Strzelińscy radni dyskutowali o wysokości bonifikat. Opozycja podkreślała, że nie wskazano jasnych reguł, dotyczących ich przyznawania. Padały także argumenty finansowe. Czy samorząd powinien oszczędzać?
We wtorek, 28 stycznia, odbyła się kolejna sesja Rady Miejskiej Strzelina. Na wstępie burmistrz Dorota Pawnuk przedstawiła sprawozdanie ze swojej działalności pomiędzy sesjami. W części uchwałodawczej Magdalena Madejczyk, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Strzelinie, przedstawiła uchwałę w sprawie uchwalenia programu osłonowego „Korpus Wsparcia Seniorów”. – Rozmawialiśmy na komisji o tym, że nie wszyscy mieszkańcy wiedzą o tym programie. Czy w związku z tym zostaną poczynione jakieś kroki? – pytała radna Joanna Zawłocka.
– Wiadomo, że nie zawsze wszyscy będą wiedzieć – mówiła kierownik Madejczyk. – My staramy się zrobić tak, żeby wiedziało jak największe grono mieszkańców. Rozmawiamy z sołtysami, miasto było oplakatowane, widnieją plakaty w naszym ośrodku zdrowia. Najbardziej wykluczone są osoby na wsiach i tu liczymy na pomoc sołtysów. Jeżeli ktokolwiek zna taka osobę, która potrzebuje pomocy, wystarczy to do nas zgłosić – dodała. Po dłuższej dyskusji na ten temat, radni jednogłośnie opowiedzieli się za przyjęciem przedstawionego programu.
Następnie radni podjęli kilka uchwał w sprawie wyrażenia zgody na udzielenie bonifikaty od ceny sprzedaży prawa użytkowania wieczystego na własność nieruchomości. Wcześniej na Komisji Budżetu i Rozwoju Gospodarczego Gminy ustalono, że stawka bonifikaty będzie wynosiła 10% wartości nieruchomości. Radna Magdalena Stępińska przypomniała, że w ubiegłym roku klub Prawa i Sprawiedliwości przedstawił projekt uchwały, regulujący tę kwestię. W przygotowanym wówczas projekcie, który nie znalazł poparcia pozostałych radnych, uzależniono wysokość przyznawania bonifikat od m.in. posiadania karty dużej rodziny czy orzeczenia o niepełnosprawności. Dodała, że obecnie nie wiadomo na jakiej zasadzie są udzielane bonifikaty i z jakiego powodu właśnie w takiej wysokości.
Drastyczna wypowiedź?
– Nasze miasto powinno oszczędzać i nawet takie niewielkie bonifikaty, jeżeli poważnie myślimy o tym, żeby miasto wyszło z takiego dużego zadłużenia, to powinniśmy jednak powstrzymać się, bo to już i tak jest cena nierynkowa. […] Musimy przemyśleć i przygotować sposób regulowania tego – podkreśliła radna Stępińska. – Wypowiedź dość drastyczna o dużym zadłużeniu miasta – odpowiedział Michał Ostrowski. – Jako przewodniczący komisji budżetu już trzecią kadencję nie mam takiego zdania, że nasze zadłużenie jest bardzo duże, prowadzone są różnego rodzaju inwestycje mniejsze lub większe. Od kiedy pamiętam nie było dużego zadłużenia. Oczywiście, jak każda gmina, posiłkujemy się kredytowaniem lub obligacjami. […] Jeśli chodzi o bonifikaty, to rada gminy ma taką możliwość, żeby ewentualną bonifikatę przyznać. Faktycznie w poprzednich kadencjach były bonifikaty dużo wyższe. Jeśli byłyby jakieś wady nieruchomości, to rada mogłaby rozważyć zwiększenie bonifikaty – dodał.
Cały artykuł zamieściliśmy w 5 (1242) wydaniu papierowym Słowa Regionu.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
fakt. gdyby gmina nie prowadziła inwestycji ( a nie prowadzi) to zadłużenie było by duże.
gdyby on nie był przewodniczącym już trzecią kadencję to zadłużenie też było by duże.
absolwent akademii pierwszomajowej ze specjalnością kopania piłki stojąc na głowie ma w garści finanse gminy.
kiedyś było CCCP. zjeb zjeba zjebem pogania.