Niektórzy kolekcjonują znaczki, jeszcze inni monety, figurki, plakaty, kubki czy inne gadżety, a Luca z Asią zbierają... setlisty od znanych artystów. Czym jest ta niepozorna kartka, którą udaje im się zdobyć po koncercie? Jakie historie się z tym wiążą i jacy są – w bezpośrednich kontaktach – znani z pierwszych stron gazet muzycy?
Luca Krzysztofczyk i Asia Raba mają nietypową pasję – zbierają setlisty od artystów, w których koncertach uczestniczą. Mimo że zaczęli to robić zaledwie nieco ponad trzy miesiące temu, to już mają pokaźną kolekcję od największych gwiazd polskiej sceny muzycznej. Zacznijmy jednak od tego, czym setlisty są. Na kartce, zwykle w formacie A4, muzycy zapisują utwory, które wykonają w określonej kolejności podczas danego występu. Jak zaczęła się przygoda ze zbieraniem setlist przez Asię i Lucę?
– Totalnie spontanicznie jako kontynuacja naszej pasji, czyli wspólnego uczestniczenia w koncertach na żywo – opowiada Luca. – Z Asią bardzo lubimy jeździć na koncerty. Od dwóch lat, odkąd jesteśmy razem, byliśmy już na ponad 50 koncertach różnych artystów. 26 maja uczestniczyliśmy w koncercie Lanberry w Dzierżoniowie. Poszliśmy zrobić sobie zdjęcie z artystką. Zauważyliśmy, że do każdego podchodziła, miała takie dobre flow. My też na tych koncertach jesteśmy widoczni, bo zawsze się bawimy, staramy się być w pierwszych rzędach. Łapiemy więc już wtedy taki kontakt z artystą. Podeszła do nas, powiedziała: „fajnie, że jesteście”, a ja jakoś tak palnąłem, czy nie dałaby nam setlisty. Powiedziała, że nie ma problemu i jeszcze nam ją podpisała.
– Stwierdziliśmy, że to fajna pamiątka – kontynuuje Luca. – Inni zbierają autografy, zdjęcia, kostki od gitary, pałeczki od perkusisty, a my setlisty. Wiedząc, że jedziemy gdzieś na koncert, kontaktuję się wcześniej z artystami, że będę. Informuję ich, że zbieram setlisty i pytam, czy jest możliwość, że nam ją podarują. W większości otrzymujemy pozytywne odpowiedzi. Odpisują, że nie ma problemu i wtedy przesyłam im nasze zdjęcia – dodaje nasz rozmówca.
Wyjątkowy transparent
Za każdą setlistą kryje się jakaś historia i piękne wspomnienia, a Asia i Luca mają ich już ponad dwadzieścia. – Mamy podpisaną przez każdego muzyka setlistę od chóru Sound’n’Grace. Zespół ogólnie nie wychodził do fanów, ale podczas koncertu zobaczyli nasz transparent, że zbieramy setlisty i zaprosili nas na backstage. Zrobiliśmy sobie zdjęcia i wszyscy nam podpisali setlistę. Na odchodnym rzuciliśmy, że zapraszamy do Strzelina… i będą na dożynkach – śmieje się Luca.
Para uczestniczyła w festiwalu Letnie Brzmienia we Wrocławiu. Podczas imprezy udało im się zebrać setlisty od wszystkich występujących artystów, m.in. Margaret czy Vito Bambino. Wyzwaniem była setlista od Agnieszki Chylińskiej. – Jedna dziewczyna trzymała transparent „zaśpiewaj ze mną” a ona ze sceny powiedziała: „ale to nie jest koncert życzeń, to ja śpiewam, a nie ty” i sobie pomyślałem jak ja teraz wyskoczę z naszym transparentem (śmiech), ale podniosłem go na koniec, jak się żegnała, i Agnieszka pokazała „okejkę”. Na bisie jeszcze raz pokazałem transparent, żeby o sobie przypomnieć i usłyszeliśmy ze sceny: „taaaak, widziałam, czytałam” i setlista trafiła do nas – opowiada Luca, który w kolekcji ma jeszcze setlisty od Eweliny Lisowskiej, Baranovskiego, IGO, Norbiego czy Tomasza Organka, który podczas tegorocznego Męskiego Grania we Wrocławiu podał kartkę ze sceny, mówiąc, że zawsze dotrzymuje słowa, bo wcześniej miał z Lucą kontakt wirtualny i obiecał setlistę przekazać.
– Z Mezo mieliśmy fajną przygodę. Na koncercie w Siechnicach było bardzo mało ludzi, a wiadomo, że Mezo ma znane przeboje, jak „Ważne” czy „Sacrum” i z Asią zaczęliśmy się bujać, a my żyjemy tymi koncertami, skaczemy, bawimy się. Mezo to zauważył i powiedział ze sceny, że „tutaj wędruje płyta do kolegi, z którym łączy mnie to, że jesteśmy łysi”, zobaczył tez baner, podpisał nam setlistę. Za każdym razem jest duża ekscytacja, mimo że mamy ich coraz więcej – podkreśla Luca.
Cały artykuł zamieściliśmy w 33 (1221) wydaniu papierowym Słowa Regionu.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
zmień ilośc na jakość a kawałki papieru na przeżycia.