ZNAJDŹ NA STRONIE

Wydawać by się mogło, że w przypadku choćby podejrzenia zakażenia koronawirusem lub pojawienia się objawów, najlepiej udać się do przychodni. Czy aby na pewno? Z takim pytaniem zwróciliśmy się do Norberta Raby, dyrektora PZLA.
Wydawać by się mogło, że w przypadku choćby podejrzenia zakażenia koronawirusem lub pojawienia się objawów, najlepiej udać się do przychodni. Czy aby na pewno? Z takim pytaniem zwróciliśmy się do Norberta Raby, dyrektora PZLA.

Panie dyrektorze, czy PZLA jest przygotowane na pojawienie się pacjentów z objawami lub podejrzeniem zakażenia koronawirusem?
- Od lat jesteśmy przygotowani na pojawienie się w naszej przychodni pacjentów z chorobami zakaźnymi. To może być przecież nie tylko koronawirus, który diagnozowany jest u coraz większej liczby ludzi w wielu krajach. To może być np. ospa, której ogniska znajdują się za naszą wschodnią granicą. Nasi lekarze i pielęgniarki znają procedury, jak w takich przypadkach należy zachować się. Procedury są sprawdzone i skutecznie zapobiegają rozprzestrzenianiu się chorób zakaźnych. Stosujemy odpowiednie, dedykowane placówkom medycznym, środki czystości i dezynfekcji.
Czy pacjenci, podejrzewający, że zostali zaatakowani przez koronawirus lub wracający z krajów, gdzie stwierdzono jego obecność, powinni zgłaszać się do PZLA?
- Zgodnie z zaleceniem głównego inspektora sanitarnego, osoby takie powinny zgłaszać się do szpitali zakaźnych. Gdyby w naszej przychodni pojawił się pacjent, u którego lekarz podejrzewałby zakażenie koronanwirusem, to natychmiast zostałby odwieziony do Szpitala Zakaźnego do Wrocławia. A o fakcie poinformowalibyśmy inspektora sanitarnego. Powiem więcej, w naszej przychodni nie wykonujemy testów na obecność koronawirusa.

Czy zaleciłby Pan jakieś działania profilaktyczne, żeby ustrzec się choroby?
- Może to zabrzmi banalnie, ale trzeba często myć ręce. Nie żałować mydła i wody. Jest to skuteczny sposób zapobiegania wielu innym chorobom. Jeżeli obawa przed koronanwirusem zmobilizuje nas do częstszego mycia rąk, to na pewno wyjdzie to nam na zdrowie. Niebawem na korytarzach naszej przychodni pojawią się dozowniki z płynem do dezynfekcji rąk. Właśnie z myślą o profilaktyce.
Dziękuję za rozmowę.
Jacek Sobko

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
GOŚĆ
Jesteśmy przygotowani?
Szpital na ul. Koszarowej nie jest z gumy. Co będzie przy dużym wzoroście zachorowań. Standardowe procedury znamy wszyscy i do tego nie potrzeba wywiadu. W razie podejrzenia u siebie tegoż wirusa zalecany jest kontakt TELEFONICZNY z ośrodkiem zdrowia, sanepidem lub pogotowiem. A tak na marginesie połączenie z przychodnią to loteria.
0

Przeczytaj również