy że ciemnoskóry afroamerykanin przedstawi się zakompleksionym polkom jako pita ( zamiast polski piotr i już ma za darmo a polski piotr musi płacić) . obsługując japończyków mów że jesteś nagasuka i mów że masz głowę do interesu.
Czekam na ciebie lokalny srajker. Egzamin za dwa plz. Pion nawet u starca murowany. Daj adres.

0
Gravatar
spajker.
RE: Strzelinianie na tajskiej przygodzie życia
Ewka powiedziała :
[quote name="Pk"]Fajnie, pięknie, tylko nie rozumiem jednego. To, że Łukasz wstydzi się (?) swojego imienia i tytułuje się Luca (że niby włoski kucharz?), to jeszcze nie powód, żeby lokalna gazeta dała się zwariować i robiła ludziom wodę z mózgu, powielając ten dziwny objaw kompleksów (?). To jest ŁUKASZ, nie żaden Luca czy sruka.[Ta tak jak Spajker - lokalny Srajker.
gdybyś była 40 kilo młodsza to pojechałabyś do dubaju i klientom mówiła że jesteś susanne albo roksana i nigdy nie miałabyś reszty wydać. ludzie za granicą się zmieniają. każda polka woli obsłużyć obcokrajowca zamiast polaka i wystarczy że ciemnoskóry afroamerykanin przedstawi się zakompleksionym polkom jako pita ( zamiast polski piotr i już ma za darmo a polski piotr musi płacić) . obsługując japończyków mów że jesteś nagasuka i mów że masz głowę do interesu.

0
Gravatar
Pk
Tak
Pierdziel powiedziała :
Ewka powiedziała :
[quote name="Pk"]Fajnie, pięknie, tylko nie rozumiem jednego. To, że Łukasz wstydzi się (?) swojego imienia i tytułuje się Luca (że niby włoski kucharz?), to jeszcze nie powód, żeby lokalna gazeta dała się zwariować i robiła ludziom wodę z mózgu, powielając ten dziwny objaw kompleksów (?). To jest ŁUKASZ, nie żaden Luca czy sruka.[Ta tak jak Spajker - lokalny Srajker.
Zaglądałaś mu do dowodu, że wiesz jak ma na imię krowo?
Tak, widziałem jego dokumenty. Znam go od dawna, wiem, ze sobie wmówił w pewnym momencie, że jest Luca. I tyle, cielaku (bo krowa, to Twoja stara zać). :)Pozdrawiam.

0
Gravatar
TruckdtiverDST
RE: Strzelinianie na tajskiej przygodzie życia
A pocalujcie mnie wszyscy w duuu...e.
0
Gravatar
Kora
RE: Strzelinianie na tajskiej przygodzie życia
Ciekawe czy ten pan wie ilu ma bliskich znajomych na tym forum? Sami kumple.
0
Gravatar
Ewka
Krewka
spajker. powiedziała :
Ewka powiedziała :
[quote name="Pk"]Fajnie, pięknie, tylko nie rozumiem jednego. To, że Łukasz wstydzi się (?) swojego imienia i tytułuje się Luca (że niby włoski kucharz?), to jeszcze nie powód, żeby lokalna gazeta dała się zwariować i robiła ludziom wodę z mózgu, powielając ten dziwny objaw kompleksów (?). To jest ŁUKASZ, nie żaden Luca czy sruka.[Ta tak jak Spajker - lokalny Srajker.
ewka lokalna qrewka. dla stałych klientów mewka. taka ważna prasowa wag, z domu wagina.
Czekam na ciebie Srajker. Przejdziesz lokalny sruku egzamin za 2 plz.

0
Gravatar
żul
RE: Strzelinianie na tajskiej przygodzie życia
Lucky Luke and Jesse James :-)
0
Gravatar
spajker.
RE: Strzelinianie na tajskiej przygodzie życia
Ewka powiedziała :
[quote name="Pk"]Fajnie, pięknie, tylko nie rozumiem jednego. To, że Łukasz wstydzi się (?) swojego imienia i tytułuje się Luca (że niby włoski kucharz?), to jeszcze nie powód, żeby lokalna gazeta dała się zwariować i robiła ludziom wodę z mózgu, powielając ten dziwny objaw kompleksów (?). To jest ŁUKASZ, nie żaden Luca czy sruka.[Ta tak jak Spajker - lokalny Srajker.
ewka lokalna qrewka. dla stałych klientów mewka. taka ważna prasowa wag, z domu wagina.

0
Gravatar
spajker.
RE: Strzelinianie na tajskiej przygodzie życia
Pk powiedziała :
spajker. powiedziała :
no to teraz tajowie przyjadą do strzelina i dostana za zadanie znalezienie objektu
Naucz się pisać po polsku analfabeto.
piszę po tajsku a tak w ogóle to istotna jest treść a nie forma. spodziewam się że z meritum mojego postu się zgodziłeś i masz reklamacje jedynie językowe. język polski jest językiem jeszcze żywym a ja go zmieniam, nie oczekuj ode mnie archaizmów.dzieci zamożnych rodziców mają zabawę i cała piaskownica musi oo tym wiedzieć. pewnie luca ma jeszcze sztruksy i adidasy z pewexu i opublikuje to na fejsie bo fejm a nie tajskie robale są dla niego istotne.

0

Przeczytaj również