Uporczywy hałas uprzykrza im życie
W Krzepicach od kilkunastu lat działa firma o profilu rolniczym. Świadczy m.in. usługi w zakresie sprzedaży warzyw (ziemniaki, cebula, brukselka) czy transportu krajowego i międzynarodowego. Działalność prowadzi w bliskiej odległości od zabudowań. Rodzi to pewne uciążliwości dla mieszkańców. W ubiegłym tygodniu naszą redakcję zaalarmowała jedna z kobiet, która ma już dość tej sytuacji. – To jest horror – zaczyna Barbara Schunk z Krzepic. – Codziennie od rana do wieczora, a nawet o 2-3 w nocy, firma pracuje. Nieustanny hałas i poruszanie się tutaj ciężkich maszyn rolniczych sprawia, że nie sposób tutaj żyć – dodaje. Kobieta jest zdesperowana, ponieważ z każdej strony otoczona jest uporczywym hałasem. - Próbowałam rozmawiać z pracownikami, ale to nic nie daje. Wzywałam policję, straż miejską. To także nie poskutkowało – skarży się. Nasz dziennikarz rozmawiał także z sąsiadami, którzy potwierdzają, że hałas utrudnia im życie. – Niestety, głośno jest tu praktycznie codziennie – mówi jeden z mężczyzn, który chce pozostać anonimowy. – W pobliżu mojego domu znajduje się hala, w której przechowywane są warzywa. Wewnątrz znajduje się kilkanaście wentylatorów z ogromnymi silnikami. Kiedy one się włączają, hałas jest niemiłosierny, a częstotliwość ich działania jest duża. Najgorzej jest w nocy, bo wtedy potęga hałasu jest kilkakrotnie większa niż w dzień – podkreśla.
Kontrole wykazały…
Na początku ubiegłego tygodnia kontrolę w Krzepicach przeprowadzali pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu. Zdaniem mieszkańców, firma w czasie wizyty kontrolerów nie funkcjonowała jak każdego dnia. – Do południa była cisza, tak jakby nikt tu nie pracował. Samochody natomiast jeździły bardzo powoli – zauważa Barbara Schunk. Kontrolerzy wykonywali pomiary przez osiem godzin. Wyniki będą znane pod koniec kwietnia. Jak udało nam się jednak dowiedzieć, nie była to pierwsza wizyta w Krzepicach pracowników WIOŚ. W listopadzie 2011r. po skargach mieszkańców na uporczywy hałas o kontrolę wnioskował strzeliński magistrat. Wówczas stwierdzono przekroczenia dopuszczalnego poziomu hałasu określonego w rozporządzeniu ministra środowiska z 14 czerwca 2007r. Pomiar wykazał hałas na poziomie 57,2 do 60 decybeli. Wyniki przekazano staroście strzelińskiemu, który w 2012r. określił dopuszczalny poziom hałasu dla firmy z Krzepic: 50 dB (od godz. 6 do 22) oraz 40 dB (w godz. 22-6).
W październiku 2014r. przeprowadzili kontrolę w pobliżu firmy, która miała charakter planowany. W ciągu dnia wykazano nieznaczne przekroczenia dopuszczalnego hałasu, zaś w nocy poniżej tego poziomu. Jak poinformowali nas pracownicy WIOŚ, urząd zobowiązał prezesa spółki do podjęcia działań, aby ograniczyć hałas i wykonania okresowych pomiarów. –Spółka w odpowiedzi na zarządzenie przesłała wyniki pomiarów wykonane przez akredytowane laboratorium. Wynikało z nich, że dopuszczalne poziomy nie zostały przekroczone – mówi Maria Siwiak z WIOŚ we Wrocławiu.
