Sesja absolutoryjna w Strzelinie, która miała być rutynowym podsumowaniem pracy burmistrza i gminy za 2024 rok, stała się areną politycznych napięć. Nieobecność radnych Koalicji Obywatelskiej (KO) na kluczowym posiedzeniu wywołała falę spekulacji i komentarzy. Czy ta sytuacja zmieni dotychczasowe relacje w lokalnym samorządzie? O tym rozmawiamy z burmistrz Dorotą Pawnuk.
Pani Burmistrz, czy zaskoczyły Panią puste krzesła i to, że radni Koalicji Obywatelskiej (KO) nie pojawili się na sesji absolutoryjnej?
- Tak bardzo mnie to nie zaskoczyło. Już przed sesją poszedł jasny przekaz, że jest decyzja, że nie będzie całego klubu radnych na sesji absolutoryjnej.
Czy zna Pani powody tej absencji oraz czy wierzy Pani w ewentualne tłumaczenie, że wszystkim radnym KO termin sesji nie pasował?
- Nie, nie wierzę. To nie jest możliwe, że siedem osób w tym samym czasie masowo poszło na zwolnienia lekarskie lub wyjechało na wycieczkę. Takie tłumaczenie jest nie do przyjęcia. Tym bardziej, że radni otrzymują harmonogram sesji na początku roku. Wszyscy doskonale wiedzą, że należy dostosować swoje plany w taki sposób, aby na tej sesji być obecnym, bo taki jest podstawowy obowiązek radnego. Sesja absolutoryjna w naszej gminie od lat jest organizowana w maju. Nie było żadnego merytorycznego powodu, żeby organizować tę sesję w czerwcu, jak zażyczyli sobie radni koalicyjni. Urzędnicy, naczelnicy, kierownicy, prezesi spółek wiedzą, że w maju muszą być obecni i nie mogą planować urlopów, które przesuwają na czerwiec. Nie rozumiałam dlaczego radni KO chcą przełożyć sesję, ale wszyscy domyślamy się, dlaczego sesja w gminie ma odbyć się po sesji absolutoryjnej w powiecie.
Oficjalne stanowisko klubu radnych KO nie jest jeszcze znane. Wskazówką może być jednak post radnego powiatowego Mateusza Geronia w mediach społecznościowych, który zwracał uwagę na to, że termin nie pasował większości radnym...
- Wiem, że była taka sytuacja, że po sesji kwietniowej przewodniczący klubu KO Piotr Litwin poinformował pana przewodniczącego Ireneusza Szałajko, że dwóch albo trzech radnych nie będzie mogło uczestniczyć w majowej sesji i w związku z tym proszą o przesunięcie terminu absolutorium. Stanowisko klubu, które poznałam na spotkaniach, było takie, że udzielą absolutorium, ale nie na sesji majowej. Zażądano, żeby sesja była przeniesiona i żadne racjonalne argumenty nie były przyjmowane. Stało się, jak się stało. Ewidentnie w tle jest, i nikt nie jest w stanie temu zaprzeczyć, że te dwie sesje w dwóch różnych jednostkach samorządu terytorialnego, są ze sobą powiązane politycznie.
Jak Pani skomentuje tę sytuację w kontekście wieloletniej współpracy z radnymi Koalicji Obywatelskiej? Spotkałam się z komentarzami, że mieszkańcy nie rozróżniali który samorządowiec jest z którego klubu, bo w większości spraw radni KO i Porozumienia Samorządowego mówili jednym głosem.
- Ta sytuacja nauczyła mnie, że nie ma w polityce żadnych sentymentów, nie ma przyjaźni, nie ma lojalności, a rozkaz partyjny jest ważniejszy niż samorządowe relacje. Te puste krzesła bardzo bolały. Czułam się zawiedziona. Tym bardziej, że mój klub [Porozumienie Samorządowe – red.] nie miał większości i musiałam rozmawiać z jednym bądź z drugim klubem. Na początku kadencji rozpatrywane były różne warianty: szerokiej współpracy lub związania się z jednym czy drugim klubem. Dla mnie naturalną ścieżką były rozmowy z radnymi KO ze względu na to, że z niektórymi współpracuję od początku mojej kariery samorządowej, czyli już od ponad 22 lat. Wiele rzeczy bardzo dobrych dla mieszkańców udało się wspólnie zrobić. W wielu rzeczach się nie zgadzaliśmy, ale potrafiliśmy o tym rozmawiać i nigdy nie dochodziło do aż takich sytuacji.
Przewodniczący klubu KO pan Piotr Litwin doskonale wiedział, jak bardzo potrzebne mi poparcie klubu KO. Ten rok był bardzo trudny w naszych relacjach, jednak wypracowywaliśmy kompromisy. Czytając sprawozdanie, raport o stanie gminy za 2024 rok i patrząc na to, co się wydarzyło, chcę powiedzieć, że na to absolutorium zasłużyliśmy. Nie ja sama, ale ludzie, którzy ze mną współpracują – urzędnicy, kierownicy, wszystkie jednostki. Wiele bardzo dobrych rzeczy dla gminy i mieszkańców zrealizowaliśmy.
Cały artykuł zamieściliśmy w 21 (1258) wydaniu papierowym Słowa Regionu.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij