ZNAJDŹ NA STRONIE

 

Czwartkowy burmistrz w towarzystwie Młodzieżowej Rady Gminy Strzelin i Świętego Mikołaja. Fot. UMiG Strzelin

W czwartek, 5 grudnia, w strzelińskim ratuszu zagościł Święty Mikołaj oraz nowy, choć tylko jednodniowy, burmistrz – Kazimierz Mordko, znany lokalny przedsiębiorca. Był to przywilej, jaki wylicytował podczas ubiegłorocznej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

 

Dzień pracy burmistrza rozpoczął się od porannego zebrania naczelników i kierowników jednostek gminnych, na które zawitał również Święty Mikołaj, obdarowując uczestników jabłkami i cukierkami. Kazimierz Mordko aktywnie uczestniczył w spotkaniu, zadając wiele pytań, dotyczących funkcjonowania urzędu i gminnych jednostek.

W dalszej części dnia burmistrz wziął udział w sesji Młodzieżowej Rady Gminy Strzelin, poznając bliżej aktualne projekty i działania samorządu.

Tradycja licytacji dnia pracy burmistrza będzie kontynuowana podczas nadchodzącego finału WOŚP, który odbędzie się w niedzielę, 26 stycznia.

Wyjątkowe doświadczenie

Zapytaliśmy jednodniowego burmistrza o to, jak wspomina ten dzień i co zrobiło na nim szczególne wrażenie?

Jakie są Pana wrażenia po tym dniu?

– Często znajduję się w sytuacjach stresujących, np. na budowach, gdzie pracuje tysiąc osób. Jednak tam odpowiadam za swój dział i czuję się jak na swoim terenie. Tutaj było inaczej. Byłem gościem, a naczelnicy referowali mi elementy swojej pracy. To było interesujące, ale równocześnie nie czułem się jak u siebie, co wprowadzało pewien dyskomfort.

Czyli to nie była jedynie kurtuazyjna wizyta, lecz rzeczywiste wcielenie się w rolę burmistrza?

– Zdecydowanie. Ten dzień pozwolił mi lepiej zrozumieć, ile wysiłku wkładają pracownicy samorządowi. My, wykonawcy, współpracujemy z urzędem na pewnym etapie, np. przy przetargach czy projektach. Ale zanim dojdzie do naszego udziału, oni wykonują ogromną pracę przygotowawczą. Potem również muszą wiele rzeczy dopilnować. Ich działania to coś więcej niż tylko krótki kontakt z wykonawcą, jak w moim przypadku.

Czy po tym doświadczeniu docenia Pan bardziej pracę burmistrza?

– Tak. Wielu ludzi nie dostrzega, jak angażująca jest to praca. Profity pewnie z tego jakieś też są. Jako przedsiębiorca podejmuję ryzyko i zarabiam określone pieniądze, ale porównując to do pracy burmistrza, nie wiem, czy podjąłbym się takiej odpowiedzialności. Poza codziennymi obowiązkami, burmistrz musi uczestniczyć w wielu wydarzeniach. Przykład? Gdy jedziemy na dożynki w sobotę wieczorem, np. do Chociwela, to dla mnie jest to forma zabawy. A pani burmistrz pracuje od rana i pełni tam oficjalne obowiązki. Szacunek za to, ile czasu poświęca tej pracy.

Ile trwał Pana dzień jako burmistrza?

– Zaczęło się o godzinie 9:00, a zakończyło około 13:00. Choć to tylko kilka godzin, intensywność była ogromna.

Który moment wspomina Pan szczególnie miło?

– Najbardziej zapadło mi w pamięć przedstawienie mnie na naradzie naczelników. Kiedy powiedziano: „To nasz obecny burmistrz” poczułem, że wszyscy traktują mnie z powagą. Naczelnikom zależało, aby spotkania wyglądały profesjonalnie, a ja starałem się wnikliwie ich słuchać. Mimo to momentami ilość informacji była przytłaczająca.

 

Cały artykuł zamieściliśmy w 48 (1236) wydaniu papierowym Słowa Regionu.

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
spajker.
ja też jestem świętym mikołajem. swoim głosem wyborczym rozdaj władzę.
ten historyczny mikołaj był dzieckiem bardzo bogatej rodziny na terenach dzisiejszej turcji. zamiast pomnażać majątek rodzinny to rozdawał on go niezamożnym kobietom w tym celu aby miały one szanse wyjść za mąż.
może ten strzelińśki mikołąj też rozda swój majątek pannom bez szans na zamążpójście? czerwony kubraczek to strój coca-coli czyli jej reklama. ludziom zamożnym od3,1454erdala tak że zaraz za smoka wawelskiego będą robić aby przelicytować się z kolegą który łowił ryby na pustyni w australii.

0

Przeczytaj również