Firma odpiera zarzuty
W tej sprawie rozmawialiśmy także z przedstawicielem firmy. – Na początku chcę podkreślić, że posiadamy wszelkie zezwolenia na prowadzenie działalności i funkcjonujemy zgodnie z literą prawa – zaczyna prokurent Agata Warpas-Michałkiewicz. - Profil działalności naszej firmy jest taki, że musimy zapewnić ciągłość pracy. W sezonie zatrudniamy tutaj blisko 300 osób. Nie możemy sobie pozwolić, aby warzywa się zepsuły – dodaje. Podkreśla jednocześnie, że firma stara się być jak najmniej uciążliwa. - Załadunek prowadzimy w miejscu, które jest najbardziej oddalone od zabudowań. Reagujemy też na każdy sygnał mieszkańców. W nocy nie prowadzimy żadnych prac. Z Krzepic wyjeżdżają jedynie załadowane wcześniej samochody. Kierowcy muszą wyruszać czasami w takich godzinach, ponieważ zobowiązują nas do tego terminowe dostawy, o konkretnych godzinach – tłumaczy. Prokurent odniosła się także do działania wentylatorów. – W hali przechowujemy warzywa i pomieszczenie musi być wentylowane, aby one się nie zepsuły. Wentylatory uruchamiają się automatycznie, w zależności od warunków pogodowych. Nie jest to zależne od nas. Hala została oddana do użytku w ubiegłym roku, a budowa trwała od 2014r. Dziwię się natomiast niektórym mieszkańcom, którzy mimo, iż wiedzą o profilu działalności naszej firmy, budują domy w bliskiej odległości. Podjęliśmy natomiast rozmowy z naszymi budowlańcami w kwestii tego, czy możliwe jest wygłuszenie w jakimś stopniu wentylatorów – wyjaśnia Agata Warpas-Michałkiewicz. Prokurent twierdzi, że uwagi i skargi na działalność firmy ma w ostatnim czasie głównie jedna mieszkanka. – Pani Barbara przeprowadziła się tutaj w ubiegłym roku. Niestety, poprzedni właściciel, sprzedając dom nie poinformował jej o profilu naszej działalności. Pani Barbara nie wykazała się także dociekliwością, aby sprawdzić co dokładnie znajduje się wokół nieruchomości. Rozumiemy rozgoryczenie tej pani, ale nic na to nie poradzimy. Zapewniam, że nasze działania nie są w żaden sposób złośliwe, choć pani Barbara tak sądzi, wyzywając naszych pracowników i dostawców. Wbiega na plac mimo zakazów i próśb – podkreśla. – Niestety, muszę przyznać, że pani Barbara nie jest osobą partnerską w rozmowach. Od kobiety słyszymy wyłącznie obelgi i krzyki. Trudno znaleźć rozwiązanie, jeśli osoba reaguje w ten sposób – przekonuje. Prokurent jednocześnie podkreśla, że firma w czasie wizyty kontrolerów nie ograniczała w żaden sposób swojej działalności. - Natężenie prac jest uzależnione od zamówień i często, jak to w rolnictwie, od pogody - kończy Warpas-Michałkiewicz.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: Uporczywy hałas uprzykrza im życie
Ludzie przecież niczego nadzwyczajnego się nie domagają.Chcą jedynie,aby firma zagraniczna prowadząca działalność w naszym kraju przestrzegała prawa jakie tu obowiązuje i wykazała się dbałością o mienie publiczne ,które tu zastała.Tylko tyle i aż tyle !!!RE: Uporczywy hałas uprzykrza im życie
ja sam powiedziała :hałas
ludzie co się z wami dzieje wszystko nagle wszystkim przeszkadza kiedyś też jeżdziły traktory kombajny ludzie mieli czas aby po pracy usiąść pod domem porozmawiać z sąsiadami pośpiewać a teraz same państwo się porobiło dobrze ktoś napisał zamknąć wszystkie zakłady a ludzie na kuroniówki i do gopsu po zapomogi szokRE: Uporczywy hałas uprzykrza im życie
strzelinianin powiedziała : Wiem do kogo należy obecnie firma z Krzepic. Właśnie o tym mówi, że kiedyś miejscowym nie przeszkadzał hałas, smród i brud bo mieli pracę. McCaina też zamkinij bo rolnicy zostawiają błoto na drodze, przeładowane ciągniki je niszczą. Kasa też leci zagranice. W ogóle zamknijmy wszystkie zagraniczne firmywspolczuje tym mieszkancom
cy to ta sama firma co w Górcu...RE: Uporczywy hałas uprzykrza im życie
ja sam powiedziała : Jak coś piszesz to przynajmniej odrobina wiedzy powinna temu towarzyszyć.Kiedyś PGR w Krzepicach był polski i zatrudniał miejscowych. Dzisiaj wlascicielem jest Holender ,ktory ma gdzieś problemy Polaków z błotem na drodze,hałasem i smrodem.Pieniądze płyną do Amsterdamu.RE: Uporczywy hałas uprzykrza im życie
Aneczka powiedziała : Aneczka powiedziała : Paniu Aniu zapomniała Pani o cukrowni ;)RE: Uporczywy hałas uprzykrza im życie
Micer powiedziała : Mieszkam i nie płacze z tego powodu. A jak kiedyś mieli prace w PGR Krzepice to im nie przeszkadzało?RE: Uporczywy hałas uprzykrza im życie
Zamknac! wszystko pozamykac. Juz Gesiniec buczal na kopalnie - zamkneli 35 osob na bruk. Maja nielegalne wysypisko teraz - piekny widok dla pobliskich mieszkancow. Teraz Krzepice bucza o firmie rolniczej, Gesiniec buczy o cukrowni. Zamknac wszystko! a potem sie dziwic, ze mlodziez ucieka i Strzelin sie starzeje!RE: Uporczywy hałas uprzykrza im życie
lager powiedziała : Co Ty pitolisz. Jakbyś sam pomieszkał w sąsiedztwie hałaśliwej firmy to byś inaczej kwiczał łosiu